Macie jakieś fajne sny, ja np śniłam:

że byłam smokiem, który był władcą malowniczej miejscowości, zamieszkiwanej przez stworzenia z gothic 2. To pewnie dlatego że za dużo grałam w gothic'a Ale sen był wypasiony, nie będę wam go dokładnie opowiadać, bo zanudzę was na śmierć...

Ja miałam ostatnio taki sen...

jakoś się to zaczeło ale nie pamietam jak, ale wiem, że ja, moja "snowa" koleżanka i druga koleżanka ze snu i taki chłopak byliśmy w jakimś pałacu. Ja i moje koleżanki byłyśmy ubrane bardzo elegancko. Nagle wszedł jakiś chłopak który miał długie do pasa czarne włosy i powiedzał, że jeśli mu nie oddam mojego oddechu, to nas zabije. Miałam moc i można było ja zabrać tylko przez oddech. Ja sie niezgodziłam i nagle zostaliśmy "wepchnięci" do jakiegoś pomieszczenia. Jakby starego bez światła pokoju od pałacu. Było ciemno. Nagle usłyszeliśmy wodospad. Za mną lała sie woda. Wszyscy próbowaliśmy uciec. Nagle woda sięgała mi do kolan. Moja sukienka była do połowy mokra. Nagle moja koleżanka powiedziała do mnie:
-Zajmij się wodospadem, a ja zajme sie resztą.
Zgodziałam sie i swoją siłą "rozkazałam" wodzie przepływać przez sufit do innego pomieszczenia. Gdy to zrobilam do pokoju zaczął "przypływać" gaz. Moja druga koleżanka puściła się w jego głąb i gaz ustał. Nagle coś mnie sparaliżowało... upadłam do wody. Czułam, że się topię... Gdy już prawie nie oddychałam, ten chłopak co pisałam o nim na początku chwycił mnie za rękę i wyciągnął. Lekko oszołomiona zapytałam gdzie jest Werka...
Wszyscy rozglądali sie po pokoju...
Zrozumieliśmy, że Wera gdy "puściła" sie na gaz to oddała swoje życie ratując nas...
Nagle ściany runeły i znależliśmy się w tym pałacu o którym pisałam na początku. Tym razem zezłoszczony chłopak o długich włosach był zły, że sie nam (niektórym ;( ) udało przeżyć. I nagle zobaczyłam wielkie 'krakeny" (taka jakby ogromna osmiornica! Była mowa o nich w "Piratach z Karaibów Skrzyni Umarlaka =p") które chciały nas zjeśc. Nagle zamknełam oczy, i wypłynełam na powierzchnie, ale reszty nie widziałam... :(


Może śniły mi sie krakeny, bo przypomniała mi sie walka właśnie z nim w "Fable" ;).

Haha, mi też raz się gothic śnił. :D Z tymi wszystkimi bugami włącznie. Ale gothic jest FENOMENALNY. (najlepsza 1 jest, a 3 jest do chrzanu!)

hmm....ja mam codziennie dziwne sny.
Mój kolega pilnował psa i kota takiemu staremu dziadkowi.Niestety kot uciekł,a za nim pobiegł pies.Gdy starzec sie o tym dowiedział zamknął mojego kumpla w sarkofaku i uwięził go w grobowcu Tutenchamona(przed spaniem coś o nim czytałm)Ja to widziałam,bo miałam oko,które jasno widzi.Powiedziałam to mojej przyjaciółce i razem przeniosłyśmy się do egiptu(nie wiem jakim cudem).Zobaczyłyśmy drogowskaz"droga do Grobowca" i pobiegłyśmy tam.Gdy weszłyśmy czychało na nas wiele pułapek.Ale gdy doszłyśmy do miejsca gdzie leżał sarkofag zobaczyłyśmy wiele bogactw.Chciałyśmy wziąść trochę na pamiątkę,ale gdy wziełyśmy je do rąk,one zamieniły się w proch i rozsypały.Podbiegłyśmy do sarkofagu i go otworzyłyśmy.Leżał tam nie mój kumpel tylko Alucard.(znowu mi się śnił)i wtedy się obudziłam...

Ale macie sny wypasione! Ja obecnie nie pamiętam żadnego :)

A mi się już 3 razy śniło że:
Leżę w łóżku i śpię i śni mi sie ten sen który śnię itd.

Głupie no nie?

Mi się śniło że pływałam w ogromniastym akwarium w ciele eee płotki -___-"" Ale muszę przyznać, że było to dość ciekawe doświadczenie , wszystko było taaaakie wielkie, już wiem jak się czują ryby w akwarium.

Hmm... miałaś bardzo ciekawy sen :)

Ten o rybce był dobry :D

Mi się ostatnio ciągle śni taki chłopak z mojej klasy (przy tym straszny kujon i go wcale tak bardzo nie lubię) jak siedzi na rynku z dziewczyną na plecach i odrabia trygonometrię. Co by mi się nie śniło: czy to Gothic, czy Diablo, czy jakieś wampiry, smoki itd. to ciągle tam musi być ten chłopak z rynkiem i z dziewczyną i z trygonometrią :)

A ciągle o nim myślisz albo przed zaśnięciem, bo pewnie to jest przyczyną.

sny to myśli,których nasz mózg już nie potrzebuje.Podczas snu jest to wszystko"porządkowane".Jest to naukowo udowodnione :)

No, to ja mam w głowie tylko same trociny, skoro mi się śnią takie dziwactwa... (mechaniczne psy, szkolni koledzy w różowych bluzkach w biało-żółte gwiazdki, kilka razy koniec świata, ataki Godzilli, śluby moich koleżanek, podczas których jestem w wielkim afro i stroju z lat 80', że nasza szkoła była jedna wielką piwnicą, którą zalała woda, jakiś potwór był w tej wodzie, a ja musiałam tam wejść przez przewód wentylacyjny, ogólnoziemskie wycieczki rowerowe, czerwone deszcze, ukrywanie się w ostrzeliwanym domu, sprzedawanie różowych kurczaków na jarmarku...) Ta, a mamusia mówiła - nie jedz absolutnie nic przed pójściem spać... :D

Mi też ciągle przypominają żebym nie jadła przed spaniem. Ale ja tak wcale nie robię! XD

ja przed snem zawsze jem i piję :)

Czasem ma sny "deżawi" śni mi się coś,a po jakimś czasie to się dzieje,a mój sen dokładnie mi się przypomina...

A ja mam bardzo dużo dziwnych snów...ale zazwyczaj je szybko zapominam :D

Kup sobie łapacz snów. Chociaż ja uważam że to niewiele robi :P

Niewiele, niewiele, wisi u mnie nad łóżkiem i tylko kurz zbiera :D

Ja też miałam łapacz snów ale mama mi go zabrała i używa go jako wisiorka :(

Kurczę, mnie też denerwuje, jak mama czasem podbiera moje rzeczy... :/

Powiem: Rodzice nie wiedzą co to prywatność!!! Nie chcą żebyśmy dotykali ich rzeczy to po co biorą nasze ^w^

A moja mama boi się moich rzeczy :P nigdy nie założyłaby moich pieszczoszek :) ale offtop

Mi mama prawie wszystko zabiera, ostatnio zaczęła ubierać moje ukochane butki, to się wkurzyłam i zaczęłam strajkować :P

Moja mama nie ubrała by trampków albo glanów....szkoda.Ona to tylko w szpileczkach -.-

Moja mamuśka to nawet do mnie do pokoju nie wejdzie bo mówi że to teren skażony :D

U mnie na serio jest teren skażony ;D
Wielki nieporządek i jeszcze smród od zwierzaków :)

Ja mojej mamie nie pozwalam brac moich rzeczy. Zresztą wie, że nie może xD

A ja muszę mieć w pokoju błysk :( bo mamusia kazała :D Jak by to określić....jest strasznie pedantyczna i gdy wróci z pracy to bierze ścierkę itd. i po całym domu lata...dopiero potem może zjeść obiad xD ale ze mnie offtopowiec :(

U mnie porządek to musi być x) Ale i tak zawsze mam syf, prawie nigdy nie ścieram kurzu z mebli, bo mi się nie chce xD Wówczas do akcji wkracza mamusia i wszystko wywala mi na podłogę ;( xD

U mnie takich porządków to nie ma. ale ja muszę co 6 dni sprzątać bo mam czarny segment a na tym wszystko widać :P

a ja to mm zawsze syf w pokoju i na całej góże, bo tam jest ''moje imperium'' jak to moj stara powiedziała :P Nigdy mi się prawie nie chce sprzątać no chyba że koleżanki mają przyjść :)

Tak więc kto jest totalnym leniem ręka do góry ^^

<wystrzeliwuje rękę w góre>

Jestem totalnym leniem ^^

Dzina napisał:

Tak więc kto jest totalnym leniem ręka do góry ^^

JA :)

Oczywiście,że ja!
Ale nam tu się offtopic zasiał (- -)

Ja też ja też jestem leniem :D

Ja gdy otwieram rano oczy pamietam cały sen. Gdy już usiąde na łóżku a potem z niego wstane, nie pamietam już nic. Czyste zaćmienie.

Hehe, to dokładnie tak jak ja...

