Macie ulubionego malarza?

Moimi są Boris Vallejo (wpiszcie go sobie google w grafice, to twórca genialnych, bajkowych kobiecych aktów) i Claude Monet- znany impresjonista. Na ich obrazy mogłabym się gapić godzinami :)

Moimi ulubionymi artystami są artyści z tego forum! Napiszcie sobie w wyszukiwarce Elfik, Lawrenny, Dzina itd. itp. Mistrzostwo świata ;d

heh, nazwiska obiły mi się o uszy :D

lol, haha, mistrzostwo świata xD


ja nie mam swojego ulubionego malarza, na razie, ale za to mam rzeźbiarza~ Giovanni Lorenzo Bernini :'D
muszę go tutaj zapodać, jego rzeźby były wprost nieziemskie... postacie sprawiały wrażenie jakby unosiły się nad ziemią..
jego dzieła:
http://www.roma-o-matic.com/img/monumento/5-2.jpg
http://imagecache.allposters.com/images … osters.jpg
http://records.viu.ca/~mcneil/jpg/bernini.jpg
http://imagecache.allposters.com/images … osters.jpg
macie filmik(lepsza jakość) http://www.youtube.com/watch?v=rSRIrsHKFAo

Oj, moi ulubieni to Frank Frazetta, Andy Warhol, Renoir, Monet... Długo by wymieniać

obrazy Frazetty znam i lubię :) z tych których wymieniłeś nie lubię tylko Warhola bo nie przepadam za pop-artem

Frazetta to mój guru, tak samo jak Warhol, a właśnie ostatnio na pop-art coś się przerzucam

vallejo tworzy podobnie do frazetty ale u niego jest zdecydowanie więcej kobiet niż mężczyzn :)

Obejrzałem kilka jego prac, rzeczywiście baaardzo podobny styl do Frazetty, kurcze ale nigdy o nim jeszcze nie słyszałem

jest zdecydowanie mniej znany os frazetty ale warty uwagi :) z polskich artystów lubię prace siudmaka jeszcze :)

A ja tu walnę popisem - nie mam ulubionego malarza! XD
Tak na serio, to mimo, że interesuję się sztuką to do uczenia się plastyki w gimnazjum jakoś nie miałam głowy. Inaczej mówiąc - nic się nie przekładałam, i większości nie pamiętam xd

Ale nauka w gimnazjum plastyki, a posiadanie guru malarskich to w ogóle dwie różne rzeczy.

No wiesz, ale w gimnazjum się uczyło co nie co o danych malarzach, więc w sumie można było w czym wybierać. A tak to w sumie poza Yazawą nie mam/nie znam nikogo, kogo prace wydawały by mi się przemistrzowskim autorytetem. Trochę to dziwne, wiem xd

ulubiony malarz.... w sumie nie wiem czy on jest malarzem, ale wyjątkowo mocno podobają mi się pracę Louis'a Royo. oprócz tego podobają mi się dzieła Alan'a Lee (a zwłaszcza ilustracje do dzieł J.R.R.Tolkien'a)

Lubie Moneta.

Monet - super pejzaże

Giger ma ciekawe niektóre obrazy ;o

z ciekawości go obejrzałam na google, rzeczywiście jest na co popatrzeć :)

Hmmm... Wolę trochę pogodniejsze klimaty

Luis Royo, Siudmak, Klimt, Mucha
Obejrzyjcie sobie zwłaszcza Siudmaka mamy fantastycznego polskiego malarza-grafika jednak nie wielu już o nim pamięta.

Faktycznie jest dobry... **.

o tak, z polskich malarzy to u mnie Siudmak jest na pierwszym miejscu :)

van gogh <3 victoria frances i mark ryden

a wg mnie wymiata Salvador Dali i Jackson Polok

taaa... zachęcam wszystkich do poogladania obrazow Dali'ego. Naprawde jest wart uwagi, choxc wiekszość osob zna go jedynie z "Kuszenia" i "Płonącej żyrafy"

Podoba mi się jak Matejko malował ludzi i jeszcze te psychodeliczne prace Beksinskiego (nie wiem czy dobrze odmieniłam, oryginalne nazwisko).

taaa.... Beksiński wymiata
z polakow polecam jeszcze Yerkę :http://www.yerka.ovh.org/
i kukowskiego :http://www.kukowski.ovh.org/

Ja polecam Edwarda Munch'a

Monet, Carraci, Jacques-Louis David - malował bardzo realne i piękne męskie ciała ;)

Ostatnio jestem zwolenniczką Matejki, i dziwi mnie lekko to, ze nikt go nie wymienił. Lubię tego Stańczyka :D

Alfons Mucha
no ja poprostu wymiekam patrząc na te prace.

Och Lawrenny czytaj uważniej ;-).

Ostatnio zainteresował mnie Salvador Dali oraz Gustav Klimt.

aa, Przepraszam, nie zauważyłam ^ ^"

Ostatnimi czasy doceniłem Jerzego Dude-Gracza oraz Paula Cezanna

Elfik777 napisał:

Macie ulubionego malarza?

