Dla każdego kto lubi rysować.
Eric Draveen
Pisze ktoś z was jakieś teksty, wiersze? Tu macie przykładowy jakiś mój:/
"W twoich oczach zobaczyłem światło
Spodobało mi się,
Chodź może rozświetlisz me życie.
Bo ty jesteś ta słodka jak miód
Bo ty jesteś życia cud
Bo ty dajesz memu sercu radość
Bo ty odbierasz mi zazdrość
Daj mi kawałek siebie
Jesteś inna niż wszystkie
Idź nie zatrzymuj się...
Daj to czego sama pragniesz
Daj to co sama osiągniesz
Daj rąbek serca
Uchyl duszy bramę
Nie martw się, ja chcę tu zostać
Nie bój się, to życie gryzie
Trzymaj, masz to na pamiątkę."
Offline
Nie znam się na wierszach ogółem ale znalazłam tutaj jeden błąd językowy "...Bo ty jesteś życia cud...". Tutaj powinno być raczej "Bo ty jesteś cudem życia" lub "Bo ty jesteś życia cudem"
A i jak będę miaał wieczorem późnym innego laptopa to wstawię początek swojego opowiadania Jestem ciekawa waszej opini na jego temat :D
Ostatnio edytowany przez Margaret (2010-04-27 19:34:22)
Offline
Rysownik
Pisałam mnóstwo opowiadań, ale większość nie nadaje się do publicznego pokazania. Wierszy nie tworzyłam. Poezji nigdy nie potrafiłam "poczuć". Nie moja bajka (może po prostu za mało dojrzała jestem? )
Ale jestem pewna, że znajdą się osoby, które będą potrafiły docenić Twoją twórczość na tym polu.
Offline
Ten, co drzwi.
Joker napisał:
Pisze ktoś z was jakieś teksty, wiersze? Tu macie przykładowy jakiś mój:/
"W twoich oczach zobaczyłem światło
Spodobało mi się,
Chodź może rozświetlisz me życie.
Bo ty jesteś ta słodka jak miód
Bo ty jesteś życia cud
Bo ty dajesz memu sercu radość
Bo ty odbierasz mi zazdrość
Daj mi kawałek siebie
Jesteś inna niż wszystkie
Idź nie zatrzymuj się...
Daj to czego sama pragniesz
Daj to co sama osiągniesz
Daj rąbek serca
Uchyl duszy bramę
Nie martw się, ja chcę tu zostać
Nie bój się, to życie gryzie
Trzymaj, masz to na pamiątkę."
Jeje, taki utwór i biesiada jak się patrzy.
Offline
W lochach zamku panował przeraźliwy chłód. Odgłos kroków odbijał się echem od mokrych ścian i niskiego stropu korytarza. Pomimo delikatnego światła pochodni, Maya wciąż się potykała. Jej długa, niegdyś biała suknia, teraz była zabłocona i przemoczona. Gdy dziewczyna zauważyła, że ceglana ściana, zmieniła się w kamienną, zwolniła krok. Teraz musiała poruszać się wolniej, gdyż opuściła teren twierdzy. Do tej pory korytarz biegł w linii prostej, teraz miał wiele odgałęzień i ślepych uliczek. Gdzieniegdzie na ścianie pojawiały się drabinki. Maya wiedziała, że doprowadzają one do ukrytych wejść w domach znajdujących się w biedniejszych ulicach miasta. Dokładniej opatuliła się czarnym płaszczem i założyła kaptur, gdyż nie mogła pozwolić, by ktoś poznał jej tożsamość. Wkroczyła na bardzo niebezpieczny obszar. Jedyne osoby, które można było tutaj spotkać to płatni mordercy i rozbójnicy. Na pierwszej krzyżówce dziewczyna skręciła w lewo, potem szła jeszcze parę metrów prosto. Znała tę drogę na pamięć, gdyż przemierzała ją już setki razy. Często obracała się do tyłu, aby sprawdzić, czy nikt jej nie śledzi. Co jakiś czas mijała pojedyncze postacie, które tak jak ona zmierzały w wiadomych tylko dla siebie kierunkach. W końcu dotarła tam, gdzie zamierzała. Wspięła się po drabince. Wyjęła klucze, otworzyła zamek klapy i po cichu weszła do małego pokoju. Stała w nim tylko jedna stara kanapa, nie było żadnych innych mebli. Ściany były szare, gołe, w niektórych miejscach odpadł tynk.
