Dla każdego kto lubi rysować.
Blanca napisał:
To tiramisu się piecze? Ja robię inaczej :D
A jak u was wyglądają choinki?
No więc na tiramisu jest wiele przepisów. Są tiramisu pieczone, nakładane i takie w kubeczkach
A to jest moja choineczka - na biurku stoi. A zdjęcie dużej choiny dodam wieczorem, bo stoi przy oknie i mi się strasznie odbija światło.... Ale patrzcie jakie mam zajebiste bombki! Zdobyłam je pracując na loterii w podstawówie. Są świetne, ręcznie robione, cudowne po prostu. Uwielbiam je! To tylko kilka z nich
http://img502.imageshack.us/gal.php?g=122310140749.jpg
Offline
Śliczne są :o
Offline
Zmora
Tak Dzin. Ja o 20 nie wiem co robiłam, ale napewno nie grałam.
Offline
Superman!
Dzina napisał:
JAK MOŻNA NIE LUBIĆ ŻARCIA ŚWIĄTECZNEGO!?!!?!@?!?!!@?!?!?!?!!?!?!?
BEZBOŻNICYKURWA
Nie mogę doczekać się uszek :<
Może u was w domu jest inaczej, ale u mnie prócz pierogów i ciasta czekoladowego nie ma nic co bym lubiła.
A i zrobiłam se czapkę XDDD
Ostatnio edytowany przez white349 (2010-12-23 16:12:19)
Offline
pełna mleka
ja z jedzenia świątecznego lubię tylko ciastka .
Nie mam czapki... mam ostrokrzew
Offline
Własnie u Miśki zauważyłam :D
Co roku to mi buduje magię świąt xd Muszę kiedyś wybrać się na ich koncert.
Offline
wio myszata!
W wigilię co roku na stole leży smażona panga, rybka <3 a ciasta, potrawy i sałatki mi jakoś nie leżą.
Ogólnie to mam zawsze święta do dupy. Nikomu się nie chce ubierać choinki, na parapecie jedyne co, to leży stroik, również nie przepadam za wspólnie jedzoną kolacja wigilijną - mam uraz z przeszłości że ojciec kichną z pełna buzią, i nawet nie odwrócił się w drugą stronę, matko ;x od tamtej pory jem przed komputerem - i rok temu zgubione zostały kolędy, świąteczny nastrój u mnie przepadł. Chętnie bym spędziła je gdzie indziej. O, już 2 rok z rzędu mówią, że na święta przemalują mi pokój, i co, dupa, dalej mam białe ściany.
Offline
Kurwa przecież ja już kupiłam 2 tygodnie temu prezenty dla rodziny.
Offline
Ja w ten łikend :D
I co najśmieszniejsze, mieli do mnie sapy, że w empiku za dużo kasy wydałam. Gdyby wiedzieli, że to poświęcenie dla nich xd Haha, komedia.
Offline
..ze spalonego teatru
Ja zaś kombinowałam strasznie z prezentem dla rodziców. Pojechałam do centrum handlowego, niby "tylko sobie pochodzić" - kupiłam szklaną antyramę, potem półgodziny przemarzłam na przystanku czekając na nieszczęsny autobus. Po doczołganiu się do domu nie miałam problemu z ukryciem antyramy, gdyż rodzice poszli na spontaniczne spotkanie u sąsiadki. Antyramę ukryłam, a potem zaczęłam rysować dla nich portret. I tu się zaczął cyrk. Doprawdy. Musiałam dziwnie wyglądać, gdy ktoś odwiedzał mój pokój bez pukania : P
...Już wszystko spakowałam. Uff.
Offline
wio myszata!
Serafina napisał:
gdy ktoś odwiedzał mój pokój bez pukania
Zabiła bym, gdyby ktoś tak wszedł.
Offline