Chciałbym zapoznać was z przepowiedniami mojego prapradziadka (który podobno był bardzo dziwny, ale miał dar jasnowiedzenia).

dokładne jego słowa:
I wojna światowa zacznie się od jakiegoś incydentu, zdarzy się to z dnia na dzień, zabicie jakiejś ważnej postaci pociągnie za sobą wojenną lawinę
II wojna światowa wyniknie z nienawiści jednych ludzi do drugich. Naród powstanie przeciwko narodowi. Będą się dziać straszne rzeczy jakich ziemia dotąd nie zaznała. Naród Polski ucierpi najbardziej ze wszystkich narodów, a jego stolica będzie zniszczona.
III wojna światowa będzie najkrótszą, a zarazem ostatnią ze wszystkich wojen. Zwiastować ją będą coraz częstsze informacje o ślubach homoseksualnych. W pewnym momencie nim ktokolwiek się postrzeże powstanie ogromna armia składająca się z Holenderskich gejów. Przetoczy się przez całą Europę rżnąc w dupę wszystkich mężczyzn. Przetoczy się przez wszystkie kraje i przez wszystkie kontynenty. Ostatecznie zakończy się na Czarnym Lądzie, gdzie jedynym zwycięzcą okaże się wirus HIV.

niepokojące jest to, że przepowiednie dotyczące, dwóch poprzednich wojen światowych się sprawdziły :/

aha

Ucho, Twój dziadek ma bardzo dużo z Tobą wspólnego.


III wś może wyniknąć tylko z tego, że ludzie zobaczą przepowiednie jakiejś Baby Wangi, uwierzą w to co ona mówiła, a wiedząc, że to ma być w tym dniu, mogą mieć psychiczne myśli i sami wywołać III wś.

III wś ma być między islamem, a światem chrześcijańskim tak mówi baba jaga

Zawsze chciałam żyć w stanie wojny, w państwie podziemnym.
Wtedy ludzkie życie miało wartość i cel, tworzono sztukę i muzykę, dla ludzi, która naprawdę miała przekaz, a nie po to, żeby tylko szpanować przed innymi (głównie w mediach), jak jest dzisiaj.

Chcę wojnę D;

JA CHCĘ WOJNĘ ŚWIATOWOŁ, BO I TAK KLIMUCHO PISAŁ, ŻE POLANDIĘ WSZYSTKO OMINIE

Zapowiada się niezła impreza.

wkurza mnie,jak ktoś przychodzi na impreze z takim samym turbanem jak mój

Korea Północna ostrzelała Koreę Południową :)

Środa-dobry dzień tygodnia

Stany się mieszają, będzie draka

W ogóle co Wy pierdolicie, nie macie pojęcia o wojnie. Wiecie jak by wyglądało dzisiejsze 'podziemie'? W ogóle by kurwa nie wyglądało, bo atomówka robi niezły krater w ziemi.

dokładnie ...przez te bomby będzie tak jak A.Einstein powiedział ,czyli: "nie wiem jaka będzie lll wojna światowa, ale lV będzie na maczugi"

i bardzo dobrze, że są takie bomby, nie mam zamiaru konać dwóch dni z rozerwaną nogą i rozprutym brzuchem
Edit: chociaż w sumie nie, bo konać miesiąc paląc się od środka od promieniowania też nie mam zamiaru

Boże, dzieci się jarają wojną, tak to wygląda, bo 'byłoby fajnie'.
Nic by nie było fajnie. Może jestem egoistką, ale chciałabym przeżyć życie w spokoju.

Wojna fajnie może wyglądać na filmach, ale w rzeczywistości to koszmar. Zresztą, pi*rdolną atomówki i koniec ludzkości.

Ja mam czasami tak, że mam jakby to określić... "ochotę" na jakąś katastrofę. Wypadek swój, czy kogoś bliskiego, śmiertelna choroba, czy tym podobne.
Normalne to to raczej nie jest, ale na serio bardzo często mam tego typu odczucia ;o
Nie wiem, o czym to może świadczyć. Bądź co bądź, dumna z tego nie jestem.

teraz to nie te wojny co kiedyś. Putin naciśnie guzik i pół USA znika.kiedyś wojny były dla chwały. bogatych terenów, prestiżu czy budzenia postrachu. Jadka na miecze łuki, topory i inne tego typu ustrojstwa. przynajmniej liczyły się umiejetności a nie kilotony w odkurzaczu

choui napisał:

teraz to nie te wojny co kiedyś. Putin naciśnie guzik i pół USA znika.kiedyś wojny były dla chwały. bogatych terenów, prestiżu czy budzenia postrachu. Jadka na miecze łuki, topory i inne tego typu ustrojstwa. przynajmniej liczyły się umiejetności a nie kilotony w odkurzaczu

Oni mają takie cuda i systemy szybkiego reagowania, że raczej pół USA nie zniknie od naciśnięcia jednego guzika  : d

choui napisał:

teraz to nie te wojny co kiedyś. kiedyś wojny były dla chwały. bogatych terenów, prestiżu czy budzenia postrachu. Jadka na miecze łuki, topory i inne tego typu ustrojstwa. przynajmniej liczyły się umiejetności a nie kilotony w odkurzaczu

Bardziej reflektowałabyś na wyżynanie mężczyzn w pień, robienie z kobiet seksualnych niewolnic i asymilacje, tudzież wyżynanie dzieci?

A ja zapytam, po co nam wojna?
Faktycznie, w tym, co Dzinka mówiła, jest trochę prawdy.Od dobrobytu i spokoju ludziom się w głowach pi*rdoli.I może ludzie potrzebują takiego "wstrząsu", kiedy najważniejsze jest to,żeby przetrwał nasz honor, historia......
Ale czy do tego potrzeba wojny? Serio,jeżeli ludzie są tak ułomni,że żeby być normalnym muszą przeżyć niewiadomo ile wojen światowych, to po kiego grzyba istnieją?..
Ja nie chcę wojny.Fajnie byłoby, gdyby ludzie zmądrzeli, ale nie takim kosztem.

Ucho napisał:

choui napisał:

teraz to nie te wojny co kiedyś. kiedyś wojny były dla chwały. bogatych terenów, prestiżu czy budzenia postrachu. Jadka na miecze łuki, topory i inne tego typu ustrojstwa. przynajmniej liczyły się umiejetności a nie kilotony w odkurzaczu

Bardziej reflektowałabyś na wyżynanie mężczyzn w pień, robienie z kobiet seksualnych niewolnic i asymilacje, tudzież wyżynanie dzieci?

mówię o walce a nie eksterminacji

im bardziej wstecz tym walki były bardziej krwawe

im bardziej wstecz tym walka była bardziej walką. teraz jest promieniowanie, jego skutki i wirusy
człowiek kiedyś i teraz miał tyle samo krwi i wolałbym wykrwawiać się godzinami na polu bitwy niż latami liczyć dziury z których wypływa krew i ropa