ja też tak robię, chociaż większe zdziwienie mają osoby, które się przekonują jak bardzo się myliły


a oto kolejny =>

Ostatnio edytowany przez nulla_quendi (2010-11-08 14:48:32)

http://demotywatory.pl/1547659

Ja miałam kiedyś malutkiego kreta w ręce. Ale popindalał o,O dosłownie łapałam go w locie, nie chciałam by spadł na beton, i szybko go wypuściłam. Ale ohyda, te jego łapy i pazury... A jeża to nigdy malutkiego nie widziałam, same duże. Wychodzą z lasu i chodzą sobie po osiedlu... No a żeby nic go nie rozjechało to wynoszę je z powrotem do lasu. Zające tak samo. Wgl. to małe zoo mamy.

No ja jeżyki widywałam, ale nigdy do ręki nie odważyłam się wziąć. Ogółem żabki przenosiłam przez drogę bo mieszkam koło łąk

Ciechu napisał:

mnie raz ryjówka dziabnęła do krwi. ;c

dobrze że nie dostałaś wścieklizny

jak nietoperze mogą to ryjówki chyba też