Maya czujnie rozejrzała się po pomieszczeniu. Wyjęła z pochwy krótki miecz i ruszyła do następnego pokoju. Przy ścianie na przeciwko dziewczyny stała dębowa, odrapana szafa, a obok niej kulawy fotel. Po lewej stronie pokoju znajdował się mały stolik, na którym leżały połamane pióra do pisania, kilka zaplamionych atramentem kartek, przewrócona lampa naftowa i wiele tajemniczych przedmiotów, których przeznaczenia nie sposób było odgadnąć. Maya czujnie posuwała się do przodu. On gdzieś tu musi być... - pomyślała. Nagle poczuła na szyi dotyk zimnego ostrza.
- Nie jesteś wystarczająco czujna Mayu - rozległ się melodyjny, męski głos - Dałaś się łatwo zaskoczyć... Niedobrze. Musisz się jeszcze wiele nauczyć. W przeciwnym razie zginiesz szybciej niż zdążysz wypowiedzieć pierwszą sylabę zaklęcia.
- Dobrze, zrozumiałam. Czy mógłbyś już odsunąć nóż od mojego gardła? W tej pozycji nie czuję się zbyt komfortowo... - odparła z sarkazmem dziewczyna.
Zdjęła płaszcz i rzuciła go na fotel. Jej długie, kruczoczarne włosy jedwabnymi falami opadały na ramiona. Maya była półkrwi latynoską. Jej ciemna karnacja doskonale kontrastowała z jasną suknią. Na pierwszy rzut oka dziewczyna wyglądała na całkiem bezbronną, lecz po dłuższej obserwacji dała się zauważyć pochwa z mieczem u jej pasa i nieokreślona dzikość czająca się w oczach Mayi.
____________________________________________________________________________________
To w sumie tyle, bo nie mam pomysłu na ciąg dalszy ^^ Początki są zawsze najgorsze. No więc co o tym sądzicie?
Ostatnio edytowany przez Margaret (2010-04-28 21:20:10)
Offline
Eric Draveen
takie jakieś nie moje klimaty, :ale sie zapowiada ...
Offline
Ciekawie się zapowiada. Mam nadzieję, że opowiadanie nie będzie takie samo jak setki innych blogowych opowiadań. Czyli szablonowe (waleczna kobieta, w opuszczonym kraju/mieście musi walczyć ze złem, w którym panowanie blablabla...), że każdy bohater będzie wyróżniał się na swój sposób ciekawymi cechami charakteru.
"W tej pozycji nie czuję się zbyt komfortowo... - odparła z sarkazmem dziewczyna" - to nie sarkazm. Wiem o co Ci chodzi, tylko język w gębie mi się zaplątał i nie wiem jak można by było to inaczej nazwać.
Offline
Offline
no właśnie u początkujących piszących opowiadania jest tak (moja własna opinia) że mają coś fajnego do opowiedzenia i historyjka naprawdę dobrze się zapowiada ale chcą to za szybko opowiedzieć...wiem że opowiadanie tez nie może być za długie ale ja np. lubię czytać o tym jak dana postać pokonuje 10 metrów a opis tego w książce zajmuje ze dwie strony...
lubię pod tym względem Stephena Kinga..on to w stanie jest nawet opisać idealnie emocje jakie towarzyszą człowiekowi podczas srania uwzględniając wpływ hemoroidów i tego co zostało wcześniej zjedzone
ale wiem...to jest opowiadanie więc trochę się streszczać trzeba
Offline
Nigdy nie umiałam się streszzcać w pisaniu opowiadan ^^ Moje opowiadania to czasem alaksiazki ^^
Offline
Offline
wio myszata!
Bardziej szczegółowy opis też by tu pomógł *.*
Offline