To podobno wina tego, że od razu po otworzeniu oczu ma się na widoku słonko ;) U mnie z resztą też tak jest - nigdy nic nie pamiętam T.T

no to ja opowiem moj sen:

Śniło mi się, że byłem na cmentarzu niewiem jak i po co ale było ze mną jeszcze 2 ludzi lub troje nie widziałem ich ale byłem świadom ich obecności niewiem po co tam byłem ale musieliśmy coś wykonać a mianowicie zejść do grobu oczywićsie wybrano mnie więc tam zlazłem. Grób a właściwie katakumba była nie wysoka za to bardzo długa i nie widać było końca na ziemi leżało pełno kości ludzkich trzeszczących pod stopami przy ścianie na tomiast stały trzy trumny na dziwnych stojakach trumny były pokryte grubą warstwą kurzu i z każdej strony tak,że od góry obczepione starymi obrazami niestety nie wiem co na nich było chyba miałem otworzyć jedną z nich ale się obudziłem i nie wiem co było dalej

miałem też sen gdzie chodziłem po brzegu rzeki na którym zalegało morze zmurszałych kości i kilka o końcu świata reszty nie pamiętam ale zazwyczaj są o podobnej tematyce albo całkiem od rzeczy.

Co ciekawe w większości snów widzę siebie jako ja i jako osoba trzecia gdzieś z boku lub z góry też macie takie coś?

mój najfajnieszy sen?
kurde...duzo ich było..prawie kazdy mój sen jest fajny xD hmm.no kurde...nie wiem

(Akcja ożywiamy stare wątki)
Mój najfajniejszy sen? To był chyba ten co uświadomiłem sobie, że w nim jestem... stałem se obok płotu przedszkola z dwiema koleżankami i miałem tik nerwowy w postaci średniego ugryzienia się w palec, ale nic nie poczułem i zacząłem skakać z radości, że jestem w śnie i próbowałem coś zmienić, ale zdążyłem tylko zmienić na tyle, że stałem na plaży, a potem babcia mnie obudziła do szkoły TT_TT

Drugi to był jak na moim osiedlu nikogo nie było ja w samej piżamie wyszedłem na boisko gdzie wylądowali kosmici, a jak wszedłem do spodka nic nie było tylko wszędzie biało widziałem, ale się i ten skończył jak zacząłem coś widzieć TT_TT

Ja miałam ostatnio taki piękny sen *-*

Biegałam w przewiewnej sukience,z rozwianym włosem,
(jeszcze długim TT.TT.Po co ja je ścinałam ;<)
z balonami z helem
po takiej polanie,której końca nie było widać.
Ta polana była taka pagórkowata,a wiart wiał tak mocno,
że co chwilę się przewracałam i wstawałam,obracałam,
falowałam etc. a kiedy się przewracałam i leżałam na plecach,
widziałam drzewa w jesiennych liściach.
Niebo było takie szare trochę,
jak o tej porze roku,kiedy jest godzina 07:23.

ja niestety zazwyczaj nie pamiętam snów. . . z wyjątkiem jednego, którego wolałabym nie pamiętać . . oczywiście przypomniał mi sie jakiś czas po tym jak mi się przyśnił, bo na początku nie bardzo go pamiętała . . . tamtego ranka zerwałam się nagle  usiadłam na łóżku byłam cała mokra (nie byłam wtedy chora) a serce myślałam, ze mi wyskoczy z klaty i to głupie uczucie . . .
co do snu . . . nie opiszę go . . . bo był bardzo niefajny i nie chcę do niego wracać xD

No to ja miałem totalnie... hmmm... porypany sen :p
Śniło mi się że trafiłem do nieba i poznałem swojego anioła stróża. A była nim młoda dziewczyna :) I nie pamiętam dlaczego (zazwyczaj właśnie szczegóły zapominam w snach) zaczęła się przede mną rozbierać. Kiedy się rozebrała coś z nią było nie tak... nie miała że tak powiem szczegółów anatomicznych :(. Ja się tak na nią spojrzałem, pokręciłem głową i powiedziałem ''ooo nieee". Na to ona do mnie się uśmiechnęła i powiedziała "Ty też tego nie masz". Na to ja szybko zdjąłem spodnie i zobaczyłem NIC :O. Krzyknąłem "NIEEEEE" i się obudziłem :p

omg lol XDDD

Apropo aniołów stróżów....
A mi się śniło, że jest dzień w którym nasi aniołowie stróżowie przylatują do naszych domów przez okna w nocy, na czas odwiedzin, czy coś takiego XP

(mieszkam w blokach jakby co, i są u nas takie trzy, i tworzą ,,otwarty kwadrat". Teraz możecie wyobrazić sobie anioły w białych szatach lecące do każdego z okien).


Wyglądam przez okno, i widzę piękną ubraną na białą kobietę frunącą do okna mojej koleżanki. Czekam taka podekscytowana na swojego anioła, czekam i czekam.. i du pa.... nie przylatuje?

Wkurzyłam sie i usiadłam na tapczan. Żaluzje przy oknie zasłoniłam. I nagle słyszę jakieś stukanie. Podnoszę żaluzje a tam gęba jakiegoś chudzielca, przypominającego tych, co łażą po szkole w arafatkach i grają na gitarze, (mają takie brązowo bląd kręcone włosy do ramion... z taką małą brudką,)
Gościu wyglądał mniej więcej na.. 20 tam ileś lat?


Wkurzyłam sie i zasłoniłam żaluzje XD

Gościu się dobijał do okna, ale nie chciałam go wpuścić, no ale że tak ''stał'' w tym powietrzu pod moim oknem przez sporo czasu, otworzyłam to okno, bardzo wrogo nastawiona, i pytam się czego chce.

A on na o że przylatuje w zastępstwo, bo mój anioł stróż jest chory...

lol.
Wpuściłam go, on se usiadł na parapecie, i tłumaczył mi czemu to tak a nie inaczej, i takie tam bzdury których niepamiętam(bo było to daaawno temu).

Ale ja byłam tak bardzo rozczarowana faktem że zamiast jakiegoś ''majestatycznego'' anioła(jaki odwiedził moją koleżankę) pod swoim oknem zobaczyłam jakąś gnidę, nadal byłam zła, i wypchnełam go za okno, i zamknełam je XDD


Jak się obudziłam, to zdałam sobie sprawę co zrobiłam...

Na drugi dzień przyśniło mi się to samo XDDD Wpuściłam go, i przeprosiłam za moje zachowanie, on znowu usiadł na parapecie, i coś gadał... Ale ten sen szybko się skończył.



--
A ciekawe jaki jest mój prawdziwy anioł stróż XDDDDD

Ja swojego anioła stróża wyobrażam sobie... nie wiem czemu i się za bardzo nie hihrajcie... wyobrażam sobie jako dziewczynę w wieku 13 lat z kocimi uszami i ogonkiem.

A i mam logiczne wyjaśnienie twojego snu Lawrenny. Sen to jest świat, na który patrzymy ciałem astralnym, ale tylko my siebie widzimy i tylko my widzimy wszelkie zmiany, a naszego ciała fizycznego nic nie widać.
Może to z aniołem było mniej więcej spotkaniem twojego ciała astralnego z jakąś duszą... skoro drugi raz pod rząd to się stało to nie nie musi być koniecznie przypadek.

Ja jak byłam mała to miałam tak,że sen śnił mi się co noc,
albo co tydzień,albo co miesiąc.
I zawsze urywał się w tym samym miejscu.
A kiedyś śniło mi się to znowu,ale nie obudziłam się wtedy co zwykle,tylko sen ciągnął mi się
dalej.
Tylko później już mi się to nie śniło.

Jeszcze niałam niedawno sen,
że raz w roku(chyba w urodziny)
każdy miał taki dzień,że tak jakby
spotykał się ze swoją osobą,
tylko za czasów dzieciństwa.
I ja miałam taki dzień i zapoznałam siebie
jak byłam mała z moją siostrą o.O

A teraz się okazuje,
że gdyby moja siostra była  w moim wieku,
to byłaby moją najlepszą przyjaciółką x)

A mnie się raz śniło , zresztą przedwczoraj , że grałam w 4 części Piratów z Karaibów :D , innego razu , że moja przyjaciółka na moich oczach całuje się z chłopakiem , króry mi się podoba :* , a raz śniło się o tym , jak nie mogłam wziąść z biurka ołówków , bo były na nim ochydne robaki i śluz  :vomit: . Mam baaardzo głupie sny nieprawdaż ? :zadowolony:

Dlaczego mi się nigdy nic nie śni... ;_; Nawet paraliżu sennego nie umiem wywołać (kiedyś o tym pisaliśmy), a tym bardziej przyśnić sobie przeszłość czy anioła stróża... Zazdroszczę x}

A, a, Mi sie śniło, że próbowałam nauczyć się telekinezy XDDD (przenoszenie przedmiotów bez dotykania, czyli siłą woli)

No i próbowałam, i próbowałam, i udało mi się podnieść kawałek kartki który leżał na stoliku. Hah, uradowałam się, i z niewiadomych mi przyczyn poszłam do kuchni. Patrzę, a tu ołówek sie podnosi i zaczyna sam rysować. Ja się przeraziłam że to jakiś szatan i uciekłam. I sen sie skończył _^_

Albo raz śniła mi sie taka sytuacja, że jest jakaś taka staropolska uliczka (pusta), a ja idę po krawędzi(?) (chyba bardziej jak parapet wystający na zewnątrz domu)  ~po jakimś parapecie przytulając sie do ściany, żeby nie spaść XD  Idę, i tu taki piękny zachód/wschód słońca, daje tymi ciepłymi kolorami po ścianach...

Próbowałam to narysować, ale nie na moje siły w chwili obecnej. Może kiedyś _^_

Lawrenny napisał:

Podnoszę żaluzje a tam gęba jakiegoś chudzielca, przypominającego tych, co łażą po szkole w arafatkach i grają na gitarze, (mają takie brązowo bląd kręcone włosy do ramion... z taką małą brudką,)

-- ooo nieee --  Ja gierze na gitarze...

