Dla każdego kto lubi rysować.
Rysownik
Hej.
Jestem początkująca jesli chodzi o rysowanie Ćwicze i ćwicze, ale jakoś średnio mi idzie. Chcialabym zaczać sie uczyc czegos wiecej niz 'kółko i kreski' Chcialam was spytac czy moze uczyliscie sie z książek? Znalazlam np. cos takiego: http://www.volumen.pl/product_info.php/ … cts_id/760 jak sądzicie, warto czy nie? I czy w ogole nauka rysunku z ksiazek jest dobra?
a tak na marginesie gdzie moglabym sie nauczyc pod okiem osoby doswiadczonej ? ;] mam 13 lat wiec raczej nie wezmą mnie na żadne kursy, a bardzo chcialabym sie nauczyc rysowac portrety...
Offline
Książki są zue. Posiadam ale tylko czytam i się do nich nie stosuję. Polecam podpatrzeć i pomieszać style,pobawić się technikami ( a w tym książki akurat pomagają;]), czytać o teorii, anatomi itp. A tak to rysowaćrysowaćrysować. I polecam warsztaty i zajęcia plastyczne. otto i moje zdanie.
Offline
Rysownik
Polnik napisał:
Książki są zue. Posiadam ale tylko czytam i się do nich nie stosuję. Polecam podpatrzeć i pomieszać style,pobawić się technikami ( a w tym książki akurat pomagają;]), czytać o teorii, anatomi itp. A tak to rysowaćrysowaćrysować. I polecam warsztaty i zajęcia plastyczne. otto i moje zdanie.
thx za rady, a macie moze jakies informacje na temat takich zajec, warsztatow? gdzie to jest organizowane itp?
Offline
Dokładnie : P W domach kultury :D Ja chodzę do mojego ośrodka SMOK na zajęcia z foto. i z plastyki ; P Nawet chodzę tam na warsztaty z rysunku akademickiego, które prowaci doktorek z ASP : P A prace moje latają po galeriach i konkursach czasami : P Jak będziecie w starym retuszu w Berlinie to możecie sobie poszukać moich zdjęć XD
Offline
Żona`Gee
U nas są w bibliotece miejskiej XDDD
Offline
ja książek pouczających jak rysować nie używam, a raczej nie znoszę. Kiedyś jak prosiłam tatę żeby na gwiazdkę kupił mi książkę ,,jak rysować mangę", to ten poszedł i kupił mi kolorowanki dla dzieci z obrazkami dziewczyn z Disneya(gardzę nimi). Albo on to zrobił złośliwie, albo naprawdę jest głupi.
Później na drugą gwiazdkę kupił mi jakąś książkę pt. ,,podstawy rysowania portretu". Jak przeglądałam ją, to były w niej piękne rysunki i szkice, i naprawdę wiele przydatnych informacji, ale nie została użyta przeze mnie ani razu. I pozostaje nadal tylko do kuwety. Przez to nią gardzę =__= albo momentami mam ochotę wyrzucić takie rzeczy za okno(mieszkam w bloku). Dokładnie to nie wiem co powoduje ten mój wstręt do niej, może to że niejest o mandze, albo że za każdym razem jak ojciec mnie widzi rysującą to mówi w kółko te swoje nudne zdanie: ,,Ania, weź rysuj lepiej jakieś portrety, a nie bzdety"
Niby taka pożyteczna książka, a nadaje się tylko do spłukania w kiblu...
wrzucanie jej tam gdzie lądują odchody sprawiało by mi więcej satysfakcji niż palenie na ogniu :D
(mój charakter jest bardzo skomplikowany i trudny, komórkę kupioną dla mnie bez uprzedniego skonsultowania się ze mną, po pięciu minutach uciechy że to tak bez okazji miałam ochotę wyrzucić za okno, bo wejście słuchawek od komórki nie pasowało do mp4, i świadomość że moja ukochaniutka mp4 staje się mniej użyteczna. Ale wszystko się ułożyło, kiedy to jako główną tapetkę ustawiłam sobie mój piękny rys XD jednak nadal mam do niej uraz, bo bez przerwy jest tykana przez moją własną matkę, która pozbawiła mnie poprzedniej komórki przywłaszczając ją sobie. Później mi ją oddała, jak kupiła sobie nową. I tak przez dwa lata, moja stara prawie że zardzewiała komórka przeleżała pod stertą grubych książek, albo była używana do gry w Zośkę. I ani razu używana do dzwonienia itd.. Co sprawiało że na karcie było z 98 zł)
Uczenie się z książek naprawdę niewiele pomaga(prawie tyle co nic), najważniejsze jest własne doświadczenie.
~cholera, po przypomnieniu sobie wszystkich tych moich urazów do rzeczy martwych mam ochotę wyrzucić starą obudowę od komórki na ulicę przez okno. A żaluzje rozwalić, bo są takie pier*** że zpuszczając je trzeba to robić pół godziny, bo sie cholernie zacinają(ile razy prosiłam rodziców by je zmienić T___T)
-
Sorry ludzie, ale musiałam to gdzieś z siebie wydusić.
Ostatnio edytowany przez Lawrenny (2008-05-01 19:47:54)
Offline
większość jak widzę nie jest przychylna w stosunku do książek, ja jednak miałam kiedyś w rękach taką jedną, która bardzo mi pomogła (ale zabijcie mnie tytułu nie pamiętam)
teraz jestem na etapie tworzenia stronki-bloga, na którym zamieszczam opisy jak krok po kroku narysować portret zapraszam : www.krok-po-kroku-elfik777.blog.onet.pl :D
Offline
Rysownik
Moja przyjaciółka kupiła mi książkę o jak rysowac manga,
na początku było "oss uper, jacie jakie fajne"
nie jest mi potrzebna.
Offline
Ja do swojej zaglądam rzadko, ale jak chcę np. porównać proporcje, czy dobrze nakreśliłam to zawsze się przyda
Offline
kocimiętka
Ja właśnie rysowałam z książek (:Dgłównie prezenty od znajomych:D) , które mają to coś od czego warto zacząć. Osobiście w mojej kolekcji mam 5 książek (każda na inny temat) i bardzo mi pomogły.Tak , tak teraz już rysuję już bez książek :angel:-czasami do nich zajrzę , bo wiele uczą
A tak na marginesie , to jestem dopiero co przybyła i każdego serdecznie z serduszka witam
Offline
witamy na pokładzie :P
Ja jednak ma uraz do książek.
Chociaż przydatne są te które pokazują jak rozmieścić postać lub scenę w kadrach
Offline
Rysownik
Ja korzystam z książek, bo dzięki nim narysowałam już np. ładną żaglówkę, krowę, konia z jeźdźcem itp. I najważniejsze, nauczyłam się cieniowania XD
Offline
Rysownik
A ja się "wyposażyłam" o trzecią książkę i bardzo mi pomaga ^^
Offline