Moimi są Boris Vallejo (wpiszcie go sobie google w grafice, to twórca genialnych, bajkowych kobiecych aktów) i Claude Monet- znany impresjonista. Na ich obrazy mogłabym się gapić godzinami :)

moimi są Modigliani i Picasso ;]
nie umiem wytłumaczyć dlaczego podobają mi się ich obrazy ;D

Edvard Munch, bo ciekawie kładł farby.
Odilon Redon, za przesycenie ekspresjonizmem i symbolizmem.
Zbigniew Beksiński, za umiejętność pogodzenia wględów estetycznych oraz realizmu w obrazie z uczuciami i indywidualnymi doznaniami.
Kirchner, za ciekawą biografię i przyciągajace wzrok obrazy.

Na razie tylko i wyłącznie Salvador Dali.
"W wieku sześciu lat chciałem zostać kucharką. Kiedy miałem siedem – Napoleonem. Odtąd moja ambicja nie przestawała rosnąć, podobnie jak moja mania wielkości. Gdy miałem lat piętnaście, chciałem być Dalim i zostałem nim."

Karol Bąk cudowne obrazy tworzy.

Ja uwielbiam Alfonsa Muchę, w weekend majowy miałam okazję być w jego muzeum w Pradze. Myślałam, że stamtąd nie wyjdę!

A Alfons Mucha faktycznie był genialny. Na poczatku tego roku był jakiś konkurs plastyczny związany z jego osobą.

Leże i ślinie klawiaturę. Czy taki poziom jest osiągalny dla ludzi, którzy nie idą na ASP?

Gdyby ćwiczyli tyle samo (a nawet więcej) i w taki sposób co na ASP to pewnie tak.

ta... ASP to kupa, a nie ćwiczenie umiejętności tak na prawdę. Wszyscy wychwalamy je pod niebiosa i myślimy, że jest super, pro. Też tak kiedyś myślałam, teraz zmieniłam podejście.
Asp daje jedynie regularne ćwiczenia pod okiem nauczyciela, nic więcej. Tam nie kształci się talentów, tylko pseudoindywidualność, Arthystów. Ćwiczyć rysunek można samemu na własną rękę, bez całej tej otoczki i uzyska się takie same, jak nie lepsze efekty. Tylko trzeba bardzo dużo samozaparcia i konsekwencji. I korekty prac raz na jakiś czas.

Sky- no w sumie racja. Dla chcącego nic trudnego. :)
Należy też brać pod uwagę, że pan Karol ma 51 lat i sporo się w życiu namalował, dużo się uczył na własnych błędach i ćwiczył ;p.

Jarosław Kukowski. Jego prace mają fajny klimat. Pierwszym skojarzeniem był Beksiński. Jak dla mnie Zdzisław Beksiński jest lepszy, jednak prace obu panów mają taki specyficzny klimat.

http://jannikeviveka.files.wordpress.co … =800&h=562  -tutaj są większe wymiary, więc daję linka.
http://jannikeviveka.wordpress.com/2010 … -kukowski/

Lubię prace tego typu ;3

Weroonika - Mają w sobie taką tajemniczość, wzbudzają swego rodzaju niepokój.

No i dodam od siebie, że mimo, że ASP jest niepotrzebne jednak potrzebna jest osoba (szczególnie kiedy zaczynamy), która wytknie nam błędy, poprawi nas - nie zawsze sami wszystko zauważamy.

Od tego mamy internet XD

Ale pewnie z robotą w branży po ASP jest łatwiej. Bądź co bądź są to studia dla nielicznych, a nie jakieś socjologie, czy zarządzania, których jest multum. A potem po biedronkach takich pełno.

A czy rozwija, to nie wiem.
Pewnie pomaga w motywacji, bo tam trzeba malowac i tworzyc, więc dla niektórych są to plusy, dla innych minusy.

Tylko osobowości straszne z tego się wytwarzają. Snoby, snoby i jeszcze raz zapatrzone w siebie snoby.

Dzina napisał:

Ale pewnie z robotą w branży po ASP jest łatwiej. .

Dobry żarcik :D
Z robotą nie jest bynajmniej łatwiej, bo w tych branżach nikt nie patrzy na dyplomik, tylko na portfolio. A ogólnie co do pracy, to w tych kierunkach jest ciężko. Jedynie ludzie po wzornictwie, projektowaniu wnętrz mają jakieś całkiem realne i opłacalne szanse. Gorzej z ludźmi z grafiką, bo grafika warsztatowa już idzie lekko w odstawkę, trzeba się przerzucać na cyfrową. O malarstwie nie wspomnę - idąc tam trzeba mieć świadomość, że mogą być to stracone lata. Duszę Arthysty. Bo potem jak się nie wyrobisz jakoś i nie masz nazwiska to klapa. A nawet jeśli to klapa, bo mało kto dzisiaj kupuje obrazy.