Ja czekam tylko na jeden sen... a raczej już ten sen miałem, ale urwał się w najmniej spodziewanym momencie.

Ikszyn na budynkach wysokich sie toczył i goniłem Succuba (Dziewczyna demon) w parkurowym stylu, po paru minutach, albo sekundach ona zaczęła latać w powietrzu i leciała na mnie, a ja teraz zacząłem uciekać gdy mnie chciała już złapać sięo coś potknąłem i zacząłem spadać, ale zanim zrobiłem bam to se się skończył.

Czekam tylko żeby ten sen się powtórzył! Chce znowu gonić Succuba i tym razem nie być ofiarą!
xD

Najciekawsze sny trzymam w tajemnicy są zbyt osobiste :) ale miałam kilka z których mogłam napisać opowiadania. Najbardziej podobają mi się sny w których latam, albo widzę piękne miejsca.. Dawno już takich nie miałam, a to przez to że ostatnio mam za dużo nerwów i mało relaksu, albo za późno kładę się spać i budzę się kiedy nic nie pamięta się ze snów :(

Czasami miałam sny z których nie mogłam się obudzić. Polegało to na tym że z jednego snu wybudzałam się w drugi. Np śniło mi się coś złego, otwieram oczy, okazuje się że dalej śnię i dalej coś mi grozi, więc staram się obudzić, szczypę się, staram się krzyczeć, otwieram oczy... dalej śnię... I tak próbuje się obudzić z 3-4 razy, pamiętam że jak tak miałam to bałam się zasnąć że już nigdy się nie obudzę... To był koszmar, na szczęście już tak nie mam.

Ps. Miałam też sny w których śniły mi się piękne obrazy, tak bardzo chciałam zrobić im zdjęcie... Obrazy te były nienaturalnie piękne, jakiś blask od nich bił.
Kiedyś śniło mi się że uczestniczyłam w jakiejś misji i mojej grupie coś zagrażało, pamiętam że miałam na sobie długą białą bawełnianą koszulę i nagle ją zdjęłam... i cała przestrzeń napełniła się śwatłem tak jak bym pod koszulą zamiast ciała miała światło. To było nawet ciekawe bo czułam takie fajne ciepło w śnie xD

Kiedyś przeraziłam się gdy śniła mi się moja babcia :)))) Czesała mi włosy i nagle wzięła moją głowę za włosy i pociągnęła tak bym na nią spojrzała do góry... Wyglądała normalnie tylko jej oczy były jakieś ciemniejsze i biła od niej straszna nienawiść, taką nienawiść, energię nienawiści nie da się opisać, tak się wystraszyłam że obudziłam się szybko.

No to ja coś napisze. Mi się raz do roku, w ten sam dzień śni moja babcia. I to jest chyba najpiękniejszy sen. Ciągle mogę się z nią spotykać. Wierzę, że sny to taka druga rzeczywistość, że jednak tam, gdzieś naprawdę, JA2 spotykam się z moją babcią...

a mi sie raz śniło że wjeżdzałem ciuchcią na mont everest ale po drodze odpadły nam koła więc musieliśmy iśc pieszo :) potem nagle znalazłem sie w rakiecie i leciałem w kosmos

wogóle bardzo często śni mi się że latam...taka lewitacja kilka metrów nad ziemią...ale maksymalnie realna że aż czuje jak mi sie zyłka spina na czole jak sie skupiam by wznieść sie w powietrze..a potem spadam.. z łóżka:)

mi dzisiaj śniło się coś głupiego, aż wstyd mówić :P

zazwyczaj mam jakieś fazy, mój facet mówi, że jestem nienormalna. Ostatnio miałam sen o tym,ze byłam z przyjaciółką w kasynie, ja piłam jakiegoś dziwnego drina z buta, a ona zamówiła kurczaka z ziemniakami. Potem grałyśmy w bilard gumowymi kółkami.

Ja mam straszne sny jak i przepiękne x)

Czasem gdy czuję że spadam, to mam taki moment gdy gwałtownie (prawie z jękiem) łapie się mocno kołdry ;x bywa przerażające... Albo budze się z mocnym łomotem serca...

Engordia napisał:

...Czasem gdy czuję że spadam, to mam taki moment gdy gwałtownie (prawie z jękiem) łapie się mocno kołdry ;x bywa przerażające... Albo budze się z mocnym łomotem serca...

Znaam to D: Albo, że idę i się przewracam

:)

a ten pies też ma koszmary chyba xd
http://www.youtube.com/watch?v=4gADitU9A0s

Oglądał ktoś BECKa?
Ja całkiem niedawno skończyłam oglądać.

I dzisiaj mi się przyśnili D:
Dokładnie to było tak, że mieszkałam w jakimś innym mieście, i ogólnie to strasznie deszcz tam padał. Włamaliśmy się do jakiejś firmy chyba, i pousuwaliśmy im dane z serwerów, potem uciekliśmy i już nigdy nie mieliśmy się spotkać. A, żeby się tam dostać, musieliśmy mieć karteczki z naszymi danymi, na których był specjalny kod. Po tym się rozproszyliśmy, żeby nikt nas nie złapał, ale po jakimś czasie znalazł mnie ten murzyn, co Ryuusuka pobił, z jakąś dziwką i chcieli ten dokument ode mnie, by sprawdzić kod. Pokłóciłam się z matką na balkonie (co ja tam robiłam) i na końcu wydarłam ten skrawek papieru na którym był kod, a resztę dokumentu im dałam. Sam kod zgrulałam, podarłam na kawałki i wyrzuciłam z balkonu.

Po jakimś czasie dostałam wiadomość że Ryusuke chce popełnić samobójstwo(czy coś w tym stylu) i wszyscy go szukali, żeby go od tego powstrzymać. Potem go znaleźliśmy.
A, dla niepoznaki, Ryusuke ściął włosy, i wyglądał jak ciota.

WTF. Ryusuke w ściętych włosach. To była najdziwniejsza rzecz jaka mi się ostatnio przyśniła.

A mi się śniło, że brałam udział w konkursie wiedzowym i wygrałam kotleta x|

lol, kotlet xD

Z najfajniejszych snów, śniło mi się, że;
- wyprowadziłam się do nowego domu
- miałam własny pokój
-miałam kota
- umiałam jeździć na rowerze

Zwykle, gdy czegoś bardzo chce, zwykle śni mi się, że to dostaje, tak jak powyżej.
Kiedyś jak byłam bardzo mała śniło mi się coś naprawdę dziwnego.
Otóż był to dialog dwóch nastolatek, które leciały w statku kosmicznym a'la Jacksonowie. Jedna mówi; Jak się nazywasz? A tamta odpowiada:
- Kupa Dupa.
- Haha! A może Dupa Kupa?
- No, a może Kupa Dupa Kupa? Hahaha!
I zaczęły się śmiać i przedstawiać inne wersje jej imienia.

O__________________________________O

lol, no to rzeczywiście. Wczoraj, albo nawet jeszcze dzisiaj, śniło mi się, że mi się zęby ruszają. I mam taką wielką szparę między jedynkami u góry D: Albo wcześniej śniło mi się że pluję zębami w nieskończoność, a one były z takimi małymi korzeniami, i jakby z porcelany.

W czwartek będę mieć zakładany aparat :X

Mi się kiedyś śniło, że spadam, i spadam.. i spadam... nienawidzę takich snów >.<

Albo że kiedyś wsiadłam w pociąg, i zapomniałam coś wziąć ze sobą.. pociag ruszył i jechał kawałek z dobre dla mnie 10 min a później z niego wyskoczyłam i się obudziłam.
Dziwne, tyle żeczy mi się przytrafiało w snach a jeszcze nigdy mi się nie śniło że się zabiłam, tylko jeśli już to mi się w tym momencie sen kończył, ale nigdy nie widziałam swojej śmierci.

A mi 7 kwietnia śniło mi się, ze moje królestwo zostało zaatakowane i że król zginął od strzały...
Pewnie dziś nikt by mi nie wierzył ale na szczęście rano zaraz po obudzeniu opowiedziałam sen mamie a potem koleżankom. Prorocze sny zdarzają mi sie bardzo często. Rodzina nawet nazywa mnie wiedźmą. Podobnie ma moja mama.

Mi się ostatnio śnił straszny sen, o dziewczynie z czarnymi włosami , szynami na zębach( chyba zamiast zębów miała szyny...) i skrzeczącym , strasznym głosem( o boże!). Była zamknięta już dużo czasu w ciemnej piwnicy i od tego była psyhicznie chora.Chciała mnie dopaść , ale szybko zamknęłam drzwi i je zastawiłam.  Batman chciał mnie uratować, ale ja myślałam , ze to jakiś morderca i uciekłam przez małe okinko i zjechałam po lince na pranie. Chciałam się schronić u jakiś ludzi mieszkających w wiosce, ( działo sie to na środku pustkowia) ale oni byli też źli i poruszali się tak horrorowo, wiecie, coś w tym stylu jak samara z ringu, tak jaby się zacinali. Chcieli mnie zabić i zwołali potwory od tej dziewczyny z piwnicy. Walczyłam se z nimi , potem niepamiętam i na końcu ( kojarzycie ligę sprawiedliwych?) liga sprawiedliwych robiła sobie ucztę, a batman bujał sięna hamaku i wtedy powiedział: Jak dobrze... Flash zapytał się: Że pokonaliśmy te stwory?? Batman: Nie, miło mi się buja na hamaku... i sen się skończył. Był straszny ale potem śmieszny, więc się go tak bardzo sie go ju,ż nie boję, bo gdy następnym razem będe go miała to poczekam na batmana. :)

dzisiaj mi sie śniło że oszukałem żula w supermarkecie i wyciągnąłem od niego jakieś 3,4złote bo powiedziałem że mu kupie żurek w paczce a sobie trzy, złożyliśmy po połowie a reszty mu nie oddałem

Mi się dzisiaj śnił gościu przejechany na pół, z wnętrznościami rozrzuconymi dookoła.

