Dla każdego kto lubi rysować.
Na ASP nie jest trudno się dostać, trudno jest się dostać na poszczególne kierunki. Np na malarstwo jest pełno typa. Więc ciotka mojej kumpeli stwierdziła, że pójdzie na rzeźbę, bo i tak połowa i większość przedmiotów jest taka sama na obu kierunkach. I udało jej sie spokojnie, jest zadowolona.
Fakt potem, że po ASP ciężko coś dobrego znaleźć.
Offline
Jestem trochę rozeznana w tym temacie. To prawda, że po liceach plastycznych trudniej jest dostać się do asp. Dlaczego? Otóż ludzi z wyrobionym w liceum stylem trudniej wbić cokolwiek do głowy- ba nauczyć czegokolwiek. Co z tego że rysuje bosko, skoro niczego już się nie nauczy? A poza swoim stylem niepotrafi zupełnie nic? Wg. tych wszystkich profesorów szkoda marnowania czasu dla takich studentów. Tak powiedzieli na rekrutacji ,,córce koleżanki mojej mamy''. Wolą świerzaków którzy coś tam sami potrafią i są na tyle zdolni, by się nauczyć czegoś nowego. Bo po co studiować coś, co się już umie?
Mieszkam na mazowszu i w Warszawie może tylko Liceum na Smoczej ma świetny poziom. A i tak może z 10% dostaje się na ASP. Inne Licea to poprostu szkoda gadać- U Rejtana czy jakoś tak dziewczyna która leciała na samych 2 w gimnazjum teraz ma tam 4 i 5 O.o A i tak większości nie dopuszczają do matury.
Dlatego poszłam do zwykłego liceum językowego i gdy zdam maturę pójde na SGGW na architekta ogródów XD Wg mnie ludzie którzy są uzdolnieni plastycznie i chcą się utrzymywać tylko z malowania, czeka bida z nędzą. Powiedzcie- znacie jakiegoś współczesnego artystę który jest dobry i czegoś się tam dorobił samym malowaniem? Trzeba mieć jakąś alternatywę.
Offline
Znamy. Są artyści, sprzedający obrazy za miliony. Zresztą teraz trzeba szokować, żeby zarobić. I tyle.
Po ASP możesz spokojnie zarabiać nawet 10 tysięcy jako starszy coś tam ;p Pisałam wcześniej.
Ja idę na architekturę krajobrazu, to coś podobnego, co projektowanie ogrodów, tylko ja idę na UP we Wrocławiu, łatwiej jest się dostać.
Offline
Ja już nie wiem, na co mam iść
Offline
ja polecam ci Dzina tak - idź na to, co lubisz, ale jednocześnie co da ci zabezpieczenie przyszłościowe. Rysować możesz zawsze, szlifować talent możesz bez ASP i tworzyć piękne dzieła. A jeżeli zależy Ci na dyplomie plastycznym, wybierz to jako drugi, ewentualny kierunek.
Offline
A ja chciałabym zostać bibliotekarką Za dużo na tym nie zarobię, ale chyba nie trzeba do tego jakiś specjalnych szkół? Dobra, mam pytanie. Gdy sprawdzałam na stronie asp w Gdańsku były tylko kierunki takie jak; fotografia, rzeźba, grafika i malarstwo. Od razu odtrącam rzeźbę i malarstwo, bo chyba wcześniej bym się pozabijała niż nauczyła babrać w farbach i glinie. Fotografia nie dla mnie, a prawdę mówiąc nie do końca wiem, na czym polega grafika. Rozjaśni mi ktoś umysł? W każdym razie, nie ma kierunku takiego jak zwykły rysunek czy coś podobnego?
