Dla każdego kto lubi rysować.
Rysownik
Ja miałem szansę być w plastyku w czasie wojska , ale spóżniłem się o jeden dzień na zapisy . Może to i dobrze bo pewnie zrobili by ze mnie kolejnego robota który ma to rysować co oni chcą ( żenada ) . Że manga jest niby debilizmem i nie jest sztuką . Słowa pewnego " uczonego wykładowcy " który w ten sposób obraził moją Kumpelę jak chciała rysować w mangowym stylu . Takie za przeproszeniem debile nie mają pojęcia że mandze też należy się szacunek , a nie wyśmiewanie się z niej że to niby dziecinada i nie ma nic wspólnego ze sztuką . Np. manga jest ściśle związana w grami video i jeśli jesteś naprawdę dobry w te klocki to gdyby ją tam tolerowano , to niejedna osoba by na tym skorzystała a co za tym powstawały by bardzo dobre produkcje . Zresztą nie tylko gry
Ale mówię , trzeba być naprawdę dobrym by coś w tym osiągnąć . Poza tym nie łudzcie się że skoro ktoś jest z plastyka to że jest wielce ach i w ogóle . Rozmawiałem na Dev z Dziewczyną z jednej z najbardziej renomowanych uczelni tego typu i tak naprawdę jest tam odsetek dobrych rysowników którzy mogli by się wybić swoimi umiejętnościami , a 90% tych ludzi to załatwiane papierki i układy a zero talentu . Taka jest niestety prawda . To ja już się cieszę że nie znalazłem się w takiej uczelni i sam domowymi metodami rozwijam swoje umiejętności .
Ostatnio edytowany przez JJxenon (2010-08-11 10:39:18)
Offline
Rysownik
Ale ja nie mówię że każdy ma rysować mangę . Mi chodzi tylko o to żeby też jej dać jakiś szacunek , nawet jak się jest wykładowcą na uczelni plastycznej . Wiadomo przecież że nie każdy ją lubi i toleruje , ale na pewno jest sztuką . A nie rozumiem w tym przypadku podejścia owego nauczyciela skoro praca była dowolna i w dowolnej technice , a on nie pozwolił mojej Koleżance narysować tego co chciała . Gdzie tu logika ?
Offline
Szkoły plastyczne są po to aby nauczyć podstaw, przekazać jakąś wiedzę na temat sztuki, a nie wyrabiać własny styl. Od tego w jakiejś mierze jest ASP i ty sam.
Offline
Zdałam egzamin wstępny, dzięki któremu od 1-go września będę mogła siebie nazywać uczennicą liceum plastycznego im. Tadeusza Makowskiego w Łodzi (wow, jaka dokładność...). Nie wiem, co mnie tam czeka, czy będę miała więcej przyjaciół czy wrogów, czy rozwinę się plastycznie, czy odnajdę własny styl.Ciekawe, czy dowiem się jednego - czyżby plstyka to dziedzina, któej powinnam się bez reszty poświęcić, czy lepiej znaleźć inne zajęcie?
Poznałam dyrektora, niezwykle zabawnego i miłego. Jacy będą inni nauczyciele? Nie wiem. Wiem tylko tyle, że za każdym razem, kiedy przekraczam progi tej szkoły, czuję się nbiczym w innym świecie - świecie, gdzie ściany uginają się pod ciężarem prac, a korytarze są wypełnione zapachem farb.
Offline
Ostatnio dowiedziałam się, że półtora kilometra od mojego domu znajduje się szkoła plastyczna. Przeszłam się do niej. Znajdowała się ona na środku pustkowia, prowadziła do niej jedynie polna droga. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wielki kran i filiżanka (tak, to musi być szkoła plastyczna) i zapach gnoju. Ogólnie dawało to wrażenie jakiegoś opuszczonego psychiatryka. Nie było żadnej żywej duszy. Boję się tam chodzić.
Przeczytawszy tego dziwnego posta przeszły mnie dreszcze. Chyba się tam nie wybiorę :>
Offline
Rysownik
Witam wszytskich...
troche odswieze temat, bo czesc odpowiedzi juz na nim znalazlam....
na samym poczatku chcialbym zaznaczyc, iz nie zgodze sie ze stwierdzeniem, ze ludzie po liceum plastycznym maja mniejsze szanse na dostanie sie do asp ze wzgledu na jakies schematy wyuczone...kazde liceum przedstawia CI pewien kanon naukowy, ktorym sie podaza....bo na czyms baze trzeba zbudowac...nie ma sztuki bez podstaw..a dopiero osiagajac pewien poziom jestesmy w stanie dodac cos od siebie... wiem, to bo skonczylem 12l szkoly muzycznej a przelozenie jest takie same.
czy ktos ma informacje na temat plastyka w lodzi ?? zastanawiam sie nad wyslaniem tam swojej siostry....
czego mozna spodziewac sie po plastycznbym gimnazjum vs. ogolnego ??
czy ginazium & liceum plastyczne faktycznie maja niski nacisk na przedmioty nieplastyczne ??
pozdr.
Offline
Szkoła muzyczna, a plastyk trochę się różnią. Na ASP chcą samouków, którzy mają własny styl i można z nich coś wykrzesać. Profesor oglądający teczkę potrafi pokazać szkołę czy kurs, gdzie delikwent się uczył, bo często zamiast rozwijać świeżynki, w plastykach narzucają swoją manierę.