Rzadko pamiętam sny, jeśli już to są jakieś makabryczne i budzę się przerażona. To chyba pewien uraz sprzed 2 lat. :|

Moja wczorajsza schiza!
Cudeńko po prostu!
Śnię.
Że śpię z Julką i Polem na ławce.
Budzę się (wtedy myślałam, że śpię dalej), patrzę przed siebie- ok. Julia jest. Pole też jest.
Idę spać dalej. W końcu do domu mnie nie wołają, nie dzwonią, ani nic (jak mi się śniło).
Otwierałam oczy z 3 razy, upewniając się że moi towarzysze siedzą ze mną na ławce.
Aż w końcu patrzę... Jula! Jakaś taka nie wyraźna! Jakaś taka kwadratowa...!
Przyglądam się... a tu ... !
SZAFA!
JULA JAK SZAFA! Przyglądam się Polu- a tu komoda.

Tak! Okazało się, że śpię we własnym pokoju, a nie na ławce, jak to mi się śniło.
Szafa robiła za Julię, a Pole za komodę.
To był prawdziwy szok! Serio! ; DD

mi sie często śni ze latam. uwielbiam te sny...czuje że latam ..czuje sie jak ptak albo ryba w wodzie bo ryba w wodzie czuje sie jak ptak w zasadzie

gdy mi śni się, że latam, to w kluczowym momencie mam wielkie trudności z uniesieniem się. jakbym chciała, a nie mogła.

W sumie z lataniem sny to też mam. Ale zawsze mam ten sam problem.
SKY!
TEN SAM!
Nie umiem się wzbić!
Macham rękoma i macham!
I tak wolniutko się wznoszęęę D :


Ostatnio mam jakieś fatum, serio.
Niech mnie ktoś powie, co jest grane.

Co nocy praktycznie śnią mi się... włamania.
Tak! Włamania! .___.  Np. że:
-mam otwarte drzwi, idę je zamknąć, a za mną ktoś stoi,
-otwieram drzwi i ktoś mi się wpycha na chama do mieszkania,
-ktoś czeka na mnie pod drzwiami, na klatce,
-widzę przez 'judasza' jak ktoś próbuje mi się włamać do domu,
-ktoś włamuje mi się gdy jestem w innym pokoju,
-ktoś czeka na mnie w innym pokoju,
-zamek do drzwi jest zepsuty tymczasem gdy grasuje jakiś psychopata,
-same drzwi się otwierają,
-złodzieje, złodzieje! że mnie okradli! (x2)


TO WSZYSTKO MI SIĘ ŚNIŁO! .___.
Czy to normalne?
Co mam robić, nie wiem sama czemu zawsze śni mi się włamanie.
Co to cholera znaczy, pomocy..! .__.

http://www.sennik.biz/sennik-wlamanie/
http://www.sennik.biz/sennik-zlodziej-2/

sny zazwyczaj mają zupełnie inne znaczenie :)

Nie znam się na snach, bo jak już milion razy tu pisałam mi się nigdy nic nie śni. I jak na razie bez zmian :x
Może w senniku coś będzie ;3

Ale czy to normalne, że zawsze tan sam motyw? ; O

Jest przesąd, że jak się często o czymś śni, to to się sprawdza xd
Miej się na baczności xd

Że ktoś mnie okradnie!? D;
Zabije!? D;

O, fajny miałam sen. Że z bratem latałam po budowie i zaczęliśmy zjeżdżać po takim gzymsie i uderzyliśmy w takie betonowe kloce. I wylecieliśmy w powietrze na wysokość ze 30m, a potem spadliśmy na ziemię twarzami w dół. Nic mnie nie bolało, więc poszłam jeszcze raz ^^

...:::Zancia:::... napisał:

Że ktoś mnie okradnie!? D;
Zabije!? D;

Tak, i to już niedługo, mawia się, że sny sprawdzają się w następnym tygodniu!

Nie no, Żan, równie dobrze może świadczyć to o tym, że się tego po prostu boisz, obawiasz. Dlatego.
Ja miałam kompleksy z powodu zębów, w dodatku te okropne przeżycia z dentystą, wyrwanie 3 stałych... no i potem miałam dużo takich snów, że np. pluję zębami, albo mi same wypadają, albo się robią jeszcze bardziej krzywe o_O a według senników (ludowych moich okolic) śniący się ząb oznacza śmierć bliskiej osoby. Cała moja rodzina w tym przypadku musiała by być już martwa.

Od miesiąca to samo mi się śni .__.
A nie wiem czemu, bo o tym nie myślę! Tylko gdy je teraz opisuję! : O

Ostatnio mam głupie sny.
Dzisiaj - że byłam w jakimś strasznie zaśnieżonym i ciemnym miejscu. Szłam i szłam aż zobaczyłam jakieś centrum handlowe z chińskimi napisami na nim. Weszłam do niego, straszny syf tam był. Zaczęłam się rozglądać i łazić po sklepach, pytać o ceny. Wszystko było cholernie drogie, jakieś tam zabawkowe auto kosztowało 149 Euro. Wyszłam na zewnątrz i nagle ni z tąd ni zowąd pojawiła się dziewczyna której nie lubię. Dała mi 20 Euro i powiedziała że musimy poczekać na pociąg. Weszłam z powrotem do tego centrum latałam po nim ale wszystko było za drogie więc poszłam do stoiska z żelkami. Odsuwam jakąś szybkę, patrzę a tam moja wychowawczyni i równocześnie babka od polskiego i woźna. Kupiłam te żelki i wyszłam na zewnątrz, pojawił się ktoś kogo rysów nie było widać i koniec snu. Bezsens taki, no. D:

O rany, takie sny bez sensu są najbardziej..upierdliwe? Bo niby nic nam się nie śni,a jednak.
A ja je lubię, są często strasznie śmieszne,albo ciekawe Oo

Ja czasem mam tak fajnie,że mogę sobie sama narzucać scenariusz snu x) fajne rzeczy wtedy wychodzą xD
albo mam tak,że przez sen słyszę,co się wokól mnie dzieje. I tak na przykład jak byłam w Wadowicach to tam mieliśmy taką starą lodówkę,co co chwilę się włączała,robiąc przy tym niezły szum,i ja spałam z nią w pokoju xD i śniło mi się,że mieszkam w hotelu i schowałam w sejfie straszną ilość pieniędzy.nagle ten sejf zaczął buczeć jak ta lodówka(bo to ona była) i ktoś mi powiedziałm,że sejf wyłączony ;o jakieś porypane,ale śmieszne xD

Mam jeszcze coś takiego,że śni wam się jakaś banalna historia,niczym Moda na Sukces.Ja to strasznie przeżywam,tak w głębi i poeusza mnie to-chwilę po przepudzeniu też,ale im bardziej jestem rozbudzona,tym bardziej ta historia mojego snu wydaje mi się...taka wręcz żałosna ;/

Albo jeszcze mam tak,że jak się budzę, to serio-niewiem,kim jestem,co tu robię,jak wyglądam...ostatnio często tak mam.Oczywiście, w końcu dochodzę do siebie i zaczynam wszystko powoli kojarzyć,ale czasem przychodzi mi to z ciężkim wysiłkiem ;/ że nie wspomnę o tym,jak długo wtedy zajmuje mi wstawanie.....xD
Macie też coś takiego?

ja wylądowałem w postapokaliptycznym święcie pełnym dziwnych anomalii i stworzeń. i zaczął sie nalot dziwnych statków powietrznych, z których dwa z nich sie rozbiły i wyskoczyły dwa szybko dematerializujące sie postacie w takim tempie że nawet nie zdążyłem przeciąć ich w pół moim mieczem świetlnym

A mi się śniło, że byłam na morzu. Siedziałam w statku dowodzonym przez elfy (?) przypominającym wielki ceglany (?) garnek. Miał on na celu niszczenie innych statków i zabijanie ich właścicieli (piractwo?). Nie wiem jakim cudem ELFY na MORZU mogły zajmować się w wolnych chwilach górnictwem (?), ale przez dziurę na dnie statku (?) wydobywały drogocenne kamienie :|

ja chyba zaczne spisywać te sny...czasem bardzo oryginalne pomysły wpadaja dzieki nim do głowy...Elfy-Piraci na środku morza z kopalnią w dnie statku też brzmią oryginalnie.

a mieliście kiedyś koszmary? jakieś związane ze szkołą, na przykład? xd

Ja *podnosi łapkę* że nie zdałam kilka razy z rzędu, i nie chcieli mnie przepuścić.
I że szkoła się paliła a ja nie mogłąm znaleźć wyjścia. *___________*

Nareszcie, nareszcie pamiętam swoje sny! I co najfajniejsze to pamiętam nie tylko jeden sen, a także i parę.
A wcześniej to nic nie pamiętałam tylko taka czarna pustka.