Offline
Właśnie... przykrym jest fakt, że kogokolwiek zapytam o radę co mam zrobić w przyszłości - każdy odpowiada 'zrób to co lubisz i to co chcesz'. Szkoda tylko, że jestem jedna z najbardziej niezdecydowanych osób na świecie i nie mam pojęcia co chce robić w przyszłości. To fakt - malarstwo, rysunek - niesamowita sprawa. Już od zeszłych wakacji udało mi się trochę na tym zarobić. Mój pierwszy obraz poszedł za 250zł na plenerze malarskim [który swoją drogą był prawie całkiem darmowy[ten plener]] Za największy obraz dostałam w swym krótkim żywocie 400zł. Dobrze jest mieć mamę, która zna wiele młodych osób, ktore dopiero co kupiły sobie dom i mają całkiem puste ściany xp Łatwo też zarobić w okresie przedświątecznym. W zeszłym roku udało sie sprzedać całkiem sporo obrazków z fragmentem Madonny Sykstyńskiej Rafaela - te takie 2 putta ;P Ludzie nie mają co kupić pod choinkę - obrazek - uniwersalna rzecz.
Nie wiem jednak, czy chciałabym żyć WYŁĄCZNIE ze sprzedawania obrazów. Dobrze jest to traktować jako... taka dodatkowa praca np obok normalnej pracy, przykładowo grafika komputerowego. Ale jak się chce iść na grafikę to chyba należałoby znać się na matmie, a w plastyku... cóż spójrzmy prawdzie w oczy- matma jest na dość niskim poziomie. W każdym razie w plastyku w Łodzi.
Po dłuuuuuuuuuuuuuuugich przemyśleniach doszłam do wniosku, że lepiej jest faktycznie iść sobie do ogólniaka, po którym jest dużo większa szansa na pozytywny wynik matury i dostanie się na dobre studia. Poza tym plastyk trwa 4 lata. Głupio. I te liczne zajęcia... może i się rozwijamy ale w sumie faktycznie trudno w takich warunkach odnaleźć własny styl i robić tak jak się chce - trzeba robić tak jak być powinno.
27 maja są egzaminy do plastyka i chciałam iść, ale tylko po to żeby zobaczyć jak by mi poszło. Nie zaniosłam jednak do tej pory żadnych papierów ani podań, więc nie wiem czy zdążę wszsystko załatwić do czwartku
Myślicie, że warto przystąpic.? Tak dla własnej satysfakcji.? xp
Offline
Neko napisał:
Nie wiem jednak, czy chciałabym żyć WYŁĄCZNIE ze sprzedawania obrazów.
Ja to bym w ogóle chciała choć jeden obraz w życiu sprzedać ._.
Ale masz rację - po dobrym ogólniaku/technikum fucha lepsza :b
Offline
jak chcesz. ale potem, jeżeli się dostaniesz- będziesz miała dylemat - może jednak iść? Zresztą, nie wiem jak tobie, ale mi nie chciało by się spędzić 7 godzin na egzaminie, byle się 'sprawdzić'.
Dzin, to namaluj coś na płótnie, a nie kartce a4 :D
Offline
Właśnie... z resztą nie wiadomo czy zdążę zrobić te całe badania i jakieś tam podania trzeba zanosić. Wszystko przed czwartkiem. Chyba odpuszczę... x[
właśnie Dzin - namaluj na płótnie :D najlepiej zacznij od impresjonistycznych widoczków na małym formacie. Są chyba najłatwiejsze i nawet jak coś nie wyjdzie to wygląda, jakby było specjalnie opchniesz na allegro albo znajomej xPP
Offline
Pomysł zły nie jest, bo i tak by mi to wyszło tylko na lepsze (;
Tylko problem może być ze zdobyciem płótna <_<"
Offline
Superman!
Ja nie wiem jaki mam cel, nie mam pojęcia co będę robić. Mało ambitna jestem. Nie wiem do jakiego celu ma dążyć ;q
Czas nauczyć się hrv.
Offline
podobrazie w każdym plastycznym - takie płócienko to koszt ok. 20 zł, całkiem znośny format na początek :P już zagruntowane itp. Ludzie, co wy macie za problemy, mamy XXI wiek, nie naciąga się już płótna na drewno samodzielnie ;p
Offline
No wiem, wiem XD
Tylko, że u mnie normalnych sklepów nie ma, w swoim tzw. "plastycznym" takich płócien nie znalazłam. Kiedyś byłam w empiku we Wrocku, to tam sobie jedno kupiłam. O, i w nanu-nana w Gorlitz >8D
Czas się do Niemiec przejść.
Dobra, nie offtopuję już :b
Offline