Dla każdego kto lubi rysować.
Neverhoodowe fanfiction to mam potąd w wersji pisemnej, komiksowej i rysunkowej *pokazuje wysoko nad głową* xDDD
Offline
Baka Deshi
ja kiedyś pisałam w sumie ksiażka miała być ale zaprzestałam...obecnie jedyne co pisze do tzw lemonki ^.^ lub yaoi-fanficki jak kto woli
Offline
Baka Deshi
dasz radę Nena jak już masz początek to reszta poleci jak z płatka ;3
Offline
miss głupoty ^^
ja pisałam o trzech kumpelach które nie wiedziały co co robić wtedy ich rodzice kupili stajnie na urodziny jednej i.......... mi sie znudziło pisanie
Offline
jej... z moich pomysłów na książke mogłabym już 4 napisać
wszystkie sie nie trzymaja kupy
i moje 2000 postów szlag trafił :/
Ostatnio edytowany przez Nena (2009-02-25 15:15:07)
Offline
Rysownik
Haha, to ja pisałam pare (żadnej nie skończyłam x)).
Żadna nie była literaturą na poważnie xP Raczej takie jaja (trochę w stylu ucha Dobra, może to przesada...). Z rok temu ostatnio tworzyłam. Jakiś totalnie zrąbany pamiętnik wampirki
Buhaha. ALe to goopie było.
Bohaterką była nastoletnia dziewczyna ( o jakże wdzięcznym imieniu Dido Midnight :D ) z jednego wampirzego rodu. Zamieszkała ze starym (dwustuletnim, choć młodo wyglądającym), łajzowatym, cynicznym dziadkiem Yuko i kochaną choć wyjątkowo krwiożerczą mamą :3 Pewnego razu Dido (przypadkiem) ugryzła swojego dentystę (per Dentysta Janek Lat 21 czy coś takiego ) i wpakowała się tym samym w spore kłopoty : P Zwłaszcza, że koleś nie zajarzył co się stało... ( w końcu to dentysta. Dosyć często musi być gryziony...).
I takie tam Generalnie same durnoty, perypetie o rośnięciu zębów i innych. Taki żal że szkoda gadać. Poza tym utknęłam, i nie pamiętam co wymyśliłam, że ma być dalej.
Macie tu fragment:
_______________________________________________________________________________________________
10 Wrzesień
Sobota
11:05
Odnoszę wrażenie, że moje kły urosły. Zauważyłam to dzisiaj podczas milutkiego, rodzinnego śniadania, które skończyło się tak, że musiałam bardzo szybko wybiec do łazienki. A to wszystko ponieważ....
Ugryzłam się w język.
Łzy stanęły mi w oczach. Co za nieprawdopodobny ból! Wyglądało to lekko mówiąc drastycznie. Krew była wszędzie, a najbardziej w moich ustach. Prawie odgryzłam sobie język. Z moimi zębami jest coś zdecydowanie nie tak.
Przez pół godziny siedziałam w łazience.
- Eeeeej, Dido, żyjesz?! – dobijał się Yuko.
- Kochanie? Co się stało? Mam wezwać karetkę? – denerwowała się matka.
- NYE! – wysapałam. Straciłam czucie w języku, co lekko utrudniało mi mówienie – ZYJĘ!
- Co to znaczy „ZYJĘ”? – parsknął dziadek – Wybiłaś sobie zęba widelcem czy co?
Otworzyłam drzwi łazienki. Matka krzyknęła. Dziadek gwizdnął.
- To systko psez te gupie zempy. – wyjaśniłam.
Yuko będzie się ze mnie wyśmiewać do końca życia (...)
________________________________________________________________________________________________
LOL
Offline
hmmm... pamietnik :D
jak byłam mała to pisałam (tzn dyktowałam mamie) ^^
dziennik syrenki... kurde takie to głupie bylo że aż szok
ostatnio to znalazłam i miałam niezły ubaw :D
Offline
ja napisałam własna wersję Władcy Pierścieni :D wprowadziłam tylko drobne zmiany :D :
a. to ja byłam Arweną
b. poszłam z nimi na wyprawę
c. to ja uratowałam świat a nie jakiś Frodo :D
jak widać zmiany niewielkie :D
Offline
no i nawet tytuł mi zgadłaś :D
fajna sprawa z tym pisaniem książki, bo wszystko było tak jak ja chcę :D
Offline
Ileż ja miałam pomysłów na książki.... o ludzie.. a jedna z moich 'książek' miała 23 strony- to był mój najlepszy wynik :D ale planuje teraz coś pisać
Offline
to ja miałam całkiem sporo tego tekstu, pisałam to na komputerze i... pewnego dnia komputer siadł a tekstu już się nie udało odzyskać, a nie chciało mi się pisać od nowa...
Offline
ja pisalem o Valparze, dziwnym herosie, ktory uratowac mial swiat etc. Mial magiczny miecz, ktory calowal przed kazda walka, dzieki temu ten miecz walczyl sam. Udane to nie bylo, ale na poczatku byl dobry fragment.
pewna wioska, co chila byla atakowana przez jakies trolle etc. bo zepsula sie brama. Bylo to nawet zabawne...
Offline