chcialabym, ale nie sa polakami, a z angieslkim u mnie ciezko...

Ok mały tutek, który powinien rozwiać kilka wątpliwości odnośnie nakładania tekstur. Na sepecjalne życzenie BlueLabel

Teksturki są niepozorne, ale pomagają poprawić wygląd prac.


1. Ok zaczynamy od otwarcia przykładowego pliku. Miałem niepokończony obrazek robocika, więc na nim nauczymy się trudnej sztuki nadawania tekstur.


2. W necie jest mnóstwo różnorodnych teksturek, ja znalazłem sobie dosyć fajną rdzę, którą zapisałem i otworzyłem sobie w Gimpie


3. Kluczem jest zabawa na warstwach. Każdy program powinien dysponować kilkoma opcami mieszania warstw. Tak naprawdę można z tym eksperymentować, ja wybrałem Mnożenie (multiply).


Po włączeniu opcji mnożenia, obraz powinien wyglądać mniej więcej tak. Nie jest to jeszcze efekt pożądany, niemniej widać, że coś zaczyna iść w dobrym kierunku.


4. Zmniejszamy nieco krycie warstwy z teksturką i dostosowujemy je do naszych potrzeb. Nie chcemy, żeby tekstura zdominowała nam cały obraz.


5. Tworzymy maskę warstwy.


Dla photoshopa to bodajże ta opcja:


Co można powiedzieć o masce warstwy? Jesto to najczęściej stosowana przeze mnie opcja, którą wykorzystać można na dziesiątki sposobów. O co chodzi? Przy ikonce naszej warstwy pojawia się biały lub czarny prostokącik. Jeżeli wypełnienie jest czarne, warstwa przestanie być widoczna. Jeżeli użyjemy teraz białego pędzelka, warstwa zacznie się powoli odkrywać. Czarny - do ukrycia, biały do malowania.


6. Efekty zabawy z maską wartwy. Wypełnienie jest czarne, więc muszę użyć białego pędzelka dla wydobycia warstwy na światło dzienne. Widać wyraźny efekt.


7. Oczywiście pędzelek działa na tej samej zasadzie co zawsze i dla lepszego efektu możemy zmienić jego krycie, twardość itp.


8. Potem dłubiemy i się bawimy, doprowadzając obrazek do finalnego efektu.


Oczywiście technikę można dowolnie modyfikować i rozwijać, ja pokazałem sposób, z którego sam korzystam przy okazji swoich prac.

Pozdrawiam, Wish

Właściwie, jedyna różnica, to chyba ta ikonka, którą wyróżniłem na zdjęciu. Chociaż dawno już szopa w dłoniach nie miałem, pamięć może zawodzić

Coż, tak jak mówię, to tylko jeden ze sposobów Programy mają tak szeroki wachlarz opcji, że każdy może wybrać drogę najbardziej wygodną. Poza tym ten sposób zaczerpnąłem kiedyś z jakiegoś tutka do szopa właśnie. Jak się okazuje w gimpie też się dobrze sprawuje A maskę nakładam po to, żeby zróżnicować widoczność teksturki, żeby nie była jednolita.