Rysujemy

Dla każdego kto lubi rysować.

Ogłoszenie

W dziale Strona i Forum pojawił się zaktualizowany regulamin, zapraszam do zapoznania się z nim

  • Index
  •  » Offtopic
  •  » Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

#16 2010-11-23 19:03:48

 Serafina

..ze spalonego teatru

Zarejestrowany: 2010-05-09
Posty: 2262

Re: Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

Najgorzej jest, gdy chce się coś narysować, ale się nie potrafi : (


I was a bit mental.


tumblr.

Offline

 

#17 2010-11-24 11:14:41

 Blanka

Wojowniczy Żółw Ninja

Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2010-01-06
Posty: 1827
WWW

Re: Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

Ja ukradłam szklankę z kuchni, która służy mi jako śmietniczek na ścinki.

No i oczywiście, jak weny nie ma, to rysowanie jest bez sensu. Nie lubię tego, np. plastyka. Zawsze trzeba coś robić, bo za usprawiedliwienie się "nie mam weny" oberwałbyś pałą.

Offline

 

#18 2010-11-26 18:48:39

 sadako

Rysownik

12951434
Skąd: WRock xD
Zarejestrowany: 2009-08-26
Posty: 514

Re: Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

A ja muszę się pochwalić,że mnie wena lubi.Naweyt bardzo.I często mnie odwiedza :D
Wiecie, kiedy?
O 24.00, i trwa do ok.3 nad ranem (ciekawe, czy ma to jakiś związek z produkcją melatoniny...)
Albo na lekcji matmy, albo fizyki.
Na wuefie, kiedy właśnie serwuję.Taki śliczny rysunek smukłej, serwującej idolki szkoły, no super!Ale gdzie ja mam to narysować, na piłce?!
Więc, wnioskuję,iż moja wena przychodzi często wtedy, kiedy nie mam dla niej czasu ;<
Natomiast, kiedy mam wolne, albo jak jest zastępstwo, jakaś nudna lekcja-nic.Weny nie ma, jakby nigdy nie istniała.....


"Tam,gdzie nie ma przejścia...sami je sobie robimy!"

Offline

 

#19 2010-11-26 19:13:13

 Ciechu

bardzo zuy user

Zarejestrowany: 2009-07-29
Posty: 1973

Re: Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

Blanca napisał:

No i oczywiście, jak weny nie ma, to rysowanie jest bez sensu. Nie lubię tego, np. plastyka. Zawsze trzeba coś robić, bo za usprawiedliwienie się "nie mam weny" oberwałbyś pałą.

Ha, na szczęście pani od zajęć artystycznych to rozumie. Ostatnio całe dwie godziny siedziałam sobie i czytałam bo nie miałam ochoty rysować.

Offline

 

#20 2010-11-26 20:52:52

 Serafina

..ze spalonego teatru

Zarejestrowany: 2010-05-09
Posty: 2262

Re: Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

Wena jest poza tym okrutniczką... Często, gdy jestem w ruchu, gdzieś idę, jadę autobusem i wyglądam przez okno na ruszające się figury... wtedy to jest dzika wena na opowiadania. Gdybym mogła drukować swoje najlepsze myśli bezpośrednio po pomyśleniu ich, miałabym już przynajmniej dwa grube tomiska powieści.


I was a bit mental.


tumblr.

Offline

 

#21 2010-11-26 21:01:16

 Engordia

wio myszata!

Skąd: się biorą dzieci?
Zarejestrowany: 2010-01-03
Posty: 1828

Re: Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

I jeszcze bez błędów ortograficznych, i gotowe do wydania :D
Kocham jeździć samochodem, wtedy gapie się w okno calutką drogę, mam ochotę tak pozostać na dłużej, i wyobrażam sobie różne rzeczy patrząc jak obiekty się rozmazują. Uwielbiam gdy mijamy lasy.

Ostatnio edytowany przez Engordia (2010-11-26 21:04:24)


''Zaufanie... jest jak kartka papieru... raz zgniecione nigdy-nie będzie-takie-samo...''

''Nic nie poradzę na to, że nikt nie kupuje moich obrazów.
Przyjdzie jednak czas kiedy ludzie zrozumieją,
że ich wartość przekracza cenę jaką dałem za farby.'' - Vincent Van Gogh

Offline

 

#22 2010-11-27 10:29:51

 Serafina

..ze spalonego teatru

Zarejestrowany: 2010-05-09
Posty: 2262

Re: Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

Lasy gdy jest ciemno :' ) Do tego jakiś mroczny synth-pop albo industrial w słuchawkach i można marzyć a marzyć!


I was a bit mental.


tumblr.

Offline

 

#23 2010-11-27 10:35:37

 Ciechu

bardzo zuy user

Zarejestrowany: 2009-07-29
Posty: 1973

Re: Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

Ja nienawidzę jazdy samochodem/pociągiem/autobusem/czymkolwiek. Choroba lokomocyjna, nie mam nawet siły spojrzeć za okno.

Offline

 

#24 2010-11-27 10:45:16

 Serafina

..ze spalonego teatru

Zarejestrowany: 2010-05-09
Posty: 2262

Re: Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

Hm. To przykre, że istnieje coś takiego jak choroba lokomocyjna : (
Sama też czasem odczuwam, ale głównie, gdy jest gorąco a ja zjadłam czegoś zbyt dużo. To nie jest fajne. Pozbawia człowieka wszystkich ciekawych myśli, rozdrażnia.


I was a bit mental.


tumblr.

Offline

 

#25 2010-11-27 13:35:47

 Engordia

wio myszata!

Skąd: się biorą dzieci?
Zarejestrowany: 2010-01-03
Posty: 1828

Re: Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

Ja miałam chorobę lokomocyjną. Przeszła mi ok. 11 roku życia, i teraz nie odczuwam żadnych mdłości w samochodzie, czy na karuzeli gdy jestem 3x pod rząd. I w 8 na 10 przypadków biorę ze sobą mp4 żeby posłuchać pod czas jazdy


''Zaufanie... jest jak kartka papieru... raz zgniecione nigdy-nie będzie-takie-samo...''

''Nic nie poradzę na to, że nikt nie kupuje moich obrazów.
Przyjdzie jednak czas kiedy ludzie zrozumieją,
że ich wartość przekracza cenę jaką dałem za farby.'' - Vincent Van Gogh

Offline

 

#26 2010-11-28 15:41:23

 Serafina

..ze spalonego teatru

Zarejestrowany: 2010-05-09
Posty: 2262

Re: Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

Wena jest taka kochana...


I was a bit mental.


tumblr.

Offline

 
  • Index
  •  » Offtopic
  •  » Wena= prawdziwe natchnienie czy głupie usprawiedliwienie?

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
----