Dla każdego kto lubi rysować.
Offline
a inne państwa myślą, że polska to jedno, wielkie pole kartofli.
czasem wydaje mi się, że mają racje.
Offline
bardzo zuy user
Jak tak wyglądam se za okno to oni mają rację. Albo to po prostu dlatego że mieszkam na końcu świata.
Offline
Spoko, nie ty jedna ;D
Offline
bardzo zuy user
Zadupie rulez.
Offline
Aż mam ochotę pochwalić się moim zadupiem! XD
http://wd4.photoblog.pl/p1/BE/F3/7136043.jpg widok z okna korytarza, gdzie stoi komp xd
Tamta altanka i drzewka to to mój ogród jeszcze jest c:
Zdjęcie stare, na fbl wygrzebałam. Teraz te kszaczory miliard razy większe są, że pola nawet nie widać :C
Offline
Superman!
Ładnie tam masz, ja mieszka na zadupiu, ale blisko do miasta. Jedni mówią wiocha inni przedmieście.
Offline
wio myszata!
Hm. To jest raczej takie bardziej skojarzenie Niemców z czasów tych 1410r. Na wakacjach grałam w bilarda z Niemcem, i miał on 2 kumpli. Jak zaczęli go dopingować i wołąć ''deutschland, deutschland! '' to nie moja wina, że nagle przytoczył mi się tekst Fon Jungingena ... Po prostu ręce mi opadły.
Nie chciała bym mieszka w mieście :> I ciągle czuć ten smród . Nie że aż tak wani zapachem, ale mimo wszystko jest różnica pomiędzy tym, a osiedlem.
Ostatnio edytowany przez Engordia (2010-10-01 21:35:26)
Offline
bardzo zuy user
No to ładny masz widoczek Dzini. U mnie to praktycznie las. Właściwie to ja mieszkam w mieście ale w najbardziej zadupiastej dzielnicy. XD
Offline
ej ja tam smrodu nie czuje żadnego ;/ może dlatego, że od 19 lat mieszkam w centrum.
miasto jest fajne, ale czasami brakuje takich miejsc, gdzie możesz iść na spacer i nie ma żywej duszy.
tak jest tylko na dachach i czasami jak jest środek zimy, godzina 20sta, pada gęsto śnieg, a ty sobie spacerujesz na wałach.
Offline
Zawsze chciałam siedzieć ot tak sobie na dachu, w środku miasta.
Ma to w sobie coś ekscentrycznego :d
Offline
bardzo zuy user
Jak się siedzi na pochyłym dachu na wsi też jest fajnie. Trzeba tylko uważać żeby nie zjechać na dół.
Offline
spadek z dziesięcio czy dwunastopiętrowca chyba bardziej boli ;D
mamy we Wrocławiu takie osiedle, gdzie są same piętrowce, jeszcze PRLowskie, ale też nowsze. Młodzież z stamtąd nagminnie spędza czas na dachach.
Kosmosem je nazywają.
Offline
No właśnie ja u siebie nie mam np. takich warunków :c
A zawsze to mi się podobało. Siedzieć, i nic nie robić, chyba że rysować :d
To tak jak z rysowaniem, czy czytaniem na drzewie. Praktykowałam parę razy, ale raczej z niekorzystnymi dla mnie skutkami xd
Offline
bardzo zuy user
Spaść z wysokości 2 piętra też byłoby średnio przyjemne.
Pamiętam że uwielbiałam kiedyś siedzieć na dachu z przyjaciółką. Pewnego lata całe się poparzyłyśmy bo dach się nagrzał. Cx
Offline