Co do przedmiotów nie plastycznych, niestety, ale to prawda. Dochodzi też fakt, że przedmioty czysto artystyczne pochłaniają masę czasu, potem nie starczy/nie ma chęci na naukę reszty. Przychodzi się na 8 do szkoły i o 8 wychodzi, plus oczywiście praca w domu.
Siostra chce iść do plastyka? Dlaczego sama nie rozejrzy się i nie popyta? Może ma kogoś znajomego w mieście? Z tego co wiem, na forum nikogo z Łodzi nie ma.
Wg mnie dobrym pomysłem jest pójście do normalnego gimnazjum i LO, a w międzyczasie pracowanie nad warsztatem na dodatkowych zajęciach czy kursach, również samemu w domu. Raz, że podstawowe przedmioty są dobrze opanowane i istnieje alternatywa, dwa można sobie regulować kiedy i ile czasu chcemy spędzić na rysunku.
Offline
Rysownik
Mam pytanie, jestem w 3 gimnazjum, ogólnie rysuję abstrakcję, psychodeliczne i "dziwne" (zdaniem innych) rysunki. Czy moje portfolio (w moim charakterystycznym stylu) przejdzie w LO na smoczej? Albo inaczej, czy jest jakaś szkoła w Warszawie, nastawiona na rozwój plastyczny? Może być i prywatna i państwowa. No i jeszcze czy mam czego szukać na ASP, i czy ktoś wie, jak wygląda sprawa studiowania w Paryżu...
Offline
Rysownik
Myślę, że warto pokazać te rysunki. Bo tak z opisu nie można zobaczyć jaki jest ich poziom.
Offline
Zmora
Potrzebna mi ludzie pomoc. Za niedługo matura (jeszcze z dwa lata), ale już wypadałoby mi się rozglądać za jakąś szkołą. Od stycznia myślę nad pójściem w stronę concept artu, ale nie wiem jaką szkołę wybrać. Wiem, że najrozsądniej byłoby pójść na studia, które zagwarantują mi dochody, a concept artem zajmować się na boku, tylko problem jest, ze ja niekoniecznie nadaję się na lekarza/weterynarza/itd. Także wolę iść trudniejszą drogą, poszukać szkoły, która jako tako podniesie mój poziom rysunku, wyzwoli we mnie jakąś kreatywność, pozwoli w ciągu kilku lat osiągnąć taki poziom, by startować do firm zajmujących się produkcją gier itd. Nie chciałabym trafić na studia, na które się dostanę (trzeba się dostać, wiem, wiem) i na których przez kilka lat nic nie zrobię.
Ewentualnie zostaje mi pójście na jakieś kulturoznawstwo/filologię angielską czy coś. A to nie jest do końca to, co chcę robić.
Więc jeśli znacie jakieś dobre uczelnie, studia, to prosiłabym Was o poradę.
Offline
Weroniko, masz tu moją odpowiedź. Moim zdaniem wszystko zależy od nauczycieli. No i zapytaj się kuzynki czy wie jak wszystko wygląda w gimnazjach plastycznych. Nie wiem w jakim mieście poszłaby do plastyka, ale raczej wszędzie jest taka sama ilość dodatkowych przedmiotów. Jeśli chodzi o poziom tych standardowych to przynajmniej u mnie nie są zaniedbywane, wręcz przeciwnie. W I klasie gimnazjum mam dwie godziny rzeźby, trzy godziny malarstwa, trzy godziny podstaw projektowania i jedną lekcję historii sztuki. No i trzeba dodać, że katują tu ludzi językiem francuskim. D: U mnie jest na językach, informatyce i artystycznych poza malarstwem podział na dwie grupy, a na mal. zrobili trzy. Nie wiem czy jest tak we wszystkich klasach, czy tylko w naszej, ale jest to możliwe, ponieważ jest ona bardzo liczna (32 osóbki). Tak z grubsza Ci opisałam, jakby coś to pytaj tutaj lub na pw.
Offline
Rysownik
Chciałabym zapytać jeszcze raz jak to wygląda w liceach plastycznych ._.
i ogólnie przybliżę najpierw moją sytuację moją sytuację.
Jestem uczennicą II klasy gimnazjum, ale nie lubię takich rzeczy odkładać na ostatnią chwilę, więc myślę nad tym już teraz.
Od września uczęszczam na zajęcia plastyczne, a rysuję tak w sumie od zawsze~
Najbliższy plastyk znajduje się ok 75 kilometrów od mojego miasta (daleko trochę bardzo) w Rzeszowie i jakbym tam poszła to mieszkałabym w internacie.
a teraz kłeszczyn tajm (najfajniej by było, gdyby odpowiedziały mi na te pytanie osoby które chodziły/chodzą do takiej szkoły, a nie wiedzą, bo ktoś tam był i w ogóle to słyszałam, że tak jest, a tak nie)
1) Jak to jest z tymi wysokimi kosztami? booo jakby nie patrzeć, to pojęcie dosyć względne, mógłby ktoś to przedstawić bardziej 'liczbowo?'
2) Co ludzie rozumieją przez 'świrów' i "luźną atmosferę"? Słyszałam gdzieś pogłoski, że przekłada się to na alkohol i jakieś dragi... jak to się ma w odniesieniu do rzeczywistości/
3) Jak wyglądają takie "przyplastykowe internaty" no... jakoś... za bardzo nie wiem jak to sobie wyobrażać, pomóżce~~~
4) ile jest mniej więcej godzin dziennie w takiej szkole?
5) jak to jest z tym traceniem włąsnego stylu i tak dalej? ma ktoś doświadczenia na sobie?
i to chyba tyle... no nic, czekam aż ktoś odpowie ;3
Offline