Dzina napisał:

Nie znam się na snach, bo jak już milion razy tu pisałam mi się nigdy nic nie śni. I jak na razie bez zmian :x
Może w senniku coś będzie ;3

Gdybyś nie śniła pojebałby Ci się w głowie i byś umarła. Po prostu nie pamiętasz tego ; p

Nikt nie wie czemu śnienie tak ważne, a bez tego wszyscy byśmy powariowali xp

Czasami jak się nie mogę czegoś nauczyć, to sobie podczas spania tak zatruwam sobie tym umysł, że zaczynają śnić mi się te wszystkie regułki i zadania.
Zwykle na drugi dzień pamiętam je bezbłędnie.

W ogóle ostatnio miałam gorączkę i się budziłam w nocy, przez co spamiętałam fragmenty niektórych snów.
Powiem Wam tyle, delikatnie mówiąc, tak zjebanej psychy nie miałam dawno.
Te sny były tak "niesmaczne", że naprawdę lepiej dla świata, żeby nikt się o nich nie dowiedział xd

Też miewam takie sny, którymi bym się nikomu nie pochwaliła. Po mojemu są odzwierciedleniem mojej chorej psychiki... Ale z drugiej strony? Przecież to niezły temat na rysunek. W ogóle sny sa inspirujące :D

o,widzę,że nie jestem sama xD" i niektóre moje sny...no,wolałabym o nich zapomnieć.

ale są też takie, z których faktycznie warto czerpać pomysły :D

Bardzo rzadko mam sny ale jeśli już to są strasznie realistyczne. :O Dzisiaj miałam dwa. Pierwszy: coś z iPod'em i Allegro (XD) i drugi: byłam w Bibliotece Aleksandryjskiej. Ten drugi był baardzo fajny ale nie chce mi się opowiadać, za długi. :D

Ostatni sen miałam dokładnie 22 maja. Chcę śnić częściej (wiem że śni się zawsze tylko czasami się zapomina, mówię że "nic mi się nie śni" z przyzwyczajenia). D:

ostatnio żadnych snów nie miałam...

Opowiadałam już, jak kiedyś śnił mi się Jezus na rowerze?

Nie xD
Omg, takich snów to ja jeszcze nie miałam xd

znowu mi sie śniło że latałem. wylądowałem na dachu kościoła i próbując sie wybić żeby lecieć dalej tak sie spiąłem że obudził mnie ból w lewej nodze...tak napiąłem mięsień że do południa chodzić nie mogłem

a kiedyś wcześniej miałem sen jak rzucam piłke do kosza i jak skakałem to sie tak w łóżku wybiłem że prawie z łóżka spadłem

Śniło mnie się, że tata ze schowaną głową w szafce czytał mój stary pamiętnik o,O. Ja go tam parę razy gazetą w plecy uderzyłam, a po tem poszłam spać. I kiedy zapadłam w sen w tym śnie, to się obudziłam.

Nie dość, że bardzo rzadko pamiętam swoje sny, to muszą one być takie bezsensowne?

Śniło mi się, że miałam długie fale i blond pasemka po użyciu jakiegoś magicznego specyfiku. Ale bomba.

Ostatnio przysnęło mi się na świetlicy gdy leżałam na plecakach .

Sen: Byłam w jakimś sklepie, i były wieszaki obrotowe z ciuchami, bardzo ciasto poustawiane, ledwo można było przejść . A sala była ogromna . Potem pojawił się pies, który biegał po całej sali i przewracał wszystko jak leciało, a mi się dostało od jakiejś starej baby. Już drugi raz to samo mi się śni .

Śniłam ostatniej nocy o wyspie, która jest tak daleko, że nie płynie na niej czas.
I to nie w takim romantycznym sensie, ale śmiertelnie poważnym. I byly na niej niesamowite istoty, które chciały uniknąć śmierci...

Sen cudny, proszę o więcej.

Kiriczanko, napisz opowiadanie - nie zapomnisz o tym :')

Mnie się śniły ze względu na ostatnią chorobę same głupstwa:

Pierwszej nocy śniłam o swoim obozie, który tak się zbrzydził i zmienił, że kombinowałam, jak tylko z niego uciec - znajdował się w zamku na skarpie nad brzegiem morza...
Drugiej nocy śniłam o libacji alkoholowej i o ludziach ubranych na kolorowo z konfetti kolorowym, którzy mnie tym obsypywali i zwyzywali, gdy nie chciałam z nimi pić, bądź nie mogłam. Potem doszły do tego kolorowe rury, które się nademną zamykały.
Trzeciej nocy śniłam o tym, że byłam w Castoramie wraz ze starą znajomą i niespodziewanie w głupim tańcu dołączyła do nas moja inna znajoma nieznana dość... było to bardzo psychodeliczne i nieprzyjemne.


Wolę inne sny. Kiedyś śniły mi się prawdziwe bagniska i prastare ruiny znajdujące się pośrodku zdewastowanych osiedli. Takie romantyczne...

Kiedyś to się miało naprawdę piękne sny... I co życie robi z psychą ? Jakieś dziwactwa się potem śnią x)

Parę dni temu przyśniło mnie się jak wypadają mi dwa zęby. Dziadek zmarł dzisiaj, boję się, że babcia może oznaczać ten drugi ząb.

Mi się śniło że z moim kolegą "michasiem" dość otyłym osobnikiem :) byliśmy yamakasi i biegaliśmy po blokach. Nagle Michaś się poślizgną po jakimś żułtym płynie :) i spadł w dziure pomiędzy połączeniem bloków. Skoczyłem za nim i odbiłem się od jego bebecha , poleciałem w kosmos. Nagle jakaś siła nieczysta włożyła na mnie wdzianko supermana i uciekłem na Antarktydę :D... potem nakarmiłem pingwiny z madagaskaru xD  kit-katem , potem zamarzłem i mnie wyłowili z Wisły ... dalej się obudziełem i mam takie różne głupie sny , kiedyś wam opowiem :))

Witaj, obcy.

Ja miałam dzisiaj koszmar, że soczewki, które noszę dziwacznie się rozciągnęły (promień na oko 5-7cm) i trochę podsuszyły ;/
Najfajniejsze w tym śnie było to, że się wkurzyłam o to, że dopiero od kilku dni je noszę i by się po prostu zmarnowały (miesięczne są).

Ha, tez keidyś miałam jak Dzina. W śnie się na coś wkurzę, bo np. nie chce się odkleić albo nie działa, Lub ktoś mi coś zabrał, a później po przebudzeniu chodzę taka nabuzowana.

Ja nie tyle co nabuzowana, a trochę zdezorientowana :D
Rzadko pamiętam sny, ale jak już pamiętam to i tak ich nie ogarniam :D

Rzadko pamiętam swoje sny. Jak już jakiś sens jest mi dane zapamiętać to ledwo co z szoku mogę wyjść.

Z czwartku na piątek śnił mnie się sen, że trafiłam do nieba.  Stałam całkiem naga przed majestatem Bożym. Pozwolono zadać mi tylko jedno pytanie. Skorzystałam z tego przywileju.
- Boże, wytłumacz mi dlaczego nie stworzyłeś mnie piękniejszą, szczuplejszą, inteligentniejszą i szanowaną?
Bóg uśmiechnął się czuło.
- Ponieważ jesteś głupią kurwą.

Jak wstałam o drugiej w nocy tak nie zasnęłam. Dobrze, że w szkole był memoriał, bo bym spała na połowie lekcji.

Heh, Bóg ma iście diabelskie poczucie humoru.

Ja mam coś takiego, co nazywa się paraliżem sennym. Bardzo często kiedy ja się już budzę, moje ciało pozostaje bez ruchu. wiem co dzieje się wokół, słyszę grający telewizor, ludzi, ale nie mogę nawet podnieść powieki. Muszę się wysilić, żeby ciało obudziło się i zaczęło mnie słuchać. Niezła schiza. Oprócz tego nieraz moje zasypianie jest dosyć brutalne i mam sen, nie-sen, że coś wyciąga mnie do okna, że się unoszę, że świadomość brutalnie odłącza się od reszty. Heh, temat dla znawców OOB. Chociaż zwykle po takich rewolucjach zdarza mi się śnić świadomie - wiem, że śnię i potrafie ten sen nieco kształtować.

Podobno wszystko przez nieregularny tryb życia, alkohol, przemęczenie itp.

Wybawco, Twój sen mnie rozwalił.

Ja paraliż senny miałam tylko raz, było przerażająco, ale w sumie, po czasie stwierdzam, ze chętnie bym to powtórzyła xd
Do świadomego snu nigdy nie doszłam.
Ale to co śniło się Wybawcy... Zniszczyło system :D

Sen Wybawcy rządzi.

Niezwykle rzadko mam sny, jak już to bardzo dziwne. Ostatnio śniło mi się, że ktoś mnie przytulał. Ej, ale to na serio było chore jakieś. -_-
Jak się tak zastanowić, to wszystkie sny, które mam, są po części świadome (albo to coś innego, nie wiem).

A mi się śniło dosyć niedawno, że mi jakiś facet chuchał do ucha.
Do dziś nie rozumiem przekazu.

O, to mi się przypomniało właśnie, że przed tygodniem śniło mi się, że byłam w ciąży. Tzn w sumie rodzić już miałam ._."
I kazali mi jeść kisiel cytrynowy. W ciągu tego snu chyba z 4-5 razy mi go podano.

Mi się czesto śni jedna i ta sama osoba. Za każdym razem ją muszę szukać, bo gdzieś mi umyka, albo dopiero co ją poznaję.

