Dla każdego kto lubi rysować.
Haha, dlatego nie chodzę na wagary . Nawet nie udaje, ze jestem chora, wole się po prostu rodziców zapytać czy mogę nie pójść do szkoły. Czasem aż zadziwia mnie ich łaskawość.
Offline
wpadki ;D
Dzisiaj moje kumpele 'dyskutowały' z pewną zróżowiałą dziewczyną z naszej szkoły x)
Komentowałam jej mózg,że zróżowiał,że w połowie dyskusji receptory odpowiedzialne,
za poziom ambicji jej się przepalą i przejdzie do rękoczynów.Zadzwonił dzwonek i chciałam już iść,
ale nie wiedziałam jak z tego wybrnąć,więc zaczęłam krzyczeć,gdy zauważyłam na podłodze kawałek leżącej
szynki z bułki mojej kumpeli ;D "o niee! tu leży martwy,zróżowiały mózg Eweliny,bo zagotował się jej i wyszedł uszami"
i pobiegłam.Nie wiem kiedy znalazłam się na samej górze o.O
Zawsze czołgam się po tych schodach o.O
Offline
kocimiętka
Dzisiaj było najgorsze co tylko mogło mi się zdarzyć
Moja wychowawczyni (matematyczka) zawsze stawia sobie na parapecie kawusię-fusiarę.
Całą lekcje łeb mnie bolał , a mieliśmy 3 godziny terroru( zastępstwo) matematyki.
na przerwie gadałam z paroma dziewczynami , i nawet się nie spostrzegłam , jak trzymałam różowy kubek pełen śmierdzącej fusiary. A myślałam , że to herbatka , a ja siedzę sama w domku, Kumpele lampią się na mnie jak na wariatkę , a ja je ignoruje i pociągam dyży łyk fusiary...
Natychmiast opryskałam wszystkich zdjając sobie sprawę co się stało , dopiero , gdy przyszła wkurzona na maksa wychowawczyni. Jaka była moja kara ? Przezabawna uwaga w dzienniczku '' Pije kawę nauczycieli i opryskuje nią wszystkich'' oraz zaparzanie kawy (i noszenie jej za wychowawczynią po całej szkole) A chłopacy u mnie gadają na mnie od dziś fusiara
Smacznego wszystkim pijącym kawkę !
Offline
-
o w pyte, to jest dopiero nieprzytomność :o
Offline
Zmora
Ja kiedyś przed domem kultury rzucałam się śnieżkami z koleżankami. Te wariatki we dwie ruszyły za mną... Ja gonie za róg, powoli żeby nie upaść... Nagle się wywaliłam, a jakże! A w tym czasie po drugiej tronie biegali jacyś ludzie. Następnego dnia dowiedziałam się od koleżanek, że była tam jakaś nauczycielka i skwitowała mnie tak" nie dość, że biegać nie umie to jeszcze jak upadłą się śmieje"...
Offline
A ja zawsze myślałam, że to tylko do gazet się takie historyjki pisze, ale ostatnio w szkole idę sobie wyrzucić śmieci na plastyce (taa, wycnaliśmy)a Hała do mnie "Masz dziurę na dupie!" I faktycznie miałam T^T A kurde nikt nie był wcześniej łaskawy mi powiedzieć
Offline
lol haha, a ja ostatnio, kiedy koleżanki siostra miała pulter, i chciałam złożyć życzenia z okazji ich zaślubin, to zamiast do tej siostry, która wychodzi za mąż, wypaliłam prosto do pierwszej napotkanej pary (czyli jej kolejnej siostry, która stała ze swoim chłopakiem) ,,wszystkiego najlepszego" potem się ze mnie ryli, że przyjeli życzenia za zaręczonych X3
Offline
Zmora
;d
A ja przedwczoraj sobie kolana rozwaliłam. Ale takim sposobem, że nie polecam nikomu..szczególnie jeśli jest ubrany w normalne rzeczy,a nie strój kąpielowy. Poszłam napełnić butelkę brudną wodą z rzeczki...biegnę pośliznęłam się na błocie, potknęłam o kamień i wpadłam do wody na ostre kamienie.
Offline
Uu... współczuję :/
Ja miałam taką wpadkę... byłam z koleżanką na rowerach i zatrzymałyśmy się na takim placu zabaw. Potem podjechała mała dziewczynka i postawiła swój rower koło naszych. Potem jak chciała odjechać to bierze swój rower, a ja do niej podbijam i mówię: "E, ty! Co ty robisz z tym..." Zauważyłam, że wzięła właściwy rower. Po 0,5 minutowym "Eeee" zapytałam ją jak się nazywa XD
Offline
Ja kiedyś rozwaliłam kibel w szkole tak, że całe piętro było zalane XD Stało się to tak, że kumpela zamknęła mnie w kabinie i nie chciała wypuścić więc przeskoczyłam górą ale nieszczęśliwie nadepnęłam na zawór, który było poluzowany i gdy koleżanka otworzyła drzwi zawór wyskoczył i biedna była cała mokra XD Ja się śmiałam jak głupia. Dałyśmy dyla z kibelka, a na następnej przerwie poszłyśmy sprawdzić co i jak z tym zrobili. WC był zamknięte na piętrze pełno wody, a chłopak, który mi się podobał podszedł do mnie i zapytał czy to moja sprawka. Powiedziałam, że tak, a on na to "A ja myślałem, że jesteś taka nieśmiała. Dziewczyno duży plus"... Ta szczęście w nieszczęściu. U trzech nauczycieli miałam przes ostatnie dwa miesiące przerąbane ale za to chłopakowi zaimponowałam XD
Offline
Ostatnio w niedziele ksiądz ominął mnie przy dawaniu na tace. A że ja bardzo chciałam dać moje dwa złote (bo mama kazała) to podeszłam i jakoś, dziwnym trafem nie mogłam wyhamować i lekko na niego wpadłam. A jakie oczy zrobił... grzecznie dałam dwa złote i z chęcią zapadnięcia się pod ziemię usiadłam w ławce.
Taka nauka dla mnie, żeby nie dawać księżom na tacę.
Offline
I najgorzej jest w takich wypadkach, jak wszystkie moherki patrzą tym swoim strasznym spojrzeniem :3
Offline
Zmora
Eh...dzisiaj zamiast powiedzieć" dzień dobry" matematyczce pomachałam do niej przez przypadek. pani stanęła jak wryta i przez chwilę nic nie mówiła. Kiedy ja zdałam sobie sprawę co zrobiłam to się uśmiechnęłam i byłam cała czerwona ;d
Offline