: )  to jest Czesia,uśmiecha się do Was miłym uśmiechem.

Acha.

aksolotl?

ma buźkę jakby zjadła bułę

JAKA ONA JEST SŁODKA! *Aż się łezka w oku kręci* : )

Miałam mieć te małe smoczki, specjalnie się nawet rodzice zainteresowali gdzie dobre okazy kupić, ale później miał być pies, kot, i skończyło się na chomiku.

Engordia napisał:

Miałam mieć te małe smoczki

Wydawało mi się, że aksolotly są zagrożonym gatunkiem... wydawało.

Co to jest?

aksolotl. traszka lub salamandra, która na zawsze przyjmuje postać larwalną, a przy tym może się rozmnażać.
taka jakby wieczna kijanka, która sama może mieć kijanki. Żyje w wodzie - widać po zewnętrznych skrzelach i nigdy nie przeobrazi się w dorosłego płaza.

Przeraża mnie.

Joa, ja się przerażam przy każdym twoim nowym poście...

W naszej sali od biologii jest ona.Czesia ma na imię.

Widziałaś tego zwierzaka na żywo? :O
Ej, ja tez chce :D

w zoologicznych są ostatnio bardzo często.
Chyba z 40 - 80 zł kosztują.

Czy aksolotly są jadalne?

skocze dziś do zoologicznego i się przekonam

Widziałam,urocze zwierzątko :  )

Serafina napisał:

Wydawało mi się, że aksolotly są zagrożonym gatunkiem... wydawało.

Nie, czemu ? Nie można ich dostać w pierwszym lepszym sklepie zoologicznym, ale nabyć do domu jak najbardziej.