Gdzieś słyszałam że nie powinno się rysować ze zdjęć dlaczego ?

Yhm. jeżeli odpowiada Ci być żywą kserokopiarką, ok.
Ale jeżeli dopiero się uczysz, to nie jest dobra droga. Ze zdjęć nie złapiesz proporcji, zasad perspektywy, ponieważ obraz jest płaski i nie nauczysz się rejestrować rzeczywistości. Jest to zupełnie inna percepcja, nie możesz pomierzyć samodzielnie wymiarów, skróty perspektywiczne są inne i ogólnie proporcje idą się... zjeść. Zdjęcie nie posiada trzeciego wymiaru, a to jest w rysunku ważne. Można próbować rysować ze zdjęć, ale gdy opanuje się zasady. Są osoby, które potrafią perfekcyjnie przekopiować zdjęcie. Ale jednak gdy chodzi o rysowanie z natury/wyobraźni, perspektywa i inne konstrukcyjne rzeczy padają.

Moim zdaniem nic złego jest w rysowaniu ze zdjęć jeżeli chce się uchwycić pozę, wyraz twarzy osoby. Osobiście nie mam modela, więc często gęsto jestem zmuszona, aby samej sobie za pozować przed obiektywem. Niekiedy mam problem np. z ułożeniem nogi i zdjęcie mniej więcej w tej pozie, ułatwia mi sprawę. Nie zauważyłam, abym miała późniejsze problemy przez to, a właśnie poprawiłam proporcje w rysunku człowieka.

Co innego, gdy rysunek jest kopią zdjęcia.

Zdecydowanie, widzę to po sobie, potrafię oddać kształt ze zdjęcia bardzo dobrze ale jak mi przychodzi rysować kamień leżący na ziemi to zamieniam sie w przedszkolaka na zajęciach plastyki ;)

Co innego, jeżeli chcemy uchwycić pozę, czy na podstawie wielu zdjęć zobaczyć, jak układa się ciało w danej pozycji, co innego kopiowanie całości. Chociaż ja i tak najwięcej staram się pozować sobie sama ;p

Recz jasna, że o wiele lepszą sprawą jest rysowanie z natury. Nikt temu nie zaprzeczy. Nie wiem jak narysować drzewo - idę do parku rysuję jedno, dwa, trzy drzewka. Nie wiem jak narysować kubek - idę do kuchni, biorę kubek i rysuję. Nie wiem jak narysować jabłko - nie ma problemu, albo jest w domu, albo kupię i narysuję. Nie wiem jak narysować postać - proszę kogoś o pomoc i rysuję. Jeżeli nie mam kogo poprosić, no to mamy problem. Możemy sami po pozować.

Ja czasem wymyślam takie pozy, ze trudno mi jest przejrzeć się w lustrze ; d.

Osobiście nie lubię rysowac ze zdjęć, jak już to z wyobraźni

Odkopuję, ponieważ to ciekawy temat jest. Najpierw odpowiem na pytanie w pierwszym poście. Generalnie Sky podała już parę dobrych powodów, dla których rysowanie z natury jest lepsze niż ze zdjęć. Od siebie dodam jeszcze, że obiektyw nie jest w stanie wychwycić subtelnych przejść tonalnych oraz niektórych kolorów. Przez co obraz na zdjęciu nie jest do końca wierną kopią rzeczywistości. Poza tym rysując ze zdjęcia kopiujesz sposób w jaki ktoś inny (fotograf) patrzy na świat. Na zdjęciu masz gotową kompozycję chociażby.

Nie zgodzę się jednak z tezą, że ze zdjęć rysować się nie powinno. Wszystko zależy od tego co chcesz osiągnąć. Na pewno nie jest to dobry materiał do studiowania formy i światła. Ale jeśli używasz zdjęcia jako materiał referencyjny. Np. chcesz narysować aztecką maskę, ale do końca nie wiesz jak taka maska wygląda. Skopiowanie jej ze zdjęcia w celu późniejszego wykorzystania w ilustracji to nic złego. Podobnie z nauką anatomii. Generalnie fotki są spoko. Grunt by się do nich nie ograniczać. Ufff rozpisałem się ;P

Nie wiem czy powinno się to porównywać.
Uważam, że  rysowanie ze zdjęć jako takie nie jest złe, wręcz przeciwnie.  Próbując skopiować idealnie zdjęcie, ćwiczymy się z anatomii, światłocienia... ćwiczymy kreskę i zaczynamy dostrzegać więcej subtelności. ;) Potem rysowanie sprawia nam coraz mniej problemów. Nie można jednak ograniczać się do samego przerysowywania zdjęć, proponuję to traktować bardziej jako ćwiczenie, wprawkę przed prawdziwym działaniem, np. rysowaniem z natury, :)

BO TO NIE SZTUKA A RZEMIOSŁO! Prosto i dosadnie ;)