Nienawidze tych wszytkich "zasad" "regół" mówcie se jak na to chcecie! Ale ja rysuje tak jak mi wygodnie a to ze Niemam az TAKICH zdoelnoci artstycznych to nie moja wina!!! ze nie umiem rysowac portretów wg mnie... bo (teraz se siare zrobie) moja mam i tata oraz baba od plastyki mi mówią ze bardzo ładnie to ja i tak im w to nie wirze!!!! i wg mnie daleko rysunkom do portretu!

wlasnie po to są schematy , jak ktos nie ma takich zdolnosci artystycznych ...

w sumie to zależy ale przeważnie zaczynam od zarysowania głowy i postawy ciała a później biore się za detale czyli oczy usta palce, nadaję kształty etc, na końcu zawsze jest wykończenie włosów i tło- ale to rzadko :P coś pod klasyczny styl (taki, który jest często podawany w kursach rysunku takich jak ten w "Kawaii" :P)

pewnie w jakiś dobrych sklepach z artykułami do rysowania można dostać, osobiście używam "zwykłej" gumki a te gumki widziałam kiedyś na allegro popytaj moze będą mieli

Ja osobiście zaczynam od szkicu całego ciała (metodą kółek, kresek i łączeń ich ;P) a dopiero później dodaję oczy,nos usta, uszy. Po naszkicowaniu dorabiam postaci ubranie, na końcu szczegóły. Potem już tylko mozolne kolorowanie Ostatnio skończyłam pracę którą z czystego lenistwa robiłam kilka miesięcy, ale <pomijając niektóre błędy anatomiczne i kolorystyczne) jestem z niej dumna

Aha szkic robię na jednej kartce, a później robię na innej, pustej ten sam rysunek od nowa. Po prostu patrząc na szkic go kopiuję

Jak koloruję np. włosy, to każde pasemko robię "osobno" i staram się aby cienie układały sie obok siebie.  Omówię to na przykładzie tego rysunku (wprawdzie sam rysunek tak średnio mi się podoba, bo delikatnie mówiąc go eeee... zepsułam, <wstrętne ucho, przycięta głowa, dziwnie wygięta)ale podobają mi się cienie na włosach)


CIEN: najpierw jedno pasmo koloruję na czarno, na środku nieco zostawiając pustkę. Odpowiednio u góry czy dołu- jasniej lub ciemniej. Póżniej, nachodząc na czarny biorę kolor fioletowy i nim robię podobnie. Potem używam jeszcze ze 3 odcieni tego koloru. Na koniec pasmo pokrywam białą kredką, dzięki czemu kolory nieco się rozmazują i "płynnie" przechodzą przez siebie. :D

mangę akurat ok. 4 lata, ale prawdziwe postępy zrobiłam w ciągu ostatniego roku (rysunki z tamtego okresu po prostu powalają brzydotą w porównaniu do obecnych, /które z resztą równiez nie są pierwszej klasy/)

Oneide- świetny rysunek, szczególnie włosy i oczy!

Wybawco, mam podobnie z lenistwem i słomianym zapałem. Dlatego prace na moim blogu pojawiają się tak rzadko...