Najlepszymi ołówkami są ołówki firmy STAEDTLER. Po pierwsze, mają bardzo intensywny grafit-nie trzeba się wysilać, aby nadać rysunkowi głębię. Po drugie- wysoka światłoodporność. Aby zacieniowany obszar "świecił się" trzeba dosyć mocno dociskać ołówek (na tyle mocno, żeby zniszczyć gramaturę kartki). Po trzecie- bardzo wytrzymały grafit i drewno- ta cecha bardzo ułatwia temperowanie. Wady? Cena. Za jeden ołówek zapłacimy ok. 5zł. Ponieważ ciężko go znaleźć w sklepie plastycznym (przynajmniej w sklepach internetowych), trzeba zdać się na empik, w którym za jeden ołówek zapłacimy 5,99zł. Posiadam również ołówki firmy Derwent, Koh-i-noor i Cretacolor. Ołówki Derwent mają niską światłoodporność, dobre drewno i dosyć intensywny grafit. Ołówki Koh-i-noor są dobrym rozwiązaniem dla osób niechcących zostawić dużo pieniędzy w sklepie plastycznym lub dla osób kupujących swoje pierwsze ołówki. Jednak wypadają najlepiej, jeśli chodzi o porównanie ceny do jakości (pewnie to już słyszeliście). Niewiele mogę powiedzieć o ołówkach Cretacolor, ponieważ posiadam tylko 3 ołówki tej firmy. Na pewno wyróżniają się mocnym, intensywnym grafitem. A co, jeśli chcielibyśmy wykonać pracę różnymi ołówkami? Derwent, Koh-i-noor oraz Cretacolor ładnie ze sobą współgrają. Z kolei ołówek 8B firmy STAEDTLER wyróżnia się spośród innych ołówków. Nie rysuje się nim po kartce tak "ślisko" jak innymi ołówkami. Ołówki twardsze mają w sobie co raz mniej tej cechy- 6B rysuje równie ślisko jak Koh-i-noor'y.

Niewiele akwareli zostało przeze mnie sprawdzone- właściwie to Van Gogh i DalerRowney najbardziej. Van Gogh to seria studencka, nieprofesjonalna. Jednak świetnie wypada na tle innych akwareli z tej serii. Posiadałam kiedyś jedną kostkę akwareli Venezia i trudno było cokolwiek namalować (a szkoda, że producent zrobił taką serię studencką, bo serie profesjonalną mają znakomitą). Lenigardy i Petersburgi (ta sama firma, ta sama seria, tylko nazwa inna, zupełnie nie wiem, dlaczego różnią się ceną) to najlepsze porównanie jakości do ceny (posiadałam kiedyś kilka kostek). W Niemczech, wszyscy zachwycają się akwarelami Schmincke- nie wiem, nie próbowałam. Winsor&Newton i DalerRowney produkują podobne akwarele- ale te DR są lepsze. A jeśli by porównać Van Gogh'i do profesjonalnej serii DalerRowney'ów- VG są dosyć wydajne, ale nie uwalniają pigmentu tak łatwo jak DR. Największą wadą VG jest to, że po wyschnięciu są o wiele bardziej białe niż wtedy, kiedy były mokre. Z kolei DR- to już całkiem ina bajka. Pięknie rozlewają się po kartce, kolor niewiele różni się po wyschnięciu od tego, który był, kiedy był mokry, są niesamowicie wydajne i intensywne.

Moją ulubioną firmą produkującą papiery jest firma Canson. Tylko ich bloki uznaję do rysunku. Moim ulubionym blokiem jest blok owej firmy jest blok Canson Illustration- nadaje się do akwareli, do rysunku ołówkiem i węglem oraz do markerów. Dobrze maluje się akwarelą na papierze firmy Hahnemühle. Aby sprawdzić, na którym papierze, z jaką gramaturą tej firmy najlepiej się maluje, można kupić blok AqurellSelection12- zawiera on po jednym arkuszu kartek różnych serii i z różną gramaturą firmy Hahnemühle, dostępny w formatach A4 i A3. Bardzo dobrze maluje mi się również na bloku DalerRowney'a Aquafine.

Jeśli chodzi o różne dodatki, akcesoria itp., używam: gumki Factis, gumki chlebowej Koh-i-noor, skalpela Derwent, gumki na baterie Derwent, płynu maskującego, temperówki Herlitz, przedłużek ołówków i kredek Derwent , taśmy papierowej, ostrzałek...


Bardzo podoba mi się ten wątek- każdy może podzielić się swoim doświadczeniem na temat akcesoriów plastycznych.

Nie wysłowiłam się dobrze- chodzi mi o serię Mars Lumograph(niebieskie). Te z serii Noris są dużo tańsze i słabsze.

Ja uwielbiam moje kredki Derwent coloursoft i studio. Ostatnio też kupiłam zestaw 48 suchych pasteli koh-i-noora.