śniło mi się że moji bracia zapalili ognisko na pobliskiej górze...i nie zgasili ognia...po chwii cała góra sie paliła a w stone naszego domu leciała wielka ognista kula...cała nasza miejscowość sie paliła...:oo obudziłam się jak ta kula uderzyła w nasz dom....najdziwniejsze jest to że tej samej nocy mojej mamie śniło sie że nasza miejscowoś zamarza.
mój najlepszy sen śnił mi się jak chodziłam do przedszkola...śniło mi się że miałam torbe pełna cukierków i jak wyciągałam jeden to pojawiał się za nieo inny

Wish69 napisał:

nieraz moje zasypianie jest dosyć brutalne i mam sen, nie-sen, że coś wyciąga mnie do okna, że się unoszę, że świadomość brutalnie odłącza się od reszty. Heh, temat dla znawców OOB. Chociaż zwykle po takich rewolucjach zdarza mi się śnić świadomie - wiem, że śnię i potrafie ten sen nieco kształtować.

Wiem o czym mówisz. Niedawno miałem motyw z odłączaniem się od ciała, tzn. czułem jakbym wstawał a jednocześnie leżał w łóżku. Pamiętam, że strasznie spanikowałem i minęło.
Potem wspomniany świadomy sen, ale kontrola nad tym wszystkim jest naprawdę bardzo znikoma.

słyszałam że jak ktoś tak ma...to takjakby dusza odłanczała się od ciała...i wtedy duchy mogą porwać twoją dusze czy coś takiego....był jakiś taki wypadek właśnie że jakaś osoba takmiała i sie  już nie obudziła...
czytałam gdzieś o tym w necie

mnie się śniło jak uciekam we mgle i nagle wpadam na jakieś drzwi wchodzę i budzę się

To dobrze, że mnie jeszcze cholerka nikt nie porwał :D Bo to całe OOB, o któym wspomina Kurt, zdarza sie dosyć często ;)

ale otpał XD

mnie sie kiedys sniło że spadam z balkonu....spoko jak jeden raz...
ale jak juz prawie byłam przy ziemi...to znów sen był od nowa...a każdemu spadaniu towarzyszyło takie dziwne uczucie

Weź o spadaniu nic nie mów. Zawsze jak przysypiam w autobusie i znosi mnie o jeden stopień w bok to dostaję drgawek i rzucam się jak opętana ;x

hahah....ja poprostu nienawidze tego uczucia podczas spaania we snie jest taki ...taki...irytujący...taki dziwny lęk...

Ja to czasem czuje jak by mnie coś zasysało,skręcało,próbowało wciągnąć do innego świata. Trochę dziwne X/

albo to uczucie kiedy biegnie się,ale nie można nawet drgnąć

dokładnie...
ile ja miłam snów że się dom pali albo coś takiego...i ja uciekałam chociażnie chcialam bo w domu zostawała cała moja rodzina

Właśnie takie sny mnie wkurzają niezmiernie,dlatego staram się o nich szybko zapominać.
Zresztą,jak już coś pamiętam,to zazwyczaj jest to sen proroczy.

Leanne napisał:

to sen proroczy.

nie rozumiem...w sensie że się spełnia?

miewam sny prorocze ale dowiaduje się o nich po fakcie XC  więc co to za prorok XD

śniło mi się, że mieszkam w obozie koncentracyjnym.
Mnie jednak nie zabijano, gdyż byłam pożytecznym osobnikiem, z tego powodu, że projektowałam ruskom odrzutowiec ;O

Ale wiedziałam, że i mnie w końcu wezmą go gazu, więc chciałam bardzo uciec. W pewnym momencie znalazłam się w przytulnym pokoiku, siedząc przy stoliku z koleżanką. Przeglądałam z nią pocztówki.

paladyn96 napisał:

miewam sny prorocze ale dowiaduje się o nich po fakcie XC  więc co to za prorok XD

Dlatego stworzono  senniki.

A mi się ostatnio śniło o mężczyźnie, który był w sądzie na rozprawie i walczył o prawa do opieki nad swoim synem. W końcu jego żona powiedziała, że facet nie może zajmować się ich dzieckiem, bo jest impotentem. A sędzia "tak nie może być! Dziecko przyznaję matce" huknęła młotkiem i sen się skończył.
...
Ciekawe co to oznacza ;o

O, a ja tej nocy spamiętałam fragment snu, że ktoś ubrudził takie małe lusterko (wielkości otwartej dłoni z palcami, wiecie, takie do makijażu) jakąś dziwną podejrzaną czarną substancją i okazało się, że to moja mam wycisnęła sobie coś z między zębów... o_O"

Lawrenny napisał:

śniło mi się, że mieszkam w obozie koncentracyjnym.
Mnie jednak nie zabijano, gdyż byłam pożytecznym osobnikiem, z tego powodu, że projektowałam ruskom odrzutowiec.

ale z tego co wiem to niemcy gazowali żyduw  :hmmm:  nie ruscy

paladyn po słownik albo ściągaj mozillę! Bo każda twoja wypowiedź przykuwa nie treścią, a błędami!

paladyn96 napisał:

Lawrenny napisał:

śniło mi się, że mieszkam w obozie koncentracyjnym.
Mnie jednak nie zabijano, gdyż byłam pożytecznym osobnikiem, z tego powodu, że projektowałam ruskom odrzutowiec.

ale z tego co wiem to niemcy gazowali żyduw  :hmmm:  nie ruscy

W końcu to sen.
Ruski mieli łagry, czyli obozy pracy, nastawione na eksploatację ludzi. Tych wykończonych, dawano do Trupiarni, gdzie umierali.
Kto ich tam wie, czy nie mieli jakiś obozów koncentracyjnych, popatrzmy przecież na Katyń..

LAW NIE PROJEKTUJ IM ODRZUTOWCÓW

i tak już za późno xd
chyba :x

Wybawca napisał:

LAW NIE PROJEKTUJ IM ODRZUTOWCÓW

Ale to nawet było fajne! ;D robiłam rysunek, a oni na podstawie rysunku budowali ten odrzutowiec. Aktualnie, mnie szkolili, i to był mój pierwszy. Taki zajebisty, jak z transformersów :D
Stał przed warsztatem, z innymi. Nie miał jeszcze skrzydeł XD

Ocenili, że dobrze mi idzie.

Ale Ci ruscy chamscy są. Jakiś wychudzony chłopiec podszedł do pani ruski,(która mnie w tym czasie ,,nadzorowała) i prosił o chleb, a ona go opieprzyła, i kazała mu się wynosić.
Chciałam rzucić w nią cegłą... taka mi przez głowę wtedy myśl przeszła.


Dzin, on i tak by się w powietrze nie uniósł, xD

w kosmos polecieć bym chciał i sen mi to dał :zdziwiony:

śnił mi się chłopiec który zdziera sobie skóre i ściąga jak podkoszulek!brr

Omg, jakie ja dzisiaj miałam sny. Nie potrafię tego spisać, ale to był istny chaos.
Ta kąpiel w wannie, te wyścigi, to wszystko... Dużo dużo dużo dużo ;x

To z tego stresu pewnie :pobity:

ja się ciesze że nareszcie jakiś sen mam...lubie je nawet koszmary

Niby z jednej strony się z Tobą zgadzam, ale jak sobie przypomnę sen, w którym oddziaływało na mnie niesamowicie silne ciążenie i czułam jak chodzę zgięta tak bardzo, że nawet otworzenie oczu było wręcz niemożliwe, jakoś tak... Odechciewa się czegokolwiek. Wkurza mnie to, że zawsze jak coś śnię, to są to jakieś horrory, w których więcej mnie boli niż cieszy ;x

znam to uczucie...jak wiem o co ci chodzi
no tak...ten chłopiec tez był dal mnie straszny bo to mój siostrzeciec...!:o
mam ochote to narysować
...ciesze się że w końcu mam sen bo myślałam że moja wyobraźnia juz nie działa...

Śniło mi się,że byłam na wsi,na pagórku z którego widać było dość melancholijny krajobraz.Na samym szczycie była huśtawka,chociaż budową przypominała wyciąg narciarski.Pamiętam,że nie mogłam się na niej huśtać,bo była zawieszona za wysoko.Zrezygnowana siadłam i zaczęłam grać melodię na flecie,dość ponurą.Wydawało mi się,że ktoś ze mną jest,ale nie bałam się.Po pewnym czasie zobaczyłam mężczyznę,który pomógł mi wstać i powiedział mi,że nie jest to odpowiednie miejsce na wypoczynek.Ponoć tam straszy.
A potem był budzik T.T Mam nadzieję,że kiedyś przyśni mi się dalszy ciąg.

A ja miałam ostatnio jeden z najlepszych moich snów.
Po graniu w Mirror's Edge śniło mi się, że jestem sprinterką. Biegałam po wieżowcach, ścianach, po suficie w centrum handlowym. Goniła mnie policja, ale byłam szybsza. Czułam, jakby grawitacja była po mojej stronie. Cudowne uczucie :>

Leanne. można ksiązki pisać
Blanka nie wiemm czemu ale wyobrażam sobie reklame jakiegoś dezodorantu....rexsony albo jakiegos takiego ;)

Dzisiejszy sen nie był fajny, jednak bardzo intrygujący.

