Dla każdego kto lubi rysować.
HEJ HEJ HEJ !! Wszedłem tu, zaciągnąłem się kurzem, zakaszlałem i pomyślałem, że warto tu wreszcie odkurzyć, posprzątać i dać lekki poczęstunek.
Przypomnijmy o co tak właściwie chodzi z tymi warsztatami. Obecny tu Wish postanowił uczyć się rysunku od podstaw, uznając, że zabłądził nieco po drodze i brakuje mu solidnych podstaw. Postanowił się uczyć, a jak wiadomo, lepsze wyniki przynosi praca w grupach.
Zamierzam więc poszerzać swoją wiedzę, prezentując przy okazji ćwiczenia, które sam mozolnie szlifuję. Wiele osób dopiero zaczyna przygodę z rysowaniem, niech te wątki będą wskazówką i dla nich.
Jednak warsztaty mają polegać jeszcze na czymś. Na interakcji, które zapewnia forum. Wyniki moich ćwiczeń, prezentowane są przy każdej lekcji, jeśli ktoś wrzuci swoje, chętnie podyskutujemy na ich temat, poszukamy błędów i popatrzymy co jest ok.
To co przedstawiam nie jest jedyną słuszną graficzną prawdą objawioną, a materiały należy traktować jako wskazówkę do obrania własnej drogi.
Ok zaczynajmy!!!
Z tego co pamiętam, Sky wrzucała kiedyś tutek o perspektywie, za co jej cześć i chwała. Jednak chcąc zachować logiczną ciągłość, przebrnijmy przez to raz jeszcze, teorii nigdy dość.
1) Perspektywa jednozbieżna (nazywana czasem nieco inaczej, kwestia podręcznika) – najprostsza ze wszystkich możliwych. Punktem odniesienia jest linia horyzontu. Na niej zaznaczamy jeden punkt zbiegu.
2) Teraz zaznaczamy kilka kresek, które przecinać się będą z naszym punktem zbiegu. Oczywiście wszystko to są linie pomocnicze, tak więc wystarczy lekko musnąć twardym ołówkiem. Wszystko zbiega się w jednym punkcie.
3) Pora określić podstawę naszego czworokąta. Zwróćcie uwagę, że boczne krawędzie opierają się na pomocniczych liniach i choć na rysunku są pod wyraźnym kontem, to w rzeczywistości są do siebie równoległe.
4) Teraz wysokość. Wystarczy poprowadzić pierwszą linię, która będzie prostopadła do naszej linii horyzontu. Przetnie się z którąś z linii pomocniczych. Oczywiście druga wysokość musi przecinać się z tą samą linią pomocniczą.
5) W dalszej konstrukcji wyprowadzamy kolejne linie pomocnicze, które przeciąć się muszą pod kątem prostym. Przy okazji jedna musi być równoległa do wysokości, druga zaś do linii horyzontu. Trzeba tego pilnować.
6) punkt przecięcia należy połączyć z naszym punktem zbiegu. Następnie rysujemy ostatnią wysokość, która ma się przeciąć z nową linią pomocniczą.
7) Wystarczy wszystko połączyć i już mamy gotową bryłę, która może stać się kartonem, pokojem, czy kostką Rubika.
8) Bryła powstała równo z poziomem horyzontu. Jeżeli obiekty rysować będziemy wyraźnie niżej, otrzymamy widok z góry. Jeśli zaś będziemy rysować pudełeczka powyżej linii horyzontu, będą lewitować w powietrzu (statki kosmiczne, samoloty czy rzucony w górę radioodbiornik).
Chwilowo to wszystko, jeśli wskazówki okazały się pomocne, piszcie. Temat niebawem rozwinę. Jeśli macie jakieś pytania, pytajcie, podobnie jak wszelkie uwagi.
Pozdrawiam, Wish
Offline
Rysownik
na plastyce też to mam
Offline
Rysownik
perspektywa to samo zło jest T.T
Offline
Ach ta perspektywa, szaleńcze prace pejzaży i budnynków można dzięki temu tworzyć ;^d
Offline
Cześć mi i chwała.
Perspektywa jednozbiegowa jest bardzo fajna do malowana wnętrz jakiś pomieszczeń.
Uczcie się dzieci uczcie :D To pikuś w porównaniu z perspektywą na geometrii wykreślnej ;p
Offline
Serafina - pora się przyzwyczaić
Leanne - jakie tam zło, dzięki zrozumieniu kilku podstawowych zasad można budować naprawde ciekawe kompozycje i formy. Poza tym co w niej strasznego? Kilka kresek skupia się w jednym punkcie i wyznacza w ten sposób wszystkie potrzebne krawędzie. Większego ułatwienia nie moża było wymyśleć.
Zgodnie ze słowami Sky - uczcie się :D chyba obecny poziom prac Wam wystarcza ja tam zamierzam przerobić wszystko raz jeszcze.
Pozdrawiam
P.S. geometria wykreślna .. brrrr.....
Offline
Heh, no ale dlaczego? Zasady są proste i można stosować je także do narysowania postaci, dzięki czemu rysunek nie będzie dwuwymiarowy, a zyska jakieś złudzenie przestrzeni.
Offline
Dobrze, że architekci mogą :D
Swoją drogą nigdzie nie wyczytałem, że linijka to zło - to narzędzie jak każde inne. Jeśli chcemy sobie utrudniać, równie dobrze możemy nie używać gumki - bo artysta od razu rysuje jak trzeba, - i najlepiej trzymać ołówek między palcami u nóg- żeby było trudniej. Heh, jestem zdania, że liczy się efekt pracy, a nie środki, przez jakie powstają. No chyba, że ktoś doznaje niepojętej illuminacji, rysując tylko i wyłącznie bez linijek i innych pomocy. Ale to już inna bajka
Offline
nie używają, ale umiejętność prowadzenia prostych linii bez użycia linijek to też konieczność i podstawa.
Offline
Heh, nie ma to jak zarysować całą ryzę papieru, starając się jedynie łączyć dwa punkty na kartce, bez linijki oczywiście Na zajęciach, zanim pozwolili nam używać linijek, najpierw musieliśmy udowodnić, że ich nie potrzebujemy :D
Offline
Rysownik
mój pan od techniki uważa że lepiej rysuje od ręki niż od linijki
Offline