Dla każdego kto lubi rysować.
Zmora
Jak byłam mała.. to uwielbiałam patrzeć jak chłopacy grają w piłkę( miała 3-4 lata). Raz rozwalili piłką okno koło mnie, oni uciekli a mnie baba nakrzyczała xd
Offline
Fajnie grało się w zbijaka z dzieciakami z ulicy na środku ulicy ;o
Offline
Jak byłam mała... udawałam ślimaka prubowałam się wczołgać na ściane
chowałam się w szawce na klocki takie drewniane i wpierdalałam cytryny XDDD
gdy se w przeczkolu rozwaliłam kolana to sie z tego śmiałam
szczekałam z moim psem pod stołem na gości XD
wypiłam wino
uciekłam z koleżanką z przeczkola żeby jeść śnieg XDD
ukradłam ciastka bebe XD
jak miałam 5 lat biłam się nałogowo z innymi dzieciakami XD
co tam jeszcze.... hymmm.... pokazywałam faka kierowcom
udawałm faceta
przebrałam się za marchewke D""
wrzucałm żelki do ziemi i podlewałam bo myślałam że wyrośnie żelkowe drzewo XDDD
Offline
Zmora
Jak byłam mała to myślałam( po przeczytaniu HP), że w dniu 11 urodzin Hagrid zwali się do mnie do domu i zabierze mnie do Hogwartu. To było moje największe marzenie ; O
JA CHCĘ DO HOGWARTU!
Offline
wierzyłam że istnieją latające deskorolki.
i bałam się Białej Damy(a taki duch z okolicznych legend). I kosmitów, raz wracając z podstawówki się pobeczałam, bo myślałam że mnie porwą(efekty zmyślonych opowiadać koleżanek... tych które czytały Harrego Pottera =,=)
I że bratki przynoszą szczęście, jeśli się takiego zerwie, i będzie trwał tak długo, dopóki się nie odwrócisz za siebie.
i podpalałam słomki, pióra, i różne inne rzeczy, w tym własne włosy C:
I... pamiętacie jak jedząc paluszki udajecie że palicie papierosy?
Ostatnio edytowany przez Lawrenny (2009-12-12 22:12:56)
Offline
Ja natomiast z paluszkami robiłam co innego. Brałam serek i maczał obydwa końce paluszka w owym serku, kładłam na talerz i chowałam do szafek z zamiarem upieczenia go. I bałam się patrzeć w ogień, bo rodzice mówili, że się zesikam w nocy. Ach, którzy tak nie mówili.
Offline
wio myszata!
Jak byłam mała... to strasznie nie lubiłam się kąpać Kilka razy mnie tam zanosili na rękach i siup do wanny w ubraniach, jak byłam w wannie ciągle stawiałam opór, nienawidziłam mycia
I jak byłam mała to zawsze przynosiłam jakieś zwierzątko do domu. Czy to gołąb co nie umie latać, kotek, piesek, ślimak, jeż, kret, i inne takie co zobaczyłam, to zaraz do domu niosłam. Mama wiedziała że zaraz stanę w drzwiach i powiem *mamooo, możemy go wziąść?*
Offline
Zawsze skakałam po meblach i kanapach, i kiedyś tak wlazłam na regał, że potłukłam wszystkie ceramiczne ozdoby rodziców :d
To dopiero trauma była.
Offline
Jak ja byłam mała to uwielbiałam siedząc w wannie mieszać różne szampony, płyny, inne dupsy i udawałam, że to magiczna mikstura np. kiedyś zrobiłam taką na porost biustu, bo chciałam mieć taki duży jak moja siostra
Albo udawałam psa. Szczekałam, chodziłam na czworaka, a mój dziadek miał niesamowity ubaw.
Zadawałam wszystkim dziwne pytania, na które nikt nie znał odpowiedzi. To zostało mi po dziś dzień, widać jestem jeszcze dzieckiem ^^ (I zajebiście udaję psa nawet szczekam jak one w kilku rasach )
Offline
Offline
LaBerry napisał:
Jak ja byłam mała to uwielbiałam siedząc w wannie mieszać różne szampony, płyny, inne dupsy i udawałam, że to magiczna mikstura np. kiedyś zrobiłam taką na porost biustu, bo chciałam mieć taki
Omg, to przypomniało mi się, jak ze znajomymi z osiedla robiliśmy napoje dla złodziei XD
Mieszanka trawy, ziemi, kamieni i wszystkiego co pod ręką było w butelkach po frugo i pod krzak się stawiało, oczekując, że jakiś złodziej, co się pojawi, na pewno się pojawi i na pewno to wypije (wersja dla złodzieja - zupa grochowa, lol). Ach, to były piękne czasy
Offline
bardzo zuy user
Jak byłam mała, to robiłam sok z trawy. XD I bałam się takiego stojącego wieszaka na kurtki. XD
Offline
wio myszata!
Jak byłam mała - robiłam sobie z nocnika kapelusz, i zakładałam buty rodziców
Offline
a ja podobno jak miałam kilka lat to sprawdzałam ile pasty do zębów jest w tubce (więcej niż na długość mebli XD)
Offline