Poznaję w nim jakąś ciotkę, jest bardzo irytująca. Ciotka zbiera kolorowe kamyczki w słoiczkach, ma ich całe mnóstwo. Przebywam z nią dłuższy czas, aż tu nagle przyjeżdża do nas pewna osoba i swoim okropnym, słodko-spokojnym tonem, siedząc na kanapie naprzeciw ciotki i elegancko popijając herbatkę z białoróżowej filiżaneczki oznajmia mi pewną druzgocącą informację, taką której nigdy bym się nie spodziewała. W furii chwytam słoiczek z najpiękniejszymi kamykami i rzucam nim o ziemię. Wszystko rozstrzaskuje się w drobny mak. Wyrzucam z siebie rzekę najgorszych przekleństw, na jakie mnie tylko stać i w końcu padam na kolana. Chwytam ułamek szkła, który leży najbliżej mnie i zaczynam nim dziergać sobie fragment prawego przedramienia i nadgarstka. Ranki troszkę pieką, raczej tak jak szramki po kocich pazurach niż szkle, ale nie krwawią. Zaczynają za to szarzeć. Przez dłuższą chwilę patrzę na to, co narobiłam. Czuję, że teraz tylko ciotka jest mnie w stanie pocieszyć, że w rzeczywistości jest wspaniała i nie rozumiem, dlaczego wcześniej jej nie lubiłam. Finalnie budzę się.

Ciekawe jest to, że w książce, którą dzisiaj czytam napotkałam na parę fragmentów, które mi się z tym snem kojarzą.

;oo
czy tylko ja mam takie krótkie sny?;)

miałam dziś świadomy sen :D przez jakieś dziesięć sekund, nic nie widziałam, ale miałam xD
pierwszy raz od.....dawna....

o zym sen?

Oho,świadome sny,to jest to : D
Raz miałam i nie za bardzo pamiętam o czym,ale pamiętam,że był fajny : DDD

Wreszcie zorientowałam się skąd w moim śnie gra na flecie i ta dziwna muzyka.

oh..ile razy śniły mi się numery w totolotka.....ani jeden raz nie zapamioęteałam...

haha, a mi się śniliście Wy:D Znaczy śniło mi się, że było jakieś spotkanie, pojechaliśmy do czyjegoś domu (który był w olsztynie, ale i tak było każemu blisko). I mój kolega Jeleń też się pojawił. W sumie nocka to była, więc każdy szedł w kimę, tośmy się rozłożyli grzecznie na kanapach i śpiworkach. Pamiętam, że nie wiedziałem do końca jak wrócić, to umówiłem się z Ciechową, że mnie odprowadzi. Ale i tak się zgubiłem:D krążyłem po jakichś działkach, a potem ktoś zakosił mi ubranko _-_. Błądziłem, nie wiedziałem co robić, więc wpadłem na najbardziej logiczne rozwiązanie -cofnąłem czas... i znów byłem na spotkaniu (i miałem ubranko). A na spotkaniu była Ciechu, rozpoznałem Wybawcę, Dzinka się kręciła, Kiriczanka chyba też, Serafina, Blanca. Każdemu ulepiłem jakąś postać z ulubionego anime :D

W sumie mój budzik dzwonił co 15 min, więc cały czas budziłem się i zasypiałem i miałem nowe sny. :D

Świetnie, Wish : D Jak sobie nas wyobrażałeś?

Heh, ciężko określić, wiesz jak to w snach - po prostu wiesz, że ta osoba, to ta osoba, choćby jej twarz była za każdym razem inna. Pamiętam kilka brunetek, raz w dłuższych, raz w krótszych włosach. Ale nie mam pewności, że to np. nie były osoby z kastingu do trudnych spraw XD XD to byłoby już przegięcie :D

oł, zostałam rozpoznana : D

Mam koszmary emocjonalne, pieprzyć cały świat ;_;

Jak można śnić o osobie, z którą już nie ma się kontaktu, mimo, że na niej zależy. Jak może ona siedzieć w moim pokoju, bawić się z moim kotem, jeść babeczki mojej siostry i tak perfidnie mnie ignorować ;__; W ŚNIE!
No myślałam, że coś mnie trafi. Sny sado-maso, do czego to doszło.

A no mam tak samo. Co miesiąc albo dwa śni mi się taki kolega - Michał, który wyjechał w świat jescze za czsaów podstawówki. Kiedyś najbliższymi człowiek, teraz cholera wie gdzie on jest. śni mi się, że jest, że wrócił, że odwiedził. a po przebudzeniu uświadamiam sobie, że ni ch*j. popłakałem się kiedyś przez to :D

mi się sniło jak bym był nad jeziorem z magnesem i wyłowiłem ss mana za hełm a potem zaczął mnie ganiać z bagnetem

Wish69 napisał:

Pamiętam, że nie wiedziałem do końca jak wrócić, to umówiłem się z Ciechową, że mnie odprowadzi. Ale i tak się zgubiłem:D

Wiedziałam, moja orientacja w terenie + odprowadzanie kogoś = mega fail. :D

Dziś mi się ciuchy śniły, z tego co pamiętam. Fascynujące wręcz, pf.

http://kwejk.pl/obrazek/117163/%C5%9Bwiadome,sny.html  powodzenia ze snami

heheeh czyta kwejka, ciota

tak tylko sie nabijam

jaka ciota?! porostu ten artykuł mnie zaciekawił z tego że jestem marzycielem z dużą wyobraźniom

I bez żadnych ciot proszę was

Hehe : D

dzini, urazilas jego meska dume.

sry, pisze jedna reka i nie siegam do shifta i alta.

spoko (a poza tym próbuje na  razie próbuje zapamiętywać sny [ale otpał])

paladyn96 napisał:

jaka ciota?! porostu ten artykuł mnie zaciekawił z tego że jestem marzycielem z dużą wyobraźniom

I bez żadnych ciot proszę was

Hahaha, ten swój język też sobie chyba wymarzyłeś. xD

Ja wiem, że jak się dzisiaj obudziłem to byłem wkurwiony, że to tylko sen, ale co mi się śniło to nie pamiętam. xD

Jeden mój sen mnie nakręcił do napisania króciutkiego opowiadania.

Mnie kiedyś jakiś sen natchnął do stworzenia postaci.
Pamiętam go do dziś - twarz zasłonięta kapeluszem, a na kości policzkowej zwisały koraliki, które były zaczepione gdzieś we włosach. Kolory były niezwykle pastelowe, same koraliki podchodziły pod fiołkowy, ale szczegółów nie pamiętam. Pierwsze co zrobiłam po przebudzeniu się, to rzuciłam się do biurka.
Jezu, jakie motyle w brzuchu wtedy były ;x

porównując to znowu jestem początkujący ([{a może mam takom niską samo ocene?}])

Ale początkujący w nauce języka polskiego? Dobrze zrozumiałam?

Paladyn, proszę, popracuj nad swoją gramatyką i ogólnie nad językiem. Ciągle robisz błędy i nieprawidłowo używasz wielu znaków...

Muszę powiedzieć,że sny mnie inspirują,świadome czy nie :D Ile razy śnila mi się historia warta opisania,np.byłam w kinie na horrorze"Floriada".To był jakiś film kostiumowy, dziwaczny ale straszny cholernie.Teraz pamiętam z niego tylko wielką głowę kobiety oblepioną rudymi glonami i pasażerów w klatkach xd A był potem thiller "Rzeźbiarz" o człowieku, który ciachał ludzi i robił z nich avangardove rzeźby....Porąbane,ale jaka później radość przy przypominaniu sobie tych snów :)
Jak patrzę w okno to mi się łatwiej wszystko układa przy przypominaniu.
O, a ostatnio śniło mi się,że miauczałam sobie z Sebastianem z Kuro wtulając się w jego włosy O.ó

Ja zawsze zrzędziłam, że nic mi się nie śni. A to było przez to, że się nie wysypiam. Teraz śpię do 11, a w nocy istna bania się dzieje.
Fajnie czuje człowiek jak mózg pracuje. Aż matme zachciało mi się robić i książki czytać.

paladyn96 napisał:

http://kwejk.pl/obrazek/117163/%C5%9Bwiadome,sny.html  powodzenia ze snami

Ja miewam świadomie śnienie. Nie trenuję tego żaden sposób, może zacznę, bo ogólnie mój sen jest dosyć, hmm.. podatny na tego typu rzeczy. O swoim paraliżu sennym pisałem tu wcześniej ;) Tak czy inaczej świadome śnienie do dla mnie krótkotrwała ale całkiem niezła jazda ;)

wtajemniczony no to masz wprawę.tam pisze jak utrzymać świadomy sen dłużej X)

paladyn96 napisał:

pisze

jest napisane* :<

Wczoraj z nudów liczyłam swoje oddechy przez snem. Doszłam chyba do setki, nawet ogarniałam jakieś śmieszne rzeczy, może świadome, kto wie. Nie spamiętałam, bo się zerwałam ze snu, bo pęcherz przycisnął. I tyle z sennej bomby. Omg, aż musiałam się tym tu pochwalić.
Ale za to miałam zwykły sen, gdzie koleżanka uratowała imprezę - pojawiła się na niej czerwona anakonda, a ona niczym jakaś Xena wzięła swoją głowę do jej pyska i przecięła ją wzdłuż jakimś podręcznym nożem. Fajnie to wyglądało, naprawdę efektownie.

