- Rysujemy http://www.rysujemy.pun.pl/index.php - Ogólnie o rysowaniu http://www.rysujemy.pun.pl/viewforum.php?id=36 - Talent - ale po kim? http://www.rysujemy.pun.pl/viewtopic.php?id=1127 |
Wybawca - 2011-08-03 21:09:53 |
Mam takie małe pytanie do was. Czy poza wami ktoś jeszcze rysuje u was w rodzinie? Czy może jesteście jedyni? |
Joa - 2011-08-03 21:22:23 |
Mój dziadek całkiem dobrze rysuje, ale nigdy nie wiązał z tym przyszłości. |
Wish69 - 2011-08-03 21:48:50 |
Heh, jak to mówią, chcesz zmarnować sobie życie- zostań artystą ;) U mnie wiele osób uzdolnionych - ojciec kiedyś umiał rysować. Heh, jego obrazki to były dla mnie zabawki. Rodziców stać było na roboty, dinozaury i inne pierdołki dla mnie, ale czasem kawałek papieru sprawiał mi większą frajdę. Od małego czytałem komiksy, więc prosiłem ojca, żeby mi rysował ( i kolorował ) postacie z nich. Wycinałem je, podklejałem i miałem zabawki :D Teraz mu współczuję, bo upodobałem sobie komiksy o transformerach :D I każda śrubka musiała być dokładnie przerysowana :D Kiedyś się zbuntował ( bo musiał narysować po raz trzeci albo czwarty całą paczkę postaci ), więc wyciąłem prosto z komiksów :D a potem sam zacząłem bazgrać :D |
Wybawca - 2011-08-03 21:58:59 |
A mnie właśnie nikt nie miał kto pokazać, że ołówkiem da się zrobić takie cuda. Mimo wszystko prosiłam dziadka, aby pojechał na swoim rozwalającym się składaku i kupił mi długopis i zeszyt. I sobie rysowałam, raz pełne historie, niekiedy ubranka dla modelek. Z okresu 4-6 lat mam mam tyle tych zeszycików, które zdołały zapełnić pudło po telewizorze okazałych rozmiarów. Moja rodzina (zwłaszcza kiedy byłam małym brzdącem i dopóki tata nie zmienił pracy) to taka typowa rodzina rolników, kto bym tam myślałam o malowaniu i innych sztukach, kiedy trzeba ziemniaki zbierać, pożyczyć kombajn od bogatego sąsiada i wykarmić całą rodzinę ; ). |
Sky - 2011-08-03 22:03:07 |
Ja się zawsze śmiałam, że my mamy talent w genach i po prostu odziedziczyłam go po rodzinie od strony matki. |
Blanka - 2011-08-03 22:18:11 |
Moja mama studiowała kilka miesięcy architekturę, ale przerwała, wciąż nie znam powodu dlaczego. Kiedyś na strychu znalazłam jej rysunki z tego okresu i było to dla mnie naprawdę ciekawe znalezisko. Jakoś wtedy mama wygrzebała mi skądś swoje stare rapidografy, na które wydała majątek i nie miała potem co jeść, przynajmniej tak mi mówiła ; ) Właściwie ma ona dobre wyczucie jako architekt (bryły, projekty mieszkań), ale nie rysuje tak dobrze. Ma bardziej żyłkę do prac ręcznych, takich jak szycie czy klejenie, ozdóbki. Za to ja jestem w tym do bani, moja bryła zrobiona na matematykę rozpadła się w połowie drogi do szkoły :D Jak widzę klej to odechciewa mi się żyć. |
Ciechu - 2011-08-15 14:30:56 |
Rysuję tylko ja i dwaj bracia, trzeci kiedyś coś tam próbował, ale to rzucił. [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] |
guns - 2011-08-15 17:09:56 |
Mama mojej mamy maluje olejami,kiedy była trochę młodsza jeździła na plenery i wystawy. Sama też miała jakieś tam swoje małe, bo nie skończyła żadnego ASP (pracowała na kolei jak jej ojciec,chyba po niej mam to zamiłowanie do podróży pociągiem).Moja mama i jej siostra świetnie szkicują. Jak byłam młodsza,mamusia szkicowała mnie i brata.Uczy rysunku technicznego więc też jest w tym trochę obyta. Kuzynka (córka siostry mojej mamy) zajmuje się mangą,a ściślej rysuje yaoi. Moje rodzeństwo też właściwie rysuje. Brata fascynuje wczesne średniowiecze,rysuje zbroje,ale z takimi szczegółami,że mi samej ciężko byłoby. Musiałby poćwiczyć jedynie nad anatomią.Siostra ma dopiero 7 lat,ale oglądając jej rysunki i porównując ze swoimi z wczesnych lat to chyba jej przyszłość,że tak napiszę...artysty lepiej się zaczyna : D |
Dzina - 2011-08-15 19:12:51 |
Pamiętam, że jak byłam szczeniakiem to babcia (od strony ojca) lepiła takie niesamowite cudowne pieski z plasteliny. |
Weroonika - 2011-10-22 14:56:29 |
