Zapewne każdy z was ma jakiś nawyk w rysowaniu, walczycie z nimi lub w większości po prostu nie zauważacie [:

Oto moje;
- zawsze zaczynam rysować od lewego policzka, tzn. robię twarz nieco przechyloną w prawą stronę, nie umiem na odwrót xd,
- zwykle wychodzi mi za mała głowa w stosunku do ciała i mosiężne nogi (jeśli rysuję całą postać),
- usta rysuję za nisko, tak, że nie pozostaje miejsca na brodę i z profilu wyglądałoby to dziwnie,

Tyle zauważyłam. Pochwalcie się ^^

Dobra, yy moge ja? :)

- gdy rysuję coś z obrazka, na przykład dwie postacie [z anime, typowe przesłodzone] to zawsze coś mi albo za nisko wyjdzie, albo za wysoko xd
- gdy rysuję stworki to też coś za małe, coś za duże... rysunek jest poprawiany parę razy i nieestetycznie wygląda :< [ey, ja już raz zrobiłam w swojej pracy tak dziurę xd]

jak coś sobie przypomnę, to dopisze...

Chyba nie mam żadnych xd

czasami jak rysuję to rysuję, ze swojej perspektywy, patrząc pod kątem, a potem jak wkładam je pod skaner, to się okazuje, że patrząc na nie pod kątem 90* są za bardzo wyciągnięte ;p

O Ucho mi przypomniał coś... często nie siedzę na krześle, ale leże i kartka jest inaczej ustawiona.. :>

często z jednej lub dwóch perspektyw tylko rysuje...samochody np...sami zobaczcie każdy pod tym samym kątem prawie mam ustawiony...a jak próbuje inaczej to wygląda jak multipla

aaa ja mam nawyk rysowania z jednego profilu, staram się inaczej, ale tak już się wyćwiczyłam.
kurde, musicie mnie męczyć, bo miałam wstawiać tuta z perspektywy.

Gdy rysuje to zaczynam od prawej strony a kończe na lewej. A że jestem prawo ręczna, to wszystko mi się rozmazuje xD

Engi, nie jesteś sama.
A potem "NO KURDE! JAKI SYF!".

No dokładnie xd

A ja przy zrysowaniu obracam kartkę we wszystkie strony. Np. poziomo przy rysowaniu pionowego obrazka

Też tak mam. Tak mi wygodniej :)

Ale.. to chyba nie jest takie złe? :)

ja to mam jak rysuje długie linie,żeby w miarę proste wychodziło...bo inaczej nadgarstek pracuje jako oś obrotu i dziwne łuki wychodzą...mam też nawyk jedzenia przed snem :)

nienawidzę prostych linii od ręki, muszę teraz na formacie b2 ćwiczyć, zero linijek, tylko moja ręka i ołówek. Trzeba wyćwiczyć sobie 'usztywnienie' nadgarstka, jakby go Wam nagle sparaliżowało ;D I z łokcia dalej... To chyba w całej architekturze najtrudniejsze do opanowania. Jakby nie mogli korzystać z linijek...
:D

Mam nawyk posiadania brudnej ręki, gdy rysuje. Ostatnio z zajęć wyszłam czarna jak murzyn. W sumie grafitowa.

No to własnie skutek tego ze się trze łapą po rysunku, i taki ''syf'' sie robi xd
pamietam jak przetarlam sobie reka z grafitem po twarzy, wygladalam jak bym z działki wróciła :D

Ja w sumie lubię się brudzić jak rysuję, nie raz to nawet specjalnie sama siebie marzę xd

Dzina napisał:

Ja w sumie lubię się brudzić jak rysuję, nie raz to nawet specjalnie sama siebie marzę xd

no to dobra jesteś ;d   ja jak jestem brudna to mi niewygodnie
i chyba nie mam żadnych nawyków, chociaż...
gdy rysuje to jestem nisko pochylona nad kartką, a jak szczegóły to niemal dotykam. xD

jeszcze jak kiedyś rysowałam tuszem to wyobraźcie sobie co czułam, gdy kończyłam pracę, stawiałam ostatnie kreski... a tu nagle przez nieuwagę przejechałam łapą... TT___TT

no to ja coś powiem
- rysuje od lewej do prawej strony chociaż jestem lewo-ręczny (syf)
-zawsze coś za małego mi wychodzi i zauważam to po skończeniu pracy

Ja jak rysuję twarz to rysuję za  długi kontur i to co jest w środku tzn. oczy, nos i usta rysuję za blisko siebie i wtedy mi wychodzi baaaardzo długa broda i muszę za każdym razem to poprawiać.

ja wypijam za dużo kawy podczas rysowania i spalam dużo papierosów ;)

Hahah, fajki + kawa i pełen chillout :D