Ja nie umiem wejść do snu z pełną świadomością.Nie mogę zasnąć jak liczę,myślę o tym śnie-żeby zasnąć, muszę się w stu procentach wyłączyć.
Nieraz miałam też tak, że wiedziałam,że jestem we śnie, ale nie byłam tego świadoma.Tak jakbym oglądała swój sen jak film.
Z kolei kiedy już uda mi się uzyskać świadomość, to się budzę xD
Ale staram się.Teraz,podczas wakacji będzie megamnóstwo czasu na takie rzeczy :D

Ja nie wiem, ale jak liczyłam sobie to czułam taki milutki paraliż ciała. W tym samym czasie widziałam dużo dziwnych i zboczonych obrazów, a samo liczenie jakoś wmieszało się w tłum tego.
To było dziwne, ale fajne 83

Ja nie bawię się w liczenie, oddechy itp. Właściwie podchodzę do takich "treningów" dosyć sceptycznie. moim przepisem na świadomy sen jest nieprzespanie jednej nocki. potem kiedy poziom melatoniny w organizmie znacząco się podnosi zamykam oczy, staram się zasnąć, co przychodzi dosyć szybko. Przy okazji mam ustawiony budzik na około 10, 15 min. przez to nie zapadam w głęboki sen, jestem na skraju i krawędzi świadomości. Czuję jak odpływam (co kiedyś było strasznym przeżyciem), z czasem myśli kształtują się w obrazy, mogę zapanować nad ruchem i kierunkiem, a do tego udaje mi się przywołać wizje różnych osób, scenek itp. Nie bawię się w to regularnie, a nieprzespane nocki zdarzają się w przypadku sesji, albo nadmienej ilości zleceń.

ale oto chodzi by zapaść w głęboki sen, a sztuką jest mieć władze w tym głębokim śnie

Cóż, trenuj. Ja ograniczę sie do swoich naturalnych sennych zdolności, bo sny i tak mam już ostro wykręcone. Incepcję sobie pooglądaj :]

oglądałem

Incepcja *o* Chciałabym tak jak na tym filmie.

Film całkiem fajny, choć naciągany momentami.

Tom Hardy ma bajeczne usta (ten co grał Eames'a w Incepcji) : DDD

Nie znoszę gdy mężczyźni mają duże, kształtne wargi, jakoś tak mnie to odrzuca :<
Cały czas się na nie patrzę, nie zważając na resztę ciała @_@"

Czyli rozumiem, że nie gustujesz w czarnoskórych? :D
*muamua papuśne usteczka*

Tylko takie całować : DDDDDD

bleeee, nie chciałbym :D

Dzina napisał:

Ja nie wiem, ale jak liczyłam sobie to czułam taki milutki paraliż ciała. W tym samym czasie widziałam dużo dziwnych i zboczonych obrazów, a samo liczenie jakoś wmieszało się w tłum tego.
To było dziwne, ale fajne 83

Oo, też tak miałam z tym paraliżem. Na początku mnie to przeraziło, bo nie mogłam ruszyć nawet palcem. ;x Poza tym miałam wrażenie, jakbym zapadała się w łóżko.

Dziś miałam piękny sen. : DD Jak się obudziłam, to wszystko dokładnie pamiętałam (pierwszy raz! :D), w ciągu dnia niestety zapomniałam. Ale i tak mi się podobał.

Śniło mi się, że na Wielkim Pikniku (który był w niedzielę czyli wczoraj), na Kopcu Tatarskim, zorganizowali koncert David'a Bowie'go. A ja nie mogłam przyjść. Brat mi wziął dwa jego autografy.
Jak się zbudziłam to się popłakałam.

Też bym płakała, jednak nie śnią mnie się takie dramaty. Na szczęście!

Aaa... teraz mi się nawet płakać chce... to jedyna żyjąca "gwiazda", którą uwielbiam. No może jeszcze pozostali Beatlesi. No i B. May i R. Taylor i J. Deacon.

Beatlesi bez Lennona to nie to samo jednak.

BEATLESI
mrumru

Ejejejejeje, dzisiejszej nocy miałam sen pokroju Wisha!
Była Wybawca, Joa, i jakiś blondyn w okularach, który z założenia też był z forum.
Nie pamiętam szczegółów, ale wiem, że Wybawca namalowała na niebie księżyc o wilczej "twarzy". Jezu, jakie to było piękne, jakby połączenie światła gwiazd i zorzy.
Szkoda, że pamiętam jak przez mgłę.

Blondyn w okularach..
a może KURT?

pomyślałam to samo :D

A to całkiem możliwe.
To może być wina tego, że ostatnio go narysowałam w prostej postaci (on wie o czemu) i właśnie ten człowiek mniej więcej tak wyglądał - miał taką wielką okrągłą głowę, był iście animowaną postacią :D

Ajj, chciałabym malować na niebie : )

Wczoraj mi się śniło, że Sky i Wish byli w moim domu :D Pamiętam, że Sky pochylona rysowała coś przy stole. Wish coś tam mamrotał o samotności, więc go przytuliłam :D

Przebijcie to:
Ja, Sky i blanka jedziemy do Joi zeby ja przyjac do naszego klubu. Joa mieszka w kosciele i wyglada jak 3 metrowa corka z rodziny adamsow, momentami mowi mrocznym glosem z zaswiatow, sky ma mnostwo pryszczy a blanka nie umie mowic. I tak siedzimy w tej kanciapie i gadamy o pierdolach...

Czemu ja wam się śnie? :P

Hahaha, genialne sny : D

chyba za dużo przebywacie na tym forum : D

Sky napisał:

Czemu ja wam się śnie? :P

Nie wiem, może sama wtargasz do naszych głów.

jak dzisiaj już udało mi się na moment zasnąć, to śniło mi się, że Joa na forum mi napisała, że Wish nie żyje. Wish nie żył, bo prąd go poraził.

To był prąd od komputera, bo komputer się pewnie sam włączył.

Hahaha :D
Teraz wszystkim się Wish śni.

Mam nadzieję, że żyje.

Ja tez przez te tematy wczorajsze mialem chore sny...

znów Wish nawiedził mnie w snach, tym razem jechałam do niego razem z moim chłopem, ugościł nas w swoim mieszkaniu i wspieraliśmy go emocjonalnie. Czy coś takiego

No widzisz Sky, w moim śnie też musiałam Łisza wspierać emocjonalnie :P Czyli coś z naszym Łiszem się dzieje.

Bosz.... widzę, że staję się powoli jakimś nocnym koszmarem i marą. Niedługo będę mnie z Freedym Krugerem porównywać .. To może już sobie taką rękawicę z ostrzami kupię i kapelutek :D

Swoją drogą kochani jesteście, martwicie się o starego, rudego, gupiego łisza :)

rozumiem, że ten ogór w awatarze to hołd dla mojego niesamowitego talentu

Skoro po ujrzeniu tego dzieła ze śmiechu wyplułem kanapkę na lapka i kawałek cintika, uznałem, że będę przedłużał żywotność tego ogóra :D Do tej pory w avkach zawsze miałem czaszki ;)

Śniło mi się najpierw, że jestem z koleżankami nad jakimś jeziorkiem, potem w jakimś zamku, z którego musiałyśmy uciekać i uciekłyśmy do Buddy... a potem śniła mi się kąpiel w mleku- to chyba aluzja do tego, ze jestem świetna jak Kleopatra.

Dzisiaj śniło mi się spotkanie z forumowiczami i aktorami z PM. :D:D Siedzieliśmy przy jednym wielkim stole, jedliśmy śniadanie i pamiętam, że wyciągałam Serafinie włosy z zupy. :D

Ojej : 3

Ciechu napisał:

Dzisiaj śniło mi się spotkanie z forumowiczami i aktorami z PM. :D:D Siedzieliśmy przy jednym wielkim stole, jedliśmy śniadanie i pamiętam, że wyciągałam Serafinie włosy z zupy. :D

Ło kurwa, SZCZEGÓŁY!

Malwina, Marian, Błażej, Mikser i stary Król! Więcej osób nie pamiętam!
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

OHOHOHOH CIECHA : DDDDD

Przykro mi, to nie to, co masz na myśli. :D

: <

Sny erotyczne ze Śmiałkiem... xd Co tu się wyprawia xd

Zboczuchy. ;c

Elo Ciechu.

Nie ma to jak doświadczony facet 8D

Zwłaszcza w takim stroju, brodzący w basenie dla dzieci. ;o

o, Ciechu : D

Chciałem opowiedzieć jakiś mój głupi sen... Ale moje przy tym to normalka, także nie ma co :P więc powiem tylko że sny erotyczne są ciekawe :P

Chociaż... Ostatnio śnił mi się rozbiór Polski ; o nie jakis co był.. Tylko kolejny

JA SIĘ TROCHĘ BOJĘ WSPÓŁCZESNEGO ŚWIATA, WIECIE?

Mam też obawę co do świata... taka cicha wojna... niby wszystko ok, u nas pokój, peace, love, wolność słowa, prawa człowieka.. a tak na prawdę wszystko się pierdoli i zmierza w tym kierunku żeby odebrać zwykłemu obywatelowi jego prawa. Strajki dobre na wszystko ogólnie... tylko co się stanie jeżeli zwykli ludzie przestaną mieć cokolwiek do gadania?

Bruk musisz wiedzieć jedno. Pociski zmieniają rządy skuteczniej niż słowa. Historia udowadniała to wiele razy. Jeśli władza posunie się za daleko to warszawa spłynie krwią. A co do snów ;p ostatnio miałem dziwny koszmar. Stworek którego ostatnio rysowałem pojawił się w nim. W sumie to nie był koszmar bo nie obudziłem się z poczuciem strachu jak to zwykle bywa tylko byłem zaniepokojony ^^. Uczucie podobne do tego gdy wiesz że coś nie dobrego się za chwile stanie ale nie możesz nic na to poradzić.

Pewnie... I tak przejęta władza była by nielegalna.. Wpada NATO, ONZ, Unia Europejska sie zbuntuje. Powstańcy dostaną dożywocie ciężkich robót lub słuch o nich zaginie i na stołek zostaną postawieni "wybrani" "właściwi" władcy i będzie to samo albo jeszcze gorzej