a ja rysowałem ręką mojej dziewczyny i nawet niezły tulipan z tego wyszedł...lepszy niż bym sam rysował

Widziałam pełno takich swego czasu :D
Ktoś kiedyś taką uroczą malutką myszkę zrobił, ale ją zgubiłam :<

Podobna bania z gimnazjum jak z tymi wszystkimi żyłkami i mulinami ;o

Ja kiedyś nałogowo składałam origami, ale mi w końcu przeszło : P Do dziś umiem zrobić skaczącą żabkę.
Kiedyś też dużo lepiłam z plasteliny.

Teraz bawię się w przerabianie zdjęć i zbieranie okruchów piasku na betonie w jedną kupkę.. ; >

//Swego czasu haftowałam, ale to nie było genialne.

Ostatnio edytowany przez Serafina (2010-05-14 22:08:58)

Jeżeli są dobrze utrwalone to raczej tak.

nieeeee, nie kupuj nic w empiku, bo pewnie to werniksy - a werniksem się koszulki nie pokrywa :P
Kupiłaś farby - nie ma tam instrukcji obsługi? Po wyschnięciu trzeba koszulkę przeprasować żelazkiem nastawionym na wysoką temperaturę. Nie lubię czegoś takiego, że się kupuje, a nie wie się nic o zastosowaniu, potem takie kwiatki wychodzą i ludzie są niezadowoleniu, czemu im tak nie wychodzi/czemu nie powiedziałam, że tak ma być Dlatego nie jestem skłonna dzielić się wiedzą. Ja najpierw kupę czasu wertowałam internet i zbierałam informację

Kwiatki w sensie niemiłe niespodzianki :P
Mi nikt nie mówił, czego mam używać. ANZ z ledwością raz powiedziała mi, którego markera używa, ale to już jak zaczęłam. Dużo musiałam szukać na zagranicznych stronach.
Myślę, że jest to lepsze, ponieważ od początku uczysz się szacunku do swej pracy i czasu w nią włożonej. Zdobywasz informacje i nie zaczynasz pochopnie od zgromadzenia rzeczy - potem dziwiąc się, czemu nie wychodzi.
Dlatego dziwie się - kupiłaś farby, nie wiedząc, ja je używać?

Już mam jeden taki przypadek 'słomianego zapału'. Żałuje, że pomogłam.

Malowałam po bluzce farbami akrylowymi.
Trzymać się trzyma, ale dziadostwo dość sztywne się zrobiło, co momentami dość mi przeszkadza (co by nie było - bluzka na wf).
I tak będę ją nosić~