Odkopię stary wątek :) Mój dziadek od strony Taty był architektem i bardzo dużo rysował, ale głównie rysunków technicznych. Za to dziadek od strony Mamy rysuje świetne kwiaty i drzewa z wyobraźni, a poza tym fantastycznie struga z drewna różne głupoty :) |
Nini - 2011-11-11 12:36:10 |
Jestem jedyną artystką w swojej rodzinie. No, może nie jedyną - siostra interesuje się fotografią, ale co do rysunku, nikt się, w moim rodzinnym środowisku, tym nie interesuje. |
Pytalska - 2011-11-13 08:16:03 |
U mnie maluje jeszcze dziadek ze strony mamy. Zazwyczaj pejzaże albo zwierzęta. Niestety, tylko maluje. |
Grzesznik - 2011-12-20 19:44:41 |
Hmm to ja też coś skrobnę :). Moi rodzice są zdobnikami ceramikami. Mama głównie bawi się w pejzaże ale jeśli klient zażyczy sobie np jakeigo zwierza to też nie ma problemu (obecnie maluje na kaflach kominkowych a wcześniej talerzach, kuflach itp). Kiedyś też malowała farbami. Całkiem ładnie to wygląda ale nie jest to sztuka wysokich lotów ( z racji iż szkliwo i farby ceramiczne są dość kapryśne ). Ojciec z racji stanowiska jakie zajmował w firmie zatracił chyba już swe umiejętności. Pamiętam tylko że jak byłem mały to rysował mi takie duperele. Moja starsza siostra przyrodnia skończyła liceum plastyczne. Nie wiem jaki poziom reprezentuje bo nie utrzymuje z nią kontaktów a o owym liceum dowiedziałem się z opowiadań ojca. Dziadek od strony ojca był architektem ale jego pasją było malarstwo. U siebie w domu trzymał swe twory. Dziwne było tylko to że był architektem a obrazy jakie malował to kawał dobrego impresjonizmu. No i brat mojej mamy. On lubował się głównie w ołówku. On miał chyba największy wpływ na to że zainteresowałem się rysunkiem. |
byKora - 2011-12-26 15:18:05 |
U mnie w rodzinie nikt nie zajmował się rysowaniem oprócz mojej mamy, która studiowała architerkturę, ale (na szczęście) ma też talent do rysowania postaci i prac ręcznych - mam wszystko po niej ;D |
Engordia - 2012-04-27 20:44:38 |
Moja rodzina jest tak zwyczajna, że nie w głowie im takie pomysły jak rysowanie. Mój ojciec bardzo sceptycznie podchodzi do mojego rysowania. Mówi, że niepotrzebnie tracę na to czas, że nie przeżyje za takie ''śmieci''. W tej kwestii to perfidny materialista. |
Weroonika - 2012-04-27 20:52:57 |
W sumie to niczym, zapewne osoba, która bardzo chce, wytrwale ćwiczy, ma szansę osiągnąć wysoki poziom. Gorzej gdy ktoś kto ma talent, w ogóle go nie rozwija. Z drugiej strony rysowanie to umiejętność jak każda inna, więc dlaczego niby akurat tego nie dałoby się "nauczyć"? |
Blanka - 2012-05-13 19:17:54 |
Dziwnie się czuję, kiedy ktoś mówi, że mam talent do rysowania. Patrząc przez pryzmat godzin spędzonych na tej czynności - ja jako dziecko np. rysowałam setki stron komiksów, robiłam to nawet po kilka godzin dziennie. Gdyby każda inna osoba robiła to samo, rysowałaby tak jak ja. Są ludzie, którzy uczą się szybciej i tacy, którym przychodzi to wolniej, ale praktyka zawsze niesie rezultaty. |
Engordia - 2012-05-13 22:22:37 |
talent - czyt. dobrze rozwinięta umiejętność. |
ramalooke - 2012-05-27 02:54:37 |
Każdy profesjonalny rysownik/artysta powie, że talent to około 5% sukcesu. Pozostałe 95% to ciężka praca. Rysunek to umiejętność jak każda inna i każdy dosłownie KAŻDY posiadający sprawną chociaż jedną rękę i jedno oko jest w stanie się tego nauczyć i być w tym dobry. To zwyczajnie kwestia poświęconych godziny na ćwiczenia. |
Dzina - 2012-05-27 09:28:58 |
Ja bym talentem określiła "chęć na te ćwiczenia". I to chyba podstawa :D |
Wish69 - 2012-05-27 10:32:41 |
Też się pod tym podpisuję ;) na zajęciach niektórzy marudzą, że im nie wychodzi i coś tam coś tam, to pytam - ćwiczysz? nie. no właśnie... cóż nic nie przychodzi samo da Vinci całe życie obserwował naturę i do kostnicy chodził na lekcję anatomii. |
Survie - 2012-07-06 15:03:52 |
W całej mojej rodzinie oprócz mnie nie rysuje absolutnie nikt, a rodzice się wkurzają, że marnuje czas na takie głupoty :( |