Dlatego też trzeba trafic z kierunkiem. Bo tu się zgadza, profile "ogólne", jak malarstwo, czy grafika mają mało sprecyzowane wymagania, których każdy amator może się nauczyc.
Ale jednak kształci się zawsze jakiś projektantów itd., jak sama wyżej wspomniałaś, więc wydaje mi się, że takim z robotą zawsze jest jakoś łatwiej.
Ale takie gadanie. Jak już chce się zarabiac, to trzeba miec to i znajomości, i gadane, ale przede wszystkim i tak szczęście.

anka10334 napisał:

No i dodam od siebie, że mimo, że ASP jest niepotrzebne jednak potrzebna jest osoba (szczególnie kiedy zaczynamy), która wytknie nam błędy, poprawi nas - nie zawsze sami wszystko zauważamy.

To też już chyba zależy od osobistych uzdolnień i siły przebicia. Siostra mojej koleżanki jest teraz na ASP. Próbowała się dostać trzy razy. I powiem szczerze, że jak porównuje jej rysunki i rysunki młodszych osób bez jakiegokolwiek "wykształcenia" w tej dziedzinie, to zaczynam mieć wątpliwości co do tego ASP i poziomu tam panującego. ;d

Może dla świetnego spokoju ją przyjęli, albo widzieli w niej potencjał?
Kiedyś taka pani opowiadała mi, że na studia o jakimś kierunku plastycznym (nie asp) też przyjmowali czasami takich trochę gorszych, ale tacy się szybko poprawiali.

Nie wiem jak to jest na ASP, może to tylko taki pojedynczy przypadek, nie wiadomo.

A widziałaś jej prace po tym jak ją przyjęto na ASP, czy dopiero w chwili gdy ją przyjęto? Dla niektórych fakt, ze ktoś od nich coś wymaga jest swego rodzaju motywacją.

Nie widziałam jej prac przed przyjęciem więc jest możliwe, że zrobiła postęp ;3

A w jakim mieście to jest?
Bo to też ma znaczenie xd
Są uczelnie o wyższych wymaganiach i o niższych, ale jeśli chodzi o tę tematykę to ja sama nie mam w tym większego rozeznania.

U mnie w Krakowie ;) Ale słyszałam, że krakowskie ASP dość dobry poziom reprezentuje.

Jakby ktoś bardziej interesował się tematem, to by wiedział, że ludzie na ASP często super poziomu nie mają :P
To nie jest tak, że na ASP przyjmują osoby, które już super rysują, portrety, martwe, staratata. Na ASP patrzą na ciebie przede wszystkim przez pryzmat tego, jak u nich możesz się rozwinąć i wykreować swój indywidualny styl. Często biorą osoby, które w jakiś sposób spodobały im się swoim stylem, malują odpowiednie rzeczy. Często nie dostają się osoby rysujące poprawnie, dobrze, bo według nich nie ma w co inwestować, bo takich jest dużo, styl jest wtórny i po co kolejny. Często biorą osoby niedouczone, bo wiedzą, że mogą ich ukierunkować i 'wyrzeźbić'.
ASP to nie jest wyznacznik czy umiesz rysować, czy nie. Tam są zupełnie inne standardy, niż te, co my sobie zakładamy, niż nasze subiektywne oceny, kto potrafi, kto nie.

Czyli krótko mówiąc, trzeba trafić w gust egzaminatorów. Dlatego moim zdaniem, ASP to nie jest najlepsze rozwiązanie.

Wracając do tematu. Podobnie jak trudno wskazać 'ulubioną kapelę', tak mnie trudno podać ulubionego malarza. Wszyscy starzy mistrzowie z definicji wymiatają. Także podniecam się każdym z osobna. Ostatnio jaram się Alphonsem Mucha i  Gladysem Nelsonem Smithem. Skłamie jednak jeśli nie powiem, że preferuje mistrzów rosyjskich. Mają ten klimat i generalnie wymiatają ;D. Paul Mihajlovich,  Ivan Ivanovich Shishkin, Ivan Nikolaevich, Ilya, Ilya Repin i wielu innych. Polecam xD

Z klasyków najbardziej przemawia do mnie Vermeer za klimacik w pracach. Taki spokój, fajna kompozycja. No i Caravaggio :) Muchę też lubię, kupiłem jakiś czas temu album z jego twórczością. Z tego co widzę sporo osób się nim inspiruje. Jest koleś, który rysuje w ten sposób postacie z Marvela :) (tylko nazwisko mi wyleciało).

Co do ASP - jak przeglądam większość prac na swoim kierunki (nie ASP, ale też wydział sztuki, taki niższej kategorii) to ludzie też nie mają czasem zielonego pojęcia o malowaniu, kompozycji i światłocieniu. A zaliczają kolejne lata. Ogólnie to trochę ściema jest i jedyne co faktycznie trzyma poziom to zajęcia z fotografii, więc jest nadzieja, że chociaż kalendarze będę mógł projektować ;)

Co do albumu z twórczością Muchy to widziałam w pracowni graficznej kalendarz z jego pracami- chętnie bym go wzięła, ale niestety nie moja własność. A Vermeer faktycznie jest niezły- "Szklanka Wina" i "Alegoria malarstwa" jest świetna.

Może i popełniam potężne fau pax, ale z tego okresu preferuje Gerrita van Honthorsta (Rembrandta pomijam z wiadomych względów) mimo, że Vermeer jest od niego dużo lepszy technicznie.