Dla każdego kto lubi rysować.
Żona`Gee
Szkoda, że wakacje dobiegają końca... Może napiszemy nasze przeżycia, gdzie byliśmy, co się fajnego działo? Miło się to będzie czytać!
Ja byłam w tym roku na koloniach w Mrzeżynie...
W 1 dzień wrzuciłyśmy naszej koleżance jak spała gume do włosów , i zgubiłam się z koleżanka na mieście.
W 5 dzien... no coments...
Któryś tam dzien... taki głupek przyszedł do nas o 4:55 a wyszedł o 6:00!!!!
Nie pamietam dokładnie dni, ale jeszcze:
Moja koleżanka z pokoju złamała klucz,
Moja 2 koleżaka rozwaliła kawałek łóżka...
Moja 3 koleżanka rozwaliła WC i umywalkę...
Moja 4 koleżanka wrzuciła sąsiadom (chłopakom) skarpetki do rynny. Hehe... a oni myśleli, że był taki wiatr .
I na dodatek: Jedne gdy drugich nie było sprawdzały sobie plecaki i wyżerały słodycze, a gdy zrobiły "tą" sprawe w toalecie, brały sobie nawzajem dezodoranty i psikały.
Ja przy tym byłam ale jedym ani drugim nie mowiłam. Bo po co?? Hehe...
Może jeszcze coś napisze jak mi się przypomni :D
Offline
Ja byłam w Grecji...nic nie robiłam tak zabawnego ja Zancia na koloni
ale po powrocie pojechałam nad morze bałtyckie z moją kochaną kuzynką Nami :P
chodziłyśmy za chłopakami(ideał:długie włosy,ładne oczy,łańcuch przy spodniach)
Mój kumpel pojechał na woodstok(ok 350 km. od nas) na stopa głupol.
nie pamiętam co było jeszcze,ale było naprawde zabawnie :D:D
Offline
Moja przygoda w Niemczech:
Razem z Laurą, ciocią i mamą pojechałyśmy na basen (był ogromny)
Na basenie:
Laura bała się wypłynąć na głębiny po ma 9 latek, a ja żeby mieć spokój popłynęłam tam. Mama cały czas mnie obserwowała. Kiedy płynęłam czułam że coś mnie chlapie, ale się nie odwróciłam. Kidy popłynęłam do mamy i zapytałam się jej co mnie tak chlapało, a raczej kto, mama wskazała palcem na dwóch ślicznych chłopaków.
NORMALNIE MNIE ZAMUROWAŁO
Ostatnio edytowany przez Selen (2007-08-08 13:16:18)
Offline
Rysownik
Hm... Nudy. Nudy. Nudy. I nudy. Może jeszcze Nudy. No i oczywiście Nudy. Nie zapominajmy też o Nudach i o Nudach. No, ostatecznie też Nudy. No i gdyby tak nad tym głębiej pomyśleć, to też Nudy. Ogólnie rzecz biorąc: NUDY. Nudzę się i nudzę, a jedyne wyzwolenie, to kartka papieru i ołówek
Offline
Żona`Gee
Właśnie
!
Offline
U mnie też były wielkie N U D Y xP Nic kompletnie się nie działo (jedyne co, to byłam kilka dni w Wawie i u babci, ale akurat na pogrzebie dziadka ), a wakacje zleciały tak szybko :/ To nie fair!
Offline
Rysownik
Ja w sumie nigdzie nie jeździłam (chyba że na zamek w Łańcucie :D). Ale najbardziej pamiętam jak przyjechała do mnie kuzyna i już pod koniec sierpnia siedzieliśmy w 4 przy ognisku (kuzyna, ja, kumpela i kumpel ) i opowiadaliśmy sobie opowieści z lasu tysiąca i jednej dziwy, jak chodziliśmy za dom na ławkę pod drzewem, a kumpel pierwszy uciekał od glist które z tego drzewa pospadały :D Ja wspominam wakacje bardzo fajnie. Najlepsze było granie w remika do 1000 punktów. Ja miałam te tysiąc i musiałam udawać kurę XD a kuzyna psa i latałyśmy koło samochodu, a wszyscy mieli polewkę Za dużo by opowiadać o tych wszystkich przygodach ^w^
Offline
Jak byłam w Danii z rodzinką pierwszy raz, byliśmy w supermarkecie i tata musiał gdzieś iść na chwilę, jak staliśmy przy kasie. Mama wtedy jeszcze nie umiała zbyt dobrze angielskiego i musiała biedaczka sama dać sobie radę z zakupami. Wszystko szło ok, dopóki nie zauważyła, że nie starczy nam kasy i musimy coś cofnąć. I się zaczęło Mama po niby-angielsku coś tam mamrotała, a kasjerka po duńsku. Rozmowa wyglądała mniej-więcej tak;
k - jkao dsaidm hdi?
m - czyli... że mam wziąć, tak?
k -hgahdg dhjasfh bfjsah.
m - nie rozumiem, chciałabym tylko cofnąć, plis.
k - jhajdh djsfh shfjs.
m - tak, cofnąć. Tak, właśnie.
k - gadg.
m - hmm. hm. eee.
Ale jakoś się udało.
Innym razem nocowaliśmy na strychu z white, ona w środku nocy obudziła się, bo miała koszmar, obudziła też mnie. Powiedziała, że śniło jej się, że jak zamiauczał kot, to przychodził duch i kogoś zabijał. Przestraszyliśmy się, ale szybko o tym zapomniałyśmy. Gadałyśmy sobie w najlepsze i nagle; no zgadnijcie. Głośne miauczenie kota, normalnie jak z horrorów. My w pisk, pod kołdrę. Prawie zawału nie dostałam :oo Ja w końcu wyszłam i zaczęłam szukać tego nieszczęsnego kociaka, bo tam wiele razy koty wchodziły. Poszłyśmy spać, a rano znaleźliśmy go wychodzącego przez okno :>
Offline
Superman!
Och, te wakacje we Wielu, cała młodość...
Mnie najlepiej wspomina się wakacje z kuzynkami i kuzynami, te na jednej kolonii były okropne.
Noc, ja, Blanca i Fantasy śpimy same w namiocie w ogródku, (całkiem duży on był ). Z jedną lampką, obok namiotu wbita w ziemię metalowa suszarka. Około 20m do domu gdzie śpią rodzice.
Zapowiadała się świetna zabawa cały tydzień spania w namiocie. W nocy ktoś mnie budzi, słyszę tylko jak pada deszcz. Blanca mówi :
- Pada, oby tylko burzy nie było. - Tak, i na własne życzenie mamy oto to zjawisko pogodowe.
Jezu jak my się bałyśmy, Blanca obudziła też Fantasy, błyska co chwilę, deszcz leje.
Chowałam się pod kołdrą, by nie widzieć tego światła. Tylko się uspokoiło, my z kołdrami do domu, OMG co to było. O 2-3 w nocy stukamy w szybę w dzrzwiach i krzyczymy, żeby ktoś nam otworzył. Skończyło się na tym, że ja i Blanca spałyśmy przez resztę wyjazdu w domu, tylko Fantasy się odważyła, ale już z rodzicami.
Mam róźne wspomnienia wakacyjne, szczególnie z burzą. Jedna z wakacyjnych sytuacji, która jest co roku : white ucieka bo piorun ją trzaśnie
Offline
Matko ja też mam z burzą wspomnienia.
Graliśmy na obozie w podchody. No i środek lasu, my w t-shirtach, a tu nagle deszcz. I to taki ulewny. To jeszzce bym przezyła, ale dotarliśmy lasem do restauracji przy plaży, takiej na świeżym powietrzu i staliśmy chwile. My patrzymy a tam nagle piorun walnął. Mniej węcej tam gdzie byliśmy wcześniej. Bomba